Autor zdjęcia: Krystian Porebski / Pressfocus
Wisła Kraków i jej ucieczka od przeciętności
Wisła Kraków od kilkunastu miesięcy dryfuje. Przynajmniej w ujęciu sportowym, bo o ile organizacyjnie klub zmienia się na lepsze, to na boisku po prostu przeciętnieje i zmierza donikąd.
Nadzieję na obranie konkretnego kierunku fani „Białej Gwiazdy” wiążą z Peterem Hyballą, który stopniowo reorganizuje zespół, ale na efekty spełniające kibicowskie ambicje trzeba będzie jeszcze poczekać. Wszystko wskazuje bowiem na to, że na razie Wisła pozostanie przeciętna.
NAJLEPSZY ZIMOWY TRANSFER
Wisła na rynku działa dość aktywnie, ale przy tym w specyficzny sposób - transfery, których do tej pory dokonała, przynajmniej na razie nie wzmocnią drużyny trenera Hyballi. Mateusz Młyński i Hubert Sobol na Reymonta zameldują się dopiero przed nowym sezonem (choć walka o wcześniejsze przyjście Młyńskiego wciąż trwa), za to Tim Hall… Tim Hall po kilku dniach w Polsce został naczelnym dostawcą lolcontentu. Chłop wyszedł na trening, trochę pobiegał, zarzygał strój, a na koniec pożarł się z trenerem i rzekomo wyraził chęć odejścia. Kariera tak błyskotliwa, że prawdziwki pokroju Kresvana Santiniego czy Sorena Reese, mogą się schować.
A na poważnie - najlepszy może być Młyński, o ile uda się go wyciągnąć z Arki.
NIEZAŁATANA DZIURA
Przez ostatnie tygodnie z Wisłą łączono kilku lewych obrońców, na czele z Krystianem Wachowiakiem, więc można wywnioskować, że Peter Hyballa właśnie na tej pozycji widzi lukę. Do tego dochodzi środek pomocy - Dawid Błaszczykowski, prezes „Białej Gwiazdy”, w niedawnym wywiadzie dla „Gazety Krakowskiej” przyznał wprost, że celem wciąż jest sprowadzenie nowego zawodnika na pozycję numer sześć. Stawiamy jednak, że największy problemy - oczywiście jeśli nic się już nie zmieni - Wisła będzie miała w ataku, który tworzą:
- Felicio Brown Forbes, czyli zagraniczna wersja Macieja Korzyma. Przepchnie się, przestawi obrońcę, ale w innych aspektach, radzi sobie słabo;
- Fatos Beqiraj, czyli po prostu oferma, przerasta go celny strzał na pustą bramkę;
- Aleksander Buksa, czyli wielki talent, który od pół roku nie zagrał dobrego meczu.
Na papierze to przeciętny zestaw, który - co pokazała runda jesienna - nie gwarantuje goli. Jeśli więc trener Hyballa czegoś nie wyczaruje (lub po prostu nie dostanie nowego napastnika), to kibiców „Białej Gwiazdy” czeka kilka miesięcy pełnych frustracji.
TEORETYCZNY BOHATER ZESPOŁU
Kilka bohaterskich zrywów na pewno będzie miał Jakub Błaszczykowski, ale szukając odrobiny oryginalności, postawimy na Yawa Yeboaha. Ghańczyk powinien być jednym z najważniejszych ogniw w zespole Petera Hyballi, a to z pewnością pomoże mu jeszcze mocniej uwydatnić wszystkie atuty. W Ekstraklasie równie przebojowych zawodników nie ma zbyt wielu, dlatego mamy nadzieję, że wiosną Yeboah będzie w formie częściej niż raz na cztery mecze. W poprzedniej rundzie to właśnie brak stabilizacji był jego największą bolączką.
NAJCIEKAWSZY MŁODZIEŻOWIEC
W rundzie jesiennej z niezłej strony pokazał się Dawid Szot, który szybko okrzepł i wywalczył miejsce na prawej obronie. Cudów oczywiście nie zaprezentował, ale na pewno jest to zawodnik, który dobrze rokuje na przyszłość. Kto, jeśli nie on? Być może Hyballi uda się wypromować kogoś zupełnie nowego, bo spora grupa wiślackiej młodzieży trenowała ostatnio z pierwszym zespołem, a niemiecki szkoleniowiec kilku chłopaków nawet pochwalił.
WADA DO WYELIMINOWANIA
Po pierwsze, gra u siebie. Jesienią wiślacy zdobyli na własnym boisku tylko 3 punkty (zwycięstwo z Podbeskidziem), co uznajemy za największą żenadę poprzedniej rudny. Na swoje szczęście mogą się błyskawicznie zrehabilitować, bo teraz na Reymonta zagrają aż 9 razy.
Po drugie, umiejętność utrzymania wyniku. Coś, czego Wisła do tej pory nie miała i co musi sobie wyrobić. W rundzie jesiennej „Biała Gwiazda” rozegrała aż 6 meczów, w których obejmowała prowadzenie i nie umiała utrzymać korzystnego wyniku. 2 razy zremisowała (z Pogonią i Cracovią), 4 razy przegrała (z Lechią, Wartą, Zagłębiem i Legią). Nie można tak często tracić punktów, które są w zasadzie na wyciągnięcie ręki.
CZY TRENER UTRZYMA POSADĘ DO KOŃCA SEZONU?
Złośliwi twierdzą, że „Wuja” już czeka w blokach, ale spokojnie. Wisła nie tylko zakończy sezon z Hyballą na ławce, ale wejdzie też w nowy.
W CO MIERZĄ I JAKIE MAJĄ SZANSE?
Wiślakom marzy się pewnie miejsce w górnej połowie tabeli i patrząc na aktualną sytuację w tabeli, mają na to realne szanse. Strata do zespołów z miejsc 7-8 nie jest duża, pytanie tylko, czy potencjał sportowy „Białej Gwiazdy” uprawnia do snucia takich planów. Co do tego można mieć uzasadnione wątpliwości. Dlatego stawiamy raczej na miejsca 9-12.
ANKIETA Z TT
🧐 Czy Tim Hall zagra dla Wisły Kraków chociaż jeden mecz❓
— www.2x45.info (@2x45info) January 23, 2021