Autor zdjęcia: wisla.krakow.pl
Wisła potrzebowała napastnika na wczoraj, ale czy Żan Medved rozwieje jej wszystkie smutki? Mamy pewne wątpliwości...
Gdybyśmy porównali napastników Wisły Kraków do broni palnej, byliby oni gdzieś na poziomie pistoletów na wodę. Dlatego najpilniejszym zadaniem dla Białej Gwiazdy na zimowe okienko było znalezienie kogoś, kto będzie gwarantem regularnego zdobywania bramek w meczach ligowych. Czy kimś takim będzie Żan Medved?
Nie będziemy was kłamać – o Słoweńcu dowiedzieliśmy się w chwili, kiedy krakowski klub ogłosił zakontraktowanie go. Napastnik dołącza do drużyny Petera Hyballi na zasadzie półrocznego wypożyczenia – cóż, klasyka ostatnimi czasy. Ale może to i lepiej? Sorry, po prostu zerkamy w jego życiorys i nie jesteśmy przekonani…
2018/19 – 17 meczów i 10 goli w 2. lidze słoweńskiej
2019/20 – 19 meczów i 14 goli w 2. lidze słoweńskiej
2020/21 – 18 meczów i 4 gole w ekstraklasie słowackiej
W sumie nie dziwimy się specjalnie, iż Slovan wysłał go na półrocznego erasmusa do Polski, bo jego wyniki raczej nie sugerują, że warto na nim oprzeć formację ofensywną. Z kolei niezłe statystyki na zapleczu Prvej ligi wrażenia również nie mogą robić, zwłaszcza po dwóch niedawnych innego klubu Ekstraklasy. Rok Sirk w barwach NS Mura i rezerwach Mariboru też ładował gole jak zły, a w Zagłębiu dosłownie się kompromitował. Luka Zahović też występował w Mariborze, w kolejnych sezonach zdobywał po 15, 18, 18 i 10 bramek, aczkolwiek w Pogoni jest co najwyżej poprawny. A pamiętacie na przykład Romana Bezjaka? My niestety też.
No ale okej, niech się chłopak wykaże. Konkurencji imponującej raczej miał nie będzie. Jeszcze dziś wyliczaliśmy „snajperów” Wisły.
„- Felicio Brown Forbes, czyli zagraniczna wersja Macieja Korzyma. Przepchnie się, przestawi obrońcę, ale w innych aspektach, radzi sobie słabo;
- Fatos Beqiraj, czyli po prostu oferma, przerasta go celny strzał na pustą bramkę;
- Aleksander Buksa, czyli wielki talent, który od pół roku nie zagrał dobrego meczu. Ba, w pewnej chwili przestał grać w ogóle. Jeśli się o nim słyszy, to tylko w kontekscie afery kontraktowej.
Na papierze to przeciętny zestaw, który (co pokazała runda jesienna) nie gwarantuje goli. Jeśli więc trener Hyballa czegoś nie wyczaruje (lub po prostu nie dostanie nowego napastnika), to kibiców Białej Gwiazdy czeka kilka miesięcy pełnych frustracjii”
Dochodziło przecież do tego, że w pewnym momencie na szpicy grywał nawet Jean Carlos, ale i nim również trudno było się zachwycać. Paradoksalnie 2 ze swoich 3 goli w tym sezonie strzelił akurat w tych spotkaniach, gdy występował na lewym skrzydle. Wyniki pozostałych? Buksa i Beciraj ani razu nie pokonali bramkarza, Kostarykaninowi udało się do trzykrotnie. Jednym słowem – bieda. Medved musiałby się mocno postrać, aby wypaść gorzej od całej powyższej trójki.
Ale czy ogólnie będzie ofensywnym zbawieniem dla Wisły Kraków? Wątpliwe, aczkolwiek nie mamy też nic przeciwko, gdyby nas pozytywnie zaskoczył.