Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: fcbate.by

Ktoś wreszcie napędzi boki obrony Jagiellonii? Bojan Nastić ma na to papiery

Autor: Maciej Golec
2021-01-24 20:30:19

Wiadomo, testy medyczne to jeszcze nie podpisany kontrakt. Dobitnie pokazał to dzisiejszy przykład Japończyka Atsushiego Kurokawy, który miał związać się z Lechią, ale na ostatniej prostej coś się posypało, właśnie na etapie lekarskim. Jednakże, wszystko wskazuje na to, że Bojan Nastić przez nie przebrnie i zostanie piłkarzem Jagiellonii Białystok.

Co jednocześnie oznacza, że będzie pierwszym transferem do klubu w tym okienku transferowym i kolejną dobrą informacją w ostatnich tygodniach. Najpierw umowę z Jagiellonią przedłużył Ivan Runje, potem odszedł bezproduktywny Szymon Sobczak, a teraz jest na horyzoncie – zdaje się – wzmocnienie lewej obrony. 26-letni Bośniak dał w ubiegłym sezonie podstawy, by tak sądzić. A konkretniej, w ubiegłym roku, gdyż na Białorusi gra się systemem wiosna-jesień, więc Bojan Nastić skończył rozgrywki ligowe pod koniec listopada. 

Bośniak zdobył razem z BATE Borysów wicemistrzostwo kraju. Choć w sumie jak się bardziej nad tym zastanowić, to raczej przerżnął tytuł. Szachcior Soligorsk wyprzedził jego klub tylko dlatego, że BATE zremisowało w ostatniej kolejce z Dinamem Mińsk, walczącym tylko o złote kalesony. Mówiąc prościej – klub Nasticia na ostatniej prostej do sukcesu – jak to mawia klasyk – „upadł i sobie głupi ryj rozwalił”.

Sam Nastić był natomiast wiodącą postacią BATE, a przynajmniej nie odstawał od tych, mających największy wpływ na wyniki. W 26 meczach strzelił jedną bramkę i zaliczył aż 10 asyst. Tylko jeden piłkarz w całej lidze miał ich więcej (11) – klubowy kolega Bośniaka, legenda i kapitan BATE – Igor Stasewicz. To znaczy, już były kapitan, bo 9 stycznia podpisał kontrakt z… Szachciorem Soligorsk. Jeśli sam nie możesz zdobyć mistrzostwa, idź to tego, który to zrobił.

A wracając do samego Nasticia – na pierwszy rzut oka wygląda sensownie. CV ma wcale nie bogate w liczbę klubów, ale jeśli już gdzieś grał, to – porównując z Ekstraklasą – na wysokim poziomie. Poza wspomnianym BATE występował przez 4,5 roku w serbskiej Vojvodinie, z którą dwa razy stanął na trzecim stopniu podium, dwa razy skończył ligę na czwartym miejscu, a w ostatnim sezonie na piątym. Potem przyszedł czas na Belgię, w której nie szło mu już tak gładko. W Genku w zasadzie nigdy się nie przebił. Dostawał pojedyncze mecze w lidze lub w pucharach aż w końcu został wypożyczony do KV Oostende, gdzie wiodło mu się znacznie lepiej. W tym sensie, że przynajmniej sporo grał.

- Nastić zawsze był ambitny i dużo biegający, ale miał za małą jakość piłkarską do gry w Genku. Do Oostendy już bardziej pasował. Szybki, agresywny piłkarz i nawet niezły technicznie, ale w Belgii, w której na boisku trzeba momentalnie podejmować decyzję, granie było dla niego zbyt szybkie - powiedział nam Mariusz Moński, ekspert od belgijskiego futbolu.

Po powrocie z wypożyczenia, w Genku nie miał już czego szukać, więc podążył kierunkiem białoruskim. Do Jagiellonii zatem ma dość blisko, a w Białymstoku takim lewym obrońcą Bogdan Zając na pewno nie pogardzi. 26 lat, kilka z nich spędzone w niezłej lidze, wysokie miejsca w Serbii i generalnie ciągle walka o coś więcej niż środek tabeli. Piłkarz z ambicjami, a do tego w ostatnim klubie imponował liczbami. Tego Jadze od jakiegoś czasu na tej pozycji brakuje.

Bodvar Bodvarsson – 49 meczów, 1 asysta

Bartłomiej Wdowik – 16 meczów, 1 asysta

Andrej Kadlec – 33 mecze, 1 gol, 2 asysty

Paweł Olszewski – 14 meczów, 2 asysty

Jakub Wójcicki – 62 mecze, 2 gole, 4 asysty

Filip Modelski – 75 meczów, 1 gol, 3 asysty

Łukasz Burliga – 84 mecze, 2 gole, 5 asyst

Ziggy Gordon – 12 meczów 

Guilherme – 92 mecze, 3 gole, 20 asyst

Piotr Tomasik – 77 meczów, 3 gole, 12 asyst

Nie szufladkujemy w ten sposób bocznych obrońców Jagiellonii pisząc, że jeśli nie ma liczb, to od razu słabiak. Przykładem jest choćby Paweł Olszewski, który dobrze sobie radzi w tym sezonie. Widać jednak, że w ostatnich latach niewielu z nich wpływało na ofensywę Jagiellonii – tylko Guilherme i Tomasik mają łącznie dwucyfrową liczbę asyst, z czego ten drugi 9 z 12 sieknął w sezonie 2016/2017.

Bojan Nastić co prawda nie był od początku kariery ofensywnym buldożerem, ale epizod na Białorusi, kiedy – przypominamy – w sumie zaliczył 11 asyst, może wlać nadzieje w serca kibiców Jagiellonii. Wszak dawno nie mieli takiego wspomagania skrzydeł ze strony bocznych obrońców. Guilherme odszedł w ubiegłym sezonie – wtedy zdążył zapisać na koncie 4 asysty, a rok wcześniej w pełnych rozgrywkach miał ich 7.

A, no i wypada wspomnieć, że potencjalni rywale Nasticia nie są jakimś specjalnym wyzwaniem dla Bośniaka. Bodvarsson jest strasznie nijakim piłkarzem – nie pokazuje niczego ekstra, a Wdowik zagrał dopiero kilka spotkań i to nie na specjalnie dobrym poziomie. Gdyby nie status młodzieżowca, pewnie z ławki by się nie podniósł. Dla Nasticia, który przychodzi do Jagiellonii, by – jak sam mówił w zagranicznych mediach – pograć w lepszej lidze niż białoruska, wywalczenie miejsca w składnie nie powinno być zatem szczególnym wyzwaniem. Patrząc w CV, na pewno miał w przeszłości znacznie poważniejszych konkurentów na swojej pozycji.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się