![](images/news/65220.gif)
Autor zdjęcia: Własne
Czernik: Górnikowi nie grozi finansowy zator. Kosowski: VAR nie powinien przeszkadzać. Piątkowski trafił do fabryki gwiazd
Skromna jest dzisiejsza prasa, ale warto to niej zajrzeć dla kilku tekstów. Dokąd trafia Kamil Piątkowski i co jest wyjątkowego w jego nowym klubie? Jakie straty finansowe poniosły kluby Ekstraklasy w 2020 roku? Jak VAR czasem przeszkadza w grze? Dlaczego Probierz wrócił?
PRZEGLĄD SPORTOWY
„Kamil Kosowski: VAR nie powinien przeszkadzać”
„Biała Gwiazda szybko wyszła na prowadzenie 3:0 i powinna dostać jeszcze jedną okazję do podwyższenia wyniku, bo Felicio Brown Forbes był faulowany w polu karnym Piasta przez Tomaša Huka. Dla mnie to był stuprocentowy rzut karny. W tej sytuacji nie mogę pojąć jednego. Jaki sens miało przywoływanie sędziego Jakubika do sprawdzenia tej sytuacji na VAR-ze? Karny był oczywisty. Można to oglądać klatka po klatce i do czegoś się przyczepić. Natomiast ewidentnie Brown Forbes dotknął piłkę, został sfaulowany i sędzia słusznie podjął decyzję o karnym. Przywołanie arbitra do ekranu VAR sprawiło, że całkowicie się pogubił i stał się antybohaterem meczu. Gdyby rzut karny został wykorzystany, byłoby 4:0 dla Wisły i mecz byłby zakończony. W dalszej części spotkania sędzia Jakubik znów podjął w mojej opinii błędną decyzję. To był kluczowy moment. Arbiter bardzo długo analizował sytuację i doszukał się faulu Piotra Starzyńskiego na Jakubie Świerczoku. Znów dochodzimy do momentu, w którym powinniśmy na nowo zacząć dyskutować o tym, w jakich momentach VAR powinien pomagać sędziemu, a w jakich nie powinien mu przeszkadzać.”
Więcej TUTAJ
***
„Nowy Czerwony Byk”
„Działacze Red Bulla byli przekonani do wyłożenia pieniędzy na Piątkowskiego już w grudniu, ale – jak informował Newonce Sport – potrzebna była zgoda Dietricha Mateschitza, współzałożyciela potężnego koncernu energetycznego spod znaku czerwonego byka, a zarazem właściciela klubu. Tylko czterech zawodników kosztowało RB więcej niż 6 mln euro. Osobiście z Polakiem poprzez wideokonferencję rozmawiał trener Jesse Marsch i namawiał na dołączenie do jego ekipy. Zgodnie z naszymi ustaleniami z szefostwem Rakowa kontaktowali się dyrektor sportowy Christoph Freund oraz dyrektor wykonawczy Stephan Reiter. Ostatnim detalem wymagającym ustalenia był czas transferu – 20-latek albo miał podpisać umowę ważną od zaraz i zostać wypożyczonym do końca sezonu do zespołu z Częstochowy, albo związać się z Red Bullem kontraktem obowiązującym od 1 lipca. Według naszych informacji wygrała druga opcja.”
Więcej TUTAJ
***
„Fabryka gwiazd”
„Priorytetem stał się skauting, wyszukiwanie młodych i to zarówno piłkarzy, jak i trenerów. Klucz w doborze? Mentalność. Teoretycznie mniej zdolni mogą nadrobić braki dzięki odpowiedniemu podejściu. Dlatego skauci oceniają wszystko, co się da, choćby zachowanie w czasie rozgrzewki czy zejścia z treningu. Każdy detal może mieć znaczenie. A przecież właśnie detale robią różnice, prawda? I w każdym miejscu świata można znaleźć potencjalną gwiazdę. Naby Keita został wypatrzony w spadkowiczu z II ligi francuskiej, Sadio Mane występował jeszcze szczebel niżej, Dominik Szoboszlai kopał w juniorach Videotonu, a Dayot Upamecano w młodzieżowym zespole Valenciennes. Za każdego zapłacono grosze, by następnie sprzedać za miliony, a to tylko kilka przykładów, bo można wymienić jeszcze choćby Erlinga Brauta Haalanda czy Takumiego Minamino. Uznanie, że żaden talent nie ukryje się przed czujnym okiem Byków, nie będzie ryzykowne.”
Więcej TUTAJ
***
„Trener wraca i przeprasza”
„Moja pierwotna decyzja była podyktowana tylko i wyłącznie względami natury osobistej. Tym samym pragnę zdementować pojawiające się w przestrzeni publicznej doniesienia, sugerujące jakoby u jej źródła leżał rzekomy konfl ikt z wiceprezesem Jakubem Tabiszem czy samym profesorem Januszem Filipiakiem. Przeciwnie – okazane mi przez zarząd w tym trudnym momencie zaufanie i wsparcie stało się podstawą zmiany mojej decyzji o rezygnacji. Jednocześnie z całą stanowczością chcę zaznaczyć, że moje rozmowy z prezesem Klubu toczone były w przyjacielskiej atmosferze i w żadnym momencie ich trwania nie pojawiał się argument dotyczący jakichkolwiek kar umownych – zapewnia Probierz w uładzonym oświadczeniu.”
Więcej TUTAJ
***
„Obrona wciąż szczelna”
„Dopiero trzeci raz na poziomie ekstraklasy Pogoni Szczecin udało się wygrać pięć ligowych meczów z rzędu, wcześniej Portowcy osiągali tę sztukę w sezonach 1999/2000 oraz 2015/16. Kluczem do wyrównania tych rezultatów była defensywa – obecnych rozgrywkach zdecydowanie najlepsza w ekstraklasie pod względem spotkań zakończonych bez straty bramki. Przeciwko Rakowowi (1:0) golkiper Dante Stipica (na zdjęciu) zachował czyste konto w 10. meczu z 15 rozegranych. Chorwat jest w życiowej dyspozycji, ale nieprzypadkowo po każdym starciu zakończonym z zerem po stronie strat zbiera się razem z obrońcami i wspólnie dziękują sobie za wykonanie zadania.”
Więcej TUTAJ
***
„W końcu znalazł przyjaciół”
„Zaczęło się jeszcze w grudniu, kiedy Özil publicznie wstawił się za prześladowanymi w Chinach Ujgurami, muzułmańską mniejszością. Pekin był oburzony, w odpowiedzi odmówił transmitowania meczów Arsenalu, a kiedy już pokazywano w tym kraju takie spotkania, komentatorzy w ogóle nie wymawiali nazwiska zawodnika. Dla Arsenalu był to wizerunkowy cios i narażenie się na straty fi nansowe, ponieważ Chiny to poważny partner biznesowy dla Premier League. Za chwilę miało być jednak jeszcze gorzej. Gdy wybuchła pandemia i kluby szukały oszczędności, Özil nie zgodził się na obniżenie pensji o 12,5 procent przez następne 12 miesięcy. W świat poszedł przekaz o pazernym gwiazdorze, który – mimo że zarabia krocie – nie chce pomóc Arsenalowi w trudnych czasach. Od tej pory były reprezentant Niemiec już nigdy nie założył koszulki Arsenalu, przed startem obecnego sezonu w ogóle nie został zgłoszony do jakichkolwiek rozgrywek. – Czy dlatego, że nie zgodziłem się na obniżkę pensji? Możliwe – powiedział Özil w wywiadzie dla The Athletic.”
Więcej TUTAJ
***
„Nowe rozdanie”
„Kierownikiem budowy nowej Arki został trener Dariusz Marzec. Za jego zespołem trzy gry kontrolne. Trudno ocenić potencjał gdynian po wygranych 4:0 z III- -ligowym Gryfem Wejherowo i II- -ligową Olimpią Elbląg. Między nimi Arka zremisowała jeszcze 2:2 z Pogonią Szczecin. W ostatnim spotkaniu wyróżnili się nowi zawodnicy. Hiszpan Luis Valcarce i Ekwadorczyk Christian Aleman. Marzec testuje grę z trójką obrońców i z wahadłowymi. Obaj zawodnicy świetnie wpisują się w to ustawienie. Dla obu Arka jest pierwszym klubem poza ich ojczystymi krajami. Są lewonożni i, co zdążyli już pokazać, dobrze wyszkoleni technicznie. Dobrze czują się z piłką przy nodze, co było widać także w ostatnim sparingu z Olimpią. W drugiej połowie oprócz walki z rywalem piłkarze musieli sobie poradzić z sypiącym śniegiem. 27-letni Valcarce rozegrał 123 spotkania na zapleczu LaLiga. Występował w Numancii i Ponfferadinie, skąd trafi ł do Arki.”
Więcej TUTAJ
SPORT
„Pandemia nie zna litości”
„W Górniku zrobiono szczegółowe wyliczenie strat w pandemicznym 2020 roku. - W naszym wypadku to kwota 9 milionów złotych. To strata do listopada, a do zbilansowania jest jeszcze grudzień – tłumaczy prezes Czernik. Realna strata może więc sięgnać 9,5 miliona złotych. Górnik, jak Legia, Lech czy Wisła Kraków, sporo zarabiał na dniach meczowych, majac zwykle wysoką frekwencję. Jak w takim razie klub, którego właścicielem jest miasto, rekompensuje te straty? - To już wyższa szkołą jazdy… Pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie zrekompensować. Mamy pewne oszczędności, tniemy koszty, ale to skomplikowana materia. Zeszły rok zamkniemy na minusie, jednak wszystkie wymagane płatności uregulujemy. Pensje są wypłacane na bieżąco, a jak jest jakiś problem, to się dogadujemy. Nie grozi nam totalny zator, ale na pewno łatwo nie jest – podkreśla prezes Czernik”
***
„Kto weźmie Lecha?”
„Przy Cichej chcą, aby Kamil Lech zmienił otoczenie. Choć to wychowanek Ruchu i grał tu w Ekstraklasie, II i III lidze, to nie cieszy się sympatią kibiców. Przylgnęła do niego łatka bramkarza niepewnego, elektrycznego, potrafiącego zanotować kapitalną interwencję, ale też w najmniej spodziewanym momencie spektakularnego babola. Tej łatki nie odkleił nawet szereg dobrych występów z jesieni 2019 roku. - Wolelibyśmy, aby Kamil odszedł – nie kryje trener Łukasz Bereta. - Nie skreślam go, jest tu długo, ale jego epizody w bramce bywały nieudane, choć w zeszłym sezonie, do momentu kontuzji, bronił dobrze, a nawet bardzo dobrze.”