Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Tomasz Folta / Press Focus

Najszczelniejsza defensywa w lidze od 11 lat. Czy Pogoń dzięki temu osiągnie swój cel?

Autor: Maciej Golec
2021-02-03 12:00:16

Lepszej, skuteczniejszej defensywy niż ta, którą w tym sezonie dysponuje Pogoń Szczecin, nie było w Ekstraklasie od dawna. W XXI wieku tylko dwie drużyny straciły po 15 kolejkach mniej goli niż w trwających rozgrywkach stracili „Portowcy”. Dokąd ich to zaprowadzi?

Przepaść jest niesamowita. Pogoń straciła do tej pory osiem bramek – żaden inny zespół nawet się do tej liczby nie zbliżył. Kosta Runjaić zostawił wszystkich daleko za plecami niczym najlepszy kolarz w stawce będący dla peletonu poza zasięgiem wzrokowym. Albo niczym biathlonista, który na każdym strzelaniu jest bezbłędny, a jego rywale nieustannie muszą klepać karne rundy. Druga i trzecia najlepsza defensywa należy do Górnika Zabrze i Śląska Wrocław, jednak bilans 19-15 i 21-15, mimo że jest na plus, już tak imponująco nie wygląda.

Fakt, patrząc na to, jakim hegemonem w obronie są szczecinianie, można by oczekiwać, że przewaga Pogoni nad resztą stawki będzie większa. Ale z drugiej strony – czy o „Portowcach” w tym sezonie było tak głośno, jak o Górniku, Rakowie, czy Legii na kolejnych etapach rundy jesiennej? No nie, szczecinianie wspinali się w tabeli po cichutku, bez zwracania na siebie uwagi, często nawet odpychając swoim pragmatyzmem. Teraz, na półmetku sezonu, po raz pierwszy przewodzą stawce mając zapas dwóch punktów nad Legią i trzech nad Rakowem.

Nad bilansem Pogoni wypada się przez moment pochylić, bo to nie jest jakaś tam liczba. Lech, przegrywając z podopiecznymi Runjaicia i remisując z Rakowem stracił w sumie tylko jedną bramkę mniej. Podbeskidziu potrzebne byłyby dwa wcale nie najgorsze w ich wykonaniu mecze, żeby z „Portowcami” się zrównać. Poza tym, Pogoń i Zagłębie są jedynymi zespołami, które w tym sezonie ani razu nie straciły więcej niż dwóch bramek w meczu. Problem w tym, że lubinianom bliżej na ten moment do 15. Stali Mielec niż do lidera.

Jak to wyglądało w ostatnich latach? Dla Pogoni nader optymistycznie. To znaczy – w XXI wieku tylko dwa zespoły straciły po 15 kolejkach mniej bramek – Wisła Kraków i Legia Warszawa w sezonie 2007/2008 oraz ponownie Legia w sezonie 2009/2010. W każdym wypadku liczba straconych goli wynosiła 7, a wyżej wymienione drużyny kończyły ówczesne rozgrywki kolejno na pozycjach 1., 2. (2007/2008) i 4. (2009/2010).

Ostatnim klubem, który dorównał „Portowcom”, tj. stracił 8 goli na półmetku sezonu zasadniczego była Wisła Kraków Franciszka Smudy z 2013 roku. Wtedy jednak nie udało się wejść do pucharów, czego głównym powodem była słabiutka runda finałowa – „Biała Gwiazda” wgrała tylko 2 z 7 spotkań, przez co ostatecznie straciła do będącego na podium Ruchu Chorzów tylko (albo aż) trzy punkty.

Jednocyfrowe wyniki po stronie strat zanotowały jeszcze: dwukrotnie Legia (w sezonie 2008/2009 – 8 goli i wicemistrzostwo na koniec oraz w sezonie 2005/2006 – 9 goli i mistrzostwo Polski), raz Polonia Warszawa (sezon 2008/2009 – 8 goli i 4. miejsce na koniec), a także GKS Katowice (sezon 2002/2003 – 9 goli i 3. miejsce na koniec). Widzimy zatem, że zespoły z podobnym potencjałem defensywnym z przeszłości najczęściej mieściły się w gronie zespołów TOP 4 Ekstraklasy, co oczywiście nie zawsze dawało awans do eliminacji do europejskich pucharów, ale niedosyt? Na pewno, bo różnice za każdym razem były niewielkie.

Czy Pogoń dołączy do tego grona? Nikt by nie pogardził, w Szczecinie od dobrych kilku lat mówi się, że celem jest gra w Europie, ale za każdym razem coś nie wychodziło, nawet gdy jesień poszła fantastycznie. Rok temu „Portowcy” kompletnie zepsuli rundę wiosenną, a wcześniej nie potrafili wybić się ponad przeciętność w rundzie finałowej i zazwyczaj kończyli z łatką dostarczyciela punktów. W tym roku ma być inaczej.

- Pogoń chce być jak najwyżej w tabeli. W tym roku marzymy o podium, na które wszyscy w Szczecinie czekają. Jesteśmy jednak w połowie rozgrywek. Mimo że mamy drużynę, której bardzo ufamy to przecież różne rzeczy mogą się zdarzyć - np. kontuzje. Ja się nawet cieszę, że dziennikarze nie wymieniają Pogoni w kontekście podium. To daje nam większy komfort pracy, to daje okazję do sprawienia niespodzianki – mówił przed pierwszym meczem w tym roku prezes Jarosław Mroczek cytowany przez Gol24.pl.

Na pewno przewagą obecnej Pogoni nad tą ubiegłoroczną jest to, że się nie osłabiła. Kadra jak była stabilna, tak nadal jest i niewiele wskazuje na to, by cokolwiek w tej materii się zmieniło. Dante Stipica kładzie na łopatki wszystkich innych bramkarzy w Ekstraklasie, niewątpliwy lider środka obrony Benedikt Zech ma do duetu dwóch równie przyzwoicie spisujących się obrońców (Mariusza Malca i Kostasa Triantafyllopoulosa), a prawa strona defensywy została wzmocniona Pawłem Stolarskim. Trener Pogoni ma w kim wybierać.

To bardzo dobra informacja dla Kosty Runjaicia, może wreszcie uda mu się przełożyć długi staż pracy na konkretny sukces? Warunki i sytuację w tabeli ma najlepsze z dotychczasowych.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się