Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Rafal Rusek / PressFocus

Istnieje życie bez Jakuba Świerczoka. Piast 2:0 Śląsk

Autor: Maciej Golec
2021-02-06 17:15:32

Od połowy października dostawał tylko ogony, ale gdy już nadarzyła się okazja, wykorzystał ją najlepiej, jak mógł. Michał Żyro udowadnia, że życie ofensywne Piasta nie kończy się na Jakubie Świerczoku.

- Bez niego również ma się dobrze, mimo że ostatnie mecze mogłyby wskazywać na coś innego. Niedługo przed dzisiejszym spotkaniem rzecznik prasowy Piasta poinformował, że Jakub Świerczok i Dominik Steczyk doznali urazów i nie będą mogli zagrać, więc od razu pomyśleliśmy, że będą ciężary. Ale potem przypomnieliśmy sobie, że poza Piastem gra w tym meczu również Śląsk, więc postanowiliśmy dać szansę. I to była bardzo dobra decyzja – Michał Żyro świetnie odnajdywał się w polu karnym, strzelił gola, zaliczył asystę, obił słupek i poprzeczkę. No lepszej autopromocji wymarzyć sobie nie mógł. Zresztą, tak samo Arkadiusz Pyrka, który – gdyby nie absencja Steczyka – pewnie grzałby ławę, a tak przypomniał o sobie też w wymiarze praktycznym (asysta przy golu Żyry). Waldemar Fornalik na pewno nie ma powodów do narzekań.

- Gramy trochę lepiej niż w Mielcu, wszyscy wyszliśmy wysoko do pressingu. Jak strzelić gola? Może piłka gdzieś się odbije i wpadnie do bramki – powiedział w przerwie meczu Mateusz Praszelik. W zasadzie moglibyśmy postawić w tym momencie kropkę i nie komentować dalej, bo ten cytat mówi sam przez się. Jeśli grasz trochę lepszy mecz niż gówniany, to nadal jest on tylko trochę mniej gówniany, a chyba nie o to chodzi. Tym bardziej, że w drugiej połowie Śląsk wcale nie grał lepiej niż w Mielcu.

I co się ostatecznie wydarzyło? No piłka odbiła się gdzieś. W polu karnym Śląska. I wpadła do bramki. Znowu Śląska. Co więcej? Po błędzie Waldemara Soboty, który źle rozegrał piłkę. I to jeszcze akurat w momencie, w którym z boiska zszedł kontuzjowany – też środkowy pomocnik – Rafał Makowski. 

Wspomniany Sobota wraz z Mateusze Praszelikiem i Maciejem Pałaszewskim totalnie oddali środek pola Piastowi. Do tego stopnia, że Erik Exposito musiał schodzić niżej, by wygrzebać stamtąd piłkę i zagrać ją do Roberta Picha. Niewiele się w ekipie Laviczki kleiło. 

- Pisaliśmy przedpołudniem, że dzisiejszy mecz jest dla Piasta bardzo ważny z perspektywy walki o wyższe cele. Można było mieć po nim równie dobrze stratę 10 punktów do czwartego Śląska, jak i można było też tę różnicę znacznie zniwelować. I gliwiczanie postawili na drugi wariant, dzięki czemu wreszcie dobili się górnej ósemki (przynajmniej na razie) i tym samym zaliczyli dziesiąty oficjalny mecz z rzędu bez porażki. Kto jak kto, ale Waldemar Fornalik jest specjalistą od serii – to już trzeci sezon z rzędu, w którym udaje mu się nie przegrać co najmniej dziewięciu spotkań jeden po drugim. Duża zasługa, może Lech, Lechia lub Jagiellonia powinny zdzwonić do trenera po poradę? 

Piast Gliwice 2:0 Śląsk Wrocław (1:0)
1:0 – 23’ Żyro (asysta Pyrka)
2:0 – 58’ Sokołowski (asysta Żyro)

Piast: Plach (5), Konczkowski (6), Czerwiński (6), Huk (5), Holubek (5) – Jodłowiec (6), Sokołowski (6), Pyrka (7) (86’ Winciersz – bez oceny), Chrapek (6) (89’ Alves – bez oceny), Vida (4) (79’ Milewski – bez oceny) – Żyro (8).

Śląsk: Putnocky (4), Janasik (4), Puerto (3), Tamas (3) (79’ Pawelec – bez oceny), Stiglec (3) – Pałaszewski (3) (46’ Makowski – bez oceny) (58’ Zylla – 4), Pawłowski (4) (64’ Piasecki – 3), Praszelik (3), Sobota (2) (79’ Szpakowski – bez oceny), Pich (2) – Exposito (3).

Sędzia: Mariusz Złotek.

Nora 2x45: 3.

Żółte kartki: Huk, Sokołowski, Pyrka – Pałaszewski, Tamas, Piasecki, Janasik.

Piłkarz meczu: Michał Żyro.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się