Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Lukasz Sobala / Press Focus

Zima zaskoczyła nie tylko drogowców. Co z najbliższymi meczami Pucharu Polski?

Autor: Mariusz Bielski
2021-02-08 13:00:43

Jeśli akurat nie pada u was śnieg całymi kilogramami – zazdrościmy, musicie mieszkać w jakiejś totalnej enklawie. Cała Polska jednak zmaga się z wyjątkowo niesprzyjającą aurą i tym razem bynajmniej nie nawiązujemy do słów Pepe Ćwielonga. Pod znakiem zapytania stanął sens rozgrywania wielu meczów w najbliższych dniach.

I nie dziwota… 

Przed chwilą dostaliśmy na przykład takie info:

 

 

Co ciekawe Nafciarze dotarli już do Mielca i chcą grać, chociaż zakrawa to o totalne szaleństwo.

Z kolei w innych częściach Polski całkiem powszechne stają się takie obrazki…

 

 

Dziennikarz „Sportowych Faktów” pisze o walce ze śniegiem, ale coś nam się wydaje, że organizatorzy wielu meczów, nie tylko tego jednego, mogą jednak tę nierówną walkę przegrać. Cholera, w miastach niektóre ulice stają się nieprzejezdne, pługi nie nadążają z usuwaniem mas białego puchu, a co dopiero mówić o odgarnięciu i utrzymaniu boiska piłkarskiego bez śniegu przez parę godzin lub dzień-dwa? Mission impossible.

Zresztą, tu już nie tylko o śnieg chodzi, ale także temperaturę, stan muraw i bezpieczeństwo zawodników. Jeśli oglądaliście uważnie ostatnią kolejkę na pewno zauważyliście, ze boiska  zamieniły się w klepiska. Na niektórych więcej było błota niż trawy. A gdy to wszystko przymarznie… Dajcie spokój, szkoda zdrowia. W meczu Legii z Rakowem obejrzeliśmy aż 3 zmiany z powodu kontuzji, w wielu innych starciach zawodnicy ślizgali się jakby występowali w programie „Gwiazdy tańczą na lodzie”. Tu naprawdę nietrudno o złapanie poważnego urazu.

Dlatego wyjątkowo nie ma co linczować poszczególnych klubów za niemożność przygotowania boisk do meczów. Innym nie należy zarzucać leserstwa, gdyż chcą przekładać mecze. Pod znakiem zapytania stanęły przede wszystkim te o 20:30, czyli w porach, gdy temeperatura byłaby jeszcze  o kilka stopni niższa niż w dzień. Szczególnie martwią się zatem Raków i Górnik, Radomiak i Lech oraz ŁKS i Legia. Jak czytamy w „Dzienniku Zachodnim” toczą się już nawet rozmowy między PZPN-em a Polsatem w celu przełożenia wielu spotkań. Choć niektórzy się też wyłamują…

- Jesteśmy przygotowani do tego, by odśnieżyć boisko. Z naszej strony nie widzimy najmniejszych przeszkód, by ten mecz się odbył. Murawa będzie przez nas odpowiednio przygotowana. Są oddelegowane odpowiednie osoby, które się o to zatroszczą - mówi Karol Sakosik z MAKiS-u na łamach portalu tulodz.pl. Ponadto temperatura w Łodzi we wtorek wieczorem ma wynosić „zaledwie” -7 stopni (choć odczuwalna będzie ponoć dwa razy niższa), czyli teoretycznie za mało, aby sam PZPN podjął decyzję o przełożeniu spotkania ze względu na niewystarczająco siarczysty mróz.

No tak, łatwo mówić, to nie on potem będzie wykręcał sobie stawy na przymarzniętej murawie.

Póki co ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, ale w obecnej sytuacji zdecydowanie lepiej byłoby rzeczywiście przełożyć Puchar Polski. Nawet jeśli terminarz jest wyjątkowo ciasny. Nie ryzykujmy jednak zdrowia piłkarzy, to też ludzie, a nie postacie z gry na Playstation. Zresztą, mało klubom problemów kadrowych ze względu na COVID i urazy wynikające mimochodem z uprawiania tego sportu? No właśnie...


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się