Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Własne

Leśnodorski: Europa nie ufa Legii. Sadlok: Chciałbym zostać w Wiśle, ale póki co nie ma rozmów. Cygan: Raków szuka napastnika

Autor: zebrał Mariusz Bielski
2021-02-12 08:20:36

W piątkowej prasie oczywiście skupiamy się na Ekstraklasie. Mamy więc rozmowę z Maciejem Sadlokiem, tekst o tym jak rośnie Raków, reportaż o zwiększaniu się atrakcyjności naszej ligi, artykuły o zaletach nowego ustawienia Legii, czy wysypie zdolnej młodzieży w Szczecinie. Krótko mówiąc – sporo wartościowego czytania.

PRZEGLĄD SPORTOWY

„Bramkarska oda do młodości”

„Szlakiem przetartym przez wspomniany duet podąża dziś Xavier Dziekoński. Jeszcze niepełnoletni (dowód osobisty odbierze w październiuku) bramkarz w końcówce ubiegłego sezonu zadebiutował w zespole prowadzonym przez Iwajło Petewa. Ale żadna w tym zasługa bułgarskiego szkoleniowca. Ten, choć Jaga kończyła rozgrywki, bijąc się wyłącznie o zachowanie twarzy, nie zamierzał dać szansy młodziutkiemu podopiecznemu. Ugiął się dopiero po stanowczej „prośbie” szefów klubu. Zwierzchnicy Petewa nie pomylili się. Napisaliśmy wówczas: „Młodości! Dodaj mi skrzydła!”. No i dodała. Niespełna 17-letni Dziekoński pięknie uczcił swój najważniejszy wówczas występ w piłkarskiej przygodzie. W ekstraklasowym debiucie przeciwko Śląskowi Wrocław popisał się kilkoma interwencjami, w stylu bramkarza z wieloletnim stażem, a był przecież absolutnym młodziutkim nowicjuszem. W nagrodę następnego dnia blondwłosy dzieciak trafi ł do jedenastki kolejki.”

Więcej TUTAJ

***

„Nowe ustawienie odpowiada Legii”

„Trener Czesław Michniewicz postanowił coś zmienić w grze swojego zespołu, ponieważ dwa wcześniejsze spotkania – z beniaminkami ekstraklasy PGE Stalą oraz Podbeskidziem – jego drużyna przegrała w słabym stylu, popełniając potworne błędy, i straciła pierwsze miejsce w tabeli. Eksperyment ze zmianą taktyki się powiódł. – Odkąd jestem w Legii powtarzam, że zamierzamy nauczyć zespół używania kilku formacji tak, by można było je zmieniać nawet w trakcie meczu. Nie róbmy z tego zagadnienia, po prostu chcemy, by nasi zawodnicy byli elastyczni i wiedzieli, że w zależności od tego co wydarzy się na placu, możemy korygować pewne rzeczy w ustawieniu, a oni muszą wiedzieć, jak się zachować. W zależności od tego, kim będziemy dysponować i z kim zagramy, zamierzamy zmieniać naszą formację. To wszystko ma być płynne, nie zamierzamy przywiązywać się do jednego ustawienia – stwierdził trener Michniewicz.”

***

„Sami swoi”

„Daj piłeczkę do „wujaszka” – usłyszał Frączczak od Kacpra Kozłowskiego. W ten sposób pomocnik z Koszalina, rocznik 2003, prosił o podanie na jednym ze swoich pierwszych treningów w zespole ekstraklasy. Młokos to przedstawiciel skrajnie odmiennego pokolenia, które wchodzi w świat dorosłych bez kompleksów. Pokolenia smartfonów, mediów społecznościowych i telewizji na życzenie. Kozłowski już robi furorę w naszej ligowej elicie i gdyby nie uraz, trudno byłoby wyobrazić sobie podstawowy skład ekipy trenera Kosty Runjaica bez niego. Kontuzja wyhamowała jego kumpla z rocznika – Huberta Turskiego, napastnika rodem z Dobropola Pyrzyckiego. Obaj przeprowadzili się do Szczecina jako 13-latkowie.”

Więcej TUTAJ

***

„Piast znalazł złoty środek”

„Nie wiadomo, ile godzin poświęcili gracze Piasta na poprawienie wszystkich mankamentów, któ®e pojawiły się w ich grze w tym sezonie (na pewno mniej niż 10 tysięcy), ale od pewnego czasu wyglądają na takich, którzy mogą w bieżących rozgrywkach odnieść sukces. Może nie w ekstraklasie, bo strata jest zbyt duża, ale już w Pucharze Polski są na dobrej drodze. Ostatnie ligowe spotkanie ze Śląskiem (2:0) wyglądało w wykonaniu gliwiczan tak, jakby byli w stanie odczytać ruchy przeciwnika, zanim ten cokolwiek zrobi. Jeżeli któryś z fanów zespołu Waldemara Fornalika miał, słuszne zresztą, obawy, czy zespół poradzi sobie bez Jakuba Świerczoka, po tym spotkaniu nie musi ich mieć. Gliwiczanie nie pozwolili rywalowi praktycznie na nic. – Dzięki Kubie gracze Piasta odzyskali pewność siebie. A to naprawdę bardzo ważne, bo jeżeli piłkarz czuje się na boisku dobrze, będzie w stanie podejmować większe ryzyko i lepiej grać. I teraz widać to po zespole trenera Fornalika – uważa Maciej Murawski, były piłkarz m.in. Legii, dziś ekspert Canal+”

Więcej TUTAJ

***

„Z kopciuszka w potentata”

„W najbliższych dniach należy się spodziewać kolejnych transferów do klubu. W niedawnej rozmowie trener Marek Papszun mówił nam, że obecnie priorytetem, jeżeli chodzi o wzmocnienie kadry, jest nowy napastnik i środkowy obrońca. – Nie jest tajemnicą, że szukamy „dziewiątki”. Na liście jest kilka nazwisk. Choć nigdy nie można być do końca pewnym transferu, to kibice raczej powinni zakładać, że ktoś do nas jeszcze trafi – dodaje prezes Rakowa. Częstochowianie są trochę na musiku, jeżeli chodzi o wzmocnienie ataku, bo do Korei Południowej wybiera się dotychczasowy zmiennik Vladislavsa Gutkovskisa (jedynego napastnika w kadrze klubu) – Oskar Zawada. 25-latek lada chwila zostanie graczem Jeju United. To beniaminek koreańskiej ekstraklasy – K-League. Za swojego snajpera Raków ma dostać ok. 350 tys. euro. – Potwierdzam, że dogadaliśmy się z tym klubem. Warunki są ustalone. Czekamy na ostatnie formalności, których zawodnik musi już dopełnić na miejscu. Sprawa trochę się opóźniła z powodów wizowych, ale na dziś nie widać zagrożenia dla tego transferu – kończy prezes Cygan.”

Więcej TUTAJ

***

„Pokażcie swój charakter”

„Jan Nezmar: Wcześniej o ekstraklasie nie wiedziałem wiele. Zwracałem uwagę, że wielu piłkarzy od was wyjeżdża za granicę i gra w ciekawych ligach oraz klubach. Do tego dobrze prezentuje się polska reprezentacja, co łączy się z powyższym, a tego ostatnio o Czechach nie można było powiedzieć. Dopiero teraz zaczyna się to trochę zmieniać, głównie dzięki Slavii, która gra bardzo ciekawie i jej zawodnicy wzbudzają zainteresowanie w Europie. Wracając do samej ekstraklasy, moja wiedza była bardzo uboga. Z każdym dniem się poprawia, ale jeszcze za mało wiem, żeby w szczegółach mówić o różnicach i podobieństwach między nią a ligą czeską. Ale na pewno rzucają się w oczy infrastruktura i organizacja klubów. Nawet Podbeskidzie, wcale nie największy klub w Polsce, ma nowoczesny stadion, działy sprzedaży, marketingu itd. W Czechach to nie jest takie oczywiste. Brakuje nam takich obiektów i warunków.”

Więcej TUTAJ

***

„Tomasz Musiał wygrał z Boreliozą”

„Dlaczego przestał sędziować Tomasz Musiał? Już wiemy. Ostatni raz gwizdał w lipcu ubiegłego roku, a potem nagle znikł. Do powrotu szykuje się dopiero teraz. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, już w kwietniu znowu będzie biegał z gwizdkiem po ekstraklasowych boiskach. – Taki jest optymistyczny plan. Z dnia na dzień jest coraz lepiej, ale do normalnej dyspozycji ciągle jeszcze sporo brakuje – przyznaje arbiter z Krakowa. W czasie, gdy wyraźnie brakuje doświadczonych sędziów, absencja Musiała była i jest odczuwalna. Cały czas pracuje w lidze na VAR (ostatnio w sobotnim meczu Legia – Raków), lecz w roli arbitra ogranicza się tylko do tego. Można było podejrzewać, że chodzi o kontuzję, która uniemożliwia mu normalną aktywność. Teraz przyznaje, że problem jest poważniejszy. – Dopadła mnie borelioza. Mogę już o tym spokojnie opowiedzieć, bo jestem po półrocznej kuracji antybiotykowej. Bardzo długo to trwało, ale najważniejsze, że już sobie poradziłem. Jestem zdrowy, czas szykować się na powrót do biegania z gwizdkiem – mówi pan Tomasz.”

Więcej TUTAJ

***

„Talizmany wielkiej Europy”

„AC Milan, RB Leipzig, Bayern Monachium, i Manchester United czyli Przemysław Bargiel, Mateusz Maćkowiak, Marcel Zylla i Łukasz Bejger – zawodnicy szkoleni w tak uznanych fi rmach są w ekstraklasowej kadrze Śląska Wrocław. Na dodatek chodzi o młodych Polaków, czyli takich, na których teoretycznie w przyszłości można zarobić krocie. Klub nie szczędził starań, by ściągnąć ich do Wrocławia, podpisanie kontraktów słusznie ogłaszał jako wizerunkowy sukces, bo zawodnicy mieli też inne ciekawe oferty. Później zaczynała się proza życia – piłkarze ze świetnym CV nie umieją się zadomowić w składzie polskiej drużyny, która wcale nie jest ligowym potentatem rozstawiającym wszystkich rywali po kątach. Zapewne mogłaby sobie pozwolić na cierpliwe promowanie nieprzeciętnie utalentowanych piłkarzy, lecz z jakichś powodów robi to bardzo ostrożnie.”

Więcej TUTAJ

***

„Maciej Sadlok: Potrzeba nam serii zwycięstw”

„Co dalej po 30 czerwca? Wtedy kończy się panu umowa z klubem.
Zobaczymy, jak to się teraz wszystko potoczy i co się wydarzy do końca sezonu. Już jakiś czas jestem w Wiśle Kraków i czuję się mocno związany z klubem. Nie biorę pod uwagę przenosin, ale życie pisze różne scenariusze. Dlatego trzeba jeszcze poczekać. Żadnych negocjacji na razie nie było.

W jednej z poprzednich naszych rozmów wspomniał pan, że nie lubi skakać z kwiatka na kwiatek jeśli chodzi o przynależność klubową. Wyjazd do lepszej ligi nigdy nie był dla pana kuszącą opcją? 
Nigdy nie stanowiło to dla mnie priorytetu i nie dążyłem do tego, żeby za wszelką cenę wyjechać. Starałem się robić swoje. Jakieś oferty się pojawiały. Nawet w pewnym momencie byłem zdecydowany na wyjazd do Turcji, ale wówczas klub nie wyraził zgody. Nie rozpaczałem. Jestem człowiekiem, który lubi stabilizację i przywiązuje się do środowiska. Czy to dobre? Nie wiem. Ważne, że mnie i mojej rodzinie to pasuje.”

Więcej TUTAJ

***

„Objawił się lider”

„Szwoch imponuje zwłaszcza celnością dograń. Często w naszej lidze zawodnicy występujący w bocznych sektorach dośrodkowują w pole karne „na alibi”. Niektórzy nawet nie podnoszą wzroku, żeby zobaczyć, czy któryś z kolegów jest w ogóle w pobliżu bramki przeciwnika. Centrują byle wypełnić przedmeczowe założenia. Skrzydłowi najczęściej albo mają schodzić do środka i szukać strzału, albo dobiec do linii końcowej i podać w „szesnastkę”. – I tu jest właśnie przewaga Mateusza nad piłkarzami, którzy są przyzwyczajeni do gry na boku. On jest bardziej wolnym elektronem. Ma dużo swobody i to wykorzystuje. Rywale nie do końca mogą namierzyć go na boisku. W środku pola często jest bardzo gęsto od zawodników. Brakuje tam miejsca i czasu. W ekstraklasie jak ktoś chwilę w drugiej linii przetrzyma piłkę, to zaraz może dostać po nogach. Na skrzydle jest nieco luźniej, dzięki czemu Mateusz może wykorzystać swoją naturalną kreatywność – uważa Magdoń.”

Więcej TUTAJ

***

„Beniaminek szuka młodzieżowca”

„Wszystko popsuło się pod koniec listopada. Wówczas 21-letni wychowanek JKS Jarosław doznał kontuzji palca i nie zagrał już do końca rundy. Zastąpił go Michał Gliwa, który nie zawiódł oczekiwań trenera Leszka Ojrzyńskiego. Ponadto Strączek stracił cały okres przygotowawczy, nie było go z zespołem podczas zgrupowania w Turcji, dlatego – choć już jest zdrowy – wciąż musi ustępować miejsca bardziej doświadczonemu koledze. I tu rodzi się kłopot, ponieważ drużynie brakuje drugiego młodzieżowca, któremu w równym stopniu można by zaufać, jak jesienią Strączkowi. – Mamy kilku młodych chłopaków, którzy przepracowali z nami okres przygotowawczy. Cały czas pracujemy z nimi, a kiedy aura się poprawi i będziemy mieć trawiaste boiska, zaczniemy więcej ćwiczyć z nimi indywidualnie. Wtedy wskoczą na jeszcze wyższy poziom. To jest grupa ambitnych zawodników. Wszyscy muszą być gotowi do gry, bo w każdym momencie mogą być potrzebni – mówi Ojrzyński.”

Więcej TUTAJ

***

„Cenna sztuka motywowania”

„Trener Tworek nie lubi jednak pozostawiać zbyt wiele przypadkowi, więc przygotował się i na tę okazję. Od rodziny piłkarzy zebrał specjalnie nagrane filmiki, które pokazał zawodnikom dopiero w szatni przed decydującym starciem. Wszystko udało się utrzymać w tajemnicy. Zdaniem piłkarzy najbardziej wzruszające były słowa Marty Kieliby, żony Bartosza – kapitana Zielonych. Pomysł Tworka ponownie przyniósł efekt. 46-latek miał w przeszłości od kogo się uczyć podobnych technik motywacyjnych. SzkolenioPiotr Tworek przekazuje instrukcje Robertowi Janickiemu w pucharowym starciu z Cracovią (0:1). wiec współpracował z Bogusławem Baniakiem, Maciejem Bartoszkiem i Leszkiem Ojrzyńskim. Każdy z nich znany jest z tego, że potrafi wpłynąć na mentalność zespołu. Bartoszek i Ojrzyński często pracowali w trudnych warunkach, a mimo to osiągali wyniki ponad stan. Z podobnym wyzwaniem zmaga się Tworek, który właśnie pisze jeden z najpiękniejszych rozdziałów w historii Warty.”

Więcej TUTAJ

***

„Ekstraklasowy port tranzytowy”

„W Legii czekaliśmy na takie okazje. Vadis rozegrał też dużo meczów w młodzieżowych reprezentacjach Belgii. Gwarancji co do takich zawodników nie ma, ale jeżeli ktoś występował w młodzieżówkach Belgii, Hiszpanii czy Portugalii, to coś tam w piłkę potrafi , prawda? – pyta Leśnodorski. Zwraca uwagę, że przy transferze Odjidji-Ofoe kluczowe okazało się zaufanie, jakie wypracowała Legia. – Mieliśmy wielu ambasadorów i budowaliśmy wiarygodność w Europie. Vadis uwierzył w projekt, jaki mu przedstawiliśmy, ludzi: Dominika Ebebenge czy Michała Żewłakowa. Dlaczego teraz Legii nie udaje się sprowadzić żadnego dobrego zawodnika? Bo nikt w Europie jej nie ufa – ocenia obecne władze klubu Leśnodorski.”

 

SPORT

„Czuć pozytywną energię”

„Czeski szkoleniowiec, wobec kontuzji Krzysztofa Mączyńskiego i Rafała Makowskiego, ma problem w środku pola. - Kontuzje graczy drugiej linii to problem, bo zarówno Mączyński, jak i Makowski, to pomocnicy z dużą jakością – przekonuje szkoleniowiec Śląska. - Krzysztof to dodatkowo lider i kapitan zespołu. Chcemy wzmocnić środek pola, mocno pracuje nasz skauting i dyrektor sportowy, by spróbować sprowadzić jednego zawodnika do naszej pomocy. Kwestia sportowa to jedno, ale druga rzecz to finanse. Toczy się dużo rozmów na linii dyrektor sportowy – zarząd. Brak Krzysztofa Mączyńskiego to osłabienie i dlatego będę więcej oczekiwał od najbardziej doświadczonych zawodników. Muszą być liderami i mieć pozytywny wpływ na pozostałych piłkarzy. To bardzo ważne. Zawodnicy to czują, rozmawiamy o tym, w treningu to dobrze funkcjonuje, ale trzeba to potwierdzić w meczu.”

***

„Zwycięstwo i syn”

„Potwierdzenie wkładu Mateusza Lisa w wygraną z białostoczanami można było także znaleźć w statystykach. W klasyfikacji InStat Index, obliczającej skuteczność poczynań zawodnika podczas meczu, wychowanek Promienia Żary z oceną 368 zajął pierwsze miejsce, wyprzedzając nawet Macieja Sadloka. - Każdy w naszym zespole dobrze wie, co ma robić na boisku, a dla naszego stylu gry bardzo ważne jest przygotowanie fizyczne i w tym czujemy się bardzo mocni – wyjaśnia bramkarz, który na koniec ubiegłego roku podpisał nowy kontrakt z Wisłą, wiążąc się z nią do 30 czerwca 2022 roku.”

***

„Młodzi siali wiatr”

„O pozytywach możemy mówić również w przypadku drugiego młodzieżowca, który w meczu ze Śląskiem zaliczył debiut w ekstraklasie, a w spotkaniu Pucharu Polski zagrał w wyjściowym składzie. Mowa o byłym graczu Ruchu Chorzów - Mateuszu Wincierszu. Skrzydłowy skorzystał z jednego z wielu prezentów szczecińskiej defensywy i podwyższył prowadzenie na 2:0. Trzeba przyznać, że ten 20-latek poczyna sobie odważnie, uwzględniając, że jeszcze tak niedawno grał na poziomie III ligi. - Jestem bardzo zadowolony. Jest to spełnienie kolejnego z marzeń, mogłem dołożyć cegiełkę do zwycięstwa nad Pogonią i... na pewno nie chciałbym na tym poprzestać. Cieszymy się z wygranej oraz z tego, że udało się awansować - mówił po meczu szczęśliwy Mateusz Winciersz.”

***

„Setka w rodzinnym mieście”

„W wakacje 2020 roku, wraz z młodymi piłkarzami Pasów, przyjechał... do Bielska-Białej. Jego podopieczni trenowali wówczas w Cygańskim Lesie, na obiektach Rekordu. - Nigdy tego nie ukrywałem, że ilekroć wjeżdżam do Bielska -Białej, to serce zawsze bije mocniej – mówił kilka miesięcy temu szkoleniowiec, który przyznał, że bardzo ucieszył się z awansu Podbeskidzia do ekstraklasy. - Pomyślałem sobie nawet, zupełnie egoistycznie, że prędzej czy później – przy okazji kolejnego awansu – ktoś wspomni, że ta promocja z 2020 roku nie była pierwsza – dodał wówczas Kasperczyk, który nie zdawał sobie pod koniec lipca zeszłego roku sprawy, że kolejny raz poprowadzi Górali w Ekstraklasie.”

***

„Regres wciąż trwa”

„Regres zaczął się pod koniec roku. Na początku grudnia udało się jeszcze wygrać z Wisłą w Płocku, ale potem były już tylko porażki. Jedenastka z Zabrza przegrała także bitwę o ćwierćfinał Pucharu Polski z Rakowem w Bełchatowie. Częstochowianie już po kilkunastu minutach prowadzili dwiema bramkami. W II połowie do wyrównania doprowadził Jesus Jimenez, końcówka jednak znów należała do częstochowian, którzy wygrali 4:2. Nic dziwnego, że po meczu - rozegranym na zmrożonej płycie boiska w Bełchatowie, którego na dodatek w ogóle nie można było nigdzie obejrzeć - humory w ekipie Górnika były kiepskie. - Goniliśmy całą drugą połowę. Chcieliśmy nie tylko dojść Raków, ale też przechylić szalę na naszą korzyść. W końcówce to była wymiana ciosów. Mieliśmy swoje sytuacje, miał je rywal i to on je wykorzystał. Szkoda, że nam się nie udało - komentował po meczu Marcin Brosz, szkoleniowiec górniczej jedenastki.”

***

„Przyjemność i ulga”

„Przed nowym sezonem podpisał z GKS-em dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o 12 miesięcy, ale po przejęciu zespołu przez Artura Derbina pozycja Stebleckiego uległa zmianie. Wprawdzie wystąpił we wszystkich 16 meczach, ale w podstawowym składzie był tylko 10 razy. Najczęściej zajmował miejsce na lewej stronie pomocy (11 razy), 3 razy na prawej i po jednym razie był rozgrywającym oraz napastnikiem. Jeszcze większa zmiana zaszła w trakcie zimowych przygotowań do rundy wiosennej, bo 29-letni pomocnik tylko w pierwszym sparingu z FK Fotbal Trzyniec zagrał 45 minut na lewym skrzydle, a w pozostałych trzech grach kontrolnych był „10” i swoją przydatność dla drużyny na tej pozycji udokumentował trafieniem w meczu z BrukBetem Termaliką Nieciecza.”

 

SUPER EXPRESS

„W Rakowie znów są szczęśliwi”

„Początek w ekstraklasie Ivi Lopez miał obiecujący. Szybko wskoczył do składu Rakowa, był skuteczny i w efekcie w październiku przypadł mu tytuł Piłkarza Miesiąca. Niestety w kolejnych tygodniach obniżył loty. Jednak trener Rakowa Marek Papszun uspokajał. Był przekonany, że jego podopieczny znów będzie błyszczał. – Wierzę w Hiszpana. Za nim zwariowany czas – mówił o nim szkoleniowiec przed startem rozgrywek w rozmowie z Super Expressem. – Adaptacja nie była dla niego taka prosta. Zrobił się wokół niego duży szum i to się odbiło na jego dyspozycji. Liczę, że ustabilizuje formę i pokaże, na co go stać w dłuższej perspektywie – prognozował.”


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się