Autor zdjęcia: Mateusz Czarnecki
Taki sobie mecz na marnej imitacji murawy. Pogoń 0:0 Piast
Czy bezbramkowy remis w meczu Pogoń-Piast bardzo nas dziwi? Otóż nie, bo właśnie tak gra się w Szczecinie. „Portowcy” mało u siebie tracą, ale też mało strzelają, więc raz na jakiś czas musi zdarzyć się tak, że po obu stronach nic nie wpadnie do sieci. Zwłaszcza jeśli spotkanie toczy się na murawie, która przypomina pole orne po tygodniowych opadach.
Kiedy zobaczyliśmy, w jakim stanie jest płyta boiska na stadionie w Szczecinie, naprawdę spodziewaliśmy się wszystkiego, co najgorsze. Tymczasem mecz Pogoni z Piastem był całkiem znośny, choć oczywiście nie brakowało przypadkowych sytuacji i akcji zepsutych przez wyboje i dziury w ziemi. W gruncie rzeczy współczujemy zawodnikom, że musili grać w takich warunkach, bo to po prostu utrudniało im wykonywanie pracy. Trochę tak, jakby księgowy musiał prowadzić skomplikowane obliczenia na liczydle dla przedszkolaka albo kierowca ciężarówki nagle był zmuszony rozwozić towar na rowerze podczas oberwania chmury. Ot, w niektórych okolicznościach po prostu nie da się robić i tyle.
Na kartofliskowej nawierzchnii odrobinę lepiej radzili sobie gospodarze, ale goście, choć kolejny raz zagrali bez Świerczoka, kilka razy zdołali się odgryźć. Niezłą próbę z dystansu zaliczył Holubek, dobijający własny rzut wolny, dwie naprawdę dobre okazje miał też Żyro, ale we wszystkich przypadkach z uderzeniami radził sobie Stipica. Jeśli Chorwat chciał odkupić błędy z niedawnego meczu obu zespołów w Pucharze Polski, to w pełni się to udało.
Jeszcze lepiej spisał się jego vis-a-vis w bramce gliwiczan, czyli Plach. W pierwszej połowie Słowak zaliczył trzy bardzo ważne interwencje: najpierw poradził sobie z mocną główką Drygasa, później w sytuacji sam na sam zatrzymał Zahovicia, a tuż przed przerwą odbił groźny strzał Bartkowskiego zza pola karnego. Po zmianie stron „Portowcy” nie nękali go tak często, ale to, co musiał, obronił bez żadnych problemów. Nie będzie nadużyciem napisać, że Piast właśnie Plachowi zawdzięcza zdobycie jednego punktu i podróż powrotną na Śląsk w całkiem przyjemnej atmosferze. Kilkudniowy wypad na południe kraju bez wątpienia był dla gliwiczan udany.
Pogoń Szczecin 0:0 Piast Gliwice
Pogoń: Stipica 6 - Bartkowski 6, Zech 4, Triantafyllopoulos 6, Mata 5 - Kucharczyk 4, Dąbrowski 4 (63’ Podstawki - 4), Drygas 5 (83’ Stolarski - bez oceny), Smoliński 4 (78’ Benedyczak - bez oceny), Kowalczyk 4 (63’ Gorgon - 4) - Zahović 4 (83’ Kozłowski - bez oceny)
Piast: Plach 7 - Konczkowski 5, Czerwiński 5, Malarczyk 5, Holubek 5 - Pyrka 4, Chrapek 5, Huk 4, Lipski 4 (85’ Tiago Alves - bez oceny), Vida 3 (81’ Basia - bez oceny) - Żyro 4
Sędzia: Łukasz Szczęch
Nota: 4
Żółte kartki: Dąbrowski, Kowalczyk, Dygas - Chrapek, Huk, Pyrka
Piłkarz meczu: Frantisek Plach