Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Łukasz Laskowski / PressFocus

Boakye i Stoch nie są pierwsi. Jak w Ekstraklasie radzili sobie piłkarze ze świetnym CV?

Autor: Maciej Golec
2021-02-15 17:30:13

Górnik Zabrze zadziwił wszystkich – sprowadził Richmonda Boakye, byłego piłkarza Crveny Zvezdy, Sassuolo, czy Genoi. W Zagłębiu Lubin mamy z kolei Miroslava Stocha znanego z gry w Slavii Praga i Fenerbache. Jak w przeszłości w Ekstraklasie radzili sobie piłkarze z głośnymi nazwiskami i solidnym CV?

Danijel Ljuboja (Legia Warszawa, 2011-2013)

Karierę Danijela Ljuboji można bez wahania zaliczyć do tych z kategorii bogatych. Ponad 200 meczów w Ligue 1 (we Francji ogółem przeszło 320), Puchar Francji zdobyty w barwach RC Strasbourg (2000/2001) i PSG (2003/2004), środek tabeli w Bundeslidze ze Stuttgartem, epizody w Hamburgu i Wolfsburgu – CV, jak na transfer do Legii, przaśne. I co chyba najważniejsze w tym kontekście – w stu procentach przełożone na grę. Rekordowa na tamten czas pensja oscylująca w granicach pół miliona euro rocznie, była tego warta. 

Ljuboja jest pierwszym, ale jednocześnie najlepszym (w Ekstraklasie) ze wszystkich piłkarzy w tym zestawieniu. Z jednej strony, gdy przychodził do Warszawy zbliżał się do wieku chrystusowego, a z drugiej w obu sezonach został najlepszym strzelcem Legii z kolejno 11 i 12 golami na koncie. Zapewniał nie tylko efektywność, ale też efektowność (co widać na poniższym filmiku). Można mieć do niego pretensje o różne pozaboiskowe zachowania, ale wartości sportowej odebrać mu nie można. 

 

 

Nacho Novo (Legia Warszawa, 2012)

Czego nie można powiedzieć o Nacho Novo. Historycznie do Ljuboji co najmniej porównywalny, jeśli chodzi o jakość. Jest legendą Glasgow Rangers, rozegrał tam ponad 200 spotkań, strzelił 55 bramek, grał w Lidze Mistrzów przeciwko Barcelonie, z którą później mierzył się też w La Liga w barwach Sportingu Gijon. Generalnie – materiał na kozaka, a na dodatek młodszy niż poprzednik, co więc mogło pójść nie tak? Właśnie tu pojawia się problem, bo trudno o trafną diagnozę. Novo dostał kontrakt na pół roku z opcją przedłużenia o rok, ale na 300 minutach w Ekstraklasie i 300 minutach w Pucharze Polski się skończyło. Jeden gol, jedna asysta w 15 meczach – nie na to liczyliśmy. Hiszpana można prędzej przyrównywać do Eduardo niż Ljuboji. Niewypał straszny.

Oliver Kapo (Korona Kielce, 2013-2014)

Co Olivera Kapo upodabnia do obu panów wyżej? Wiek, w którym trafił do Polski – powyżej trzydziestki – oraz związanie się na długi czas z (w miarę) silnym klubem. W jego przypadku było to AJ Auxerre, dla którego zagrał w 201 meczach. Oprócz tego zwiedził Anglię, Włochy, Grecję, Hiszpanię, Szkocję, więc Kielce nie wyglądają w tym zestawieniu najkorzystniej, musicie przyznać. 

- Jest to piłkarz, który nie miał żadnych urazów, jest dobrze wyszkolony technicznie, dobrze grający głową oraz tyłem do bramki. Ponadto jest bardzo pracowity – tak mówił o nim trener Ryszard Tarasiewicz po podpisaniu kontraktu z Koroną. Jak się do tego odnieść po latach? My byśmy mimo wszystko nie wystawiali takiej laurki 34-letniemu emerytowi, ale powiedzenie, że Kapo się w Polsce nie sprawdził byłoby uderzeniem kulą w płot. 7 goli i 5 asyst w sezonie to całkiem niezły wynik jak na gościa, który miał odcinać kupony. A przecież Kapo dawał Koronie nie tylko liczby. 

Daisuke Matsui (Lechia Gdańsk, 2013-2014)

Najmniej znane nazwisko ze wszystkich, a przynajmniej wywołujące najmniejszy szum. Bo gdzież tam porównywać kluby takie, jak PSG, Juventus, Stuttgart do jednosezonowej przygody w Saint-Etienne. Tylko że Daisuke Matsui gwiazdą był gdzie indziej – w swojej ojczyźnie. Do tego stopnia był znany i lubiany, że kibice przyjechali specjalnie do Gdańska, by zobaczyć go w akcji. 31-krotny reprezentant Japonii i uczestnik mistrzostw świata w RPA – jak możecie się domyślać – na długo nie zagrzał w Lechii miejsca. Pograł pół roku, strzelił 4 gole i zanotował 2 asysty, choć nie można powiedzieć, że był niewypałem. Na boisku robił różnicę, mądrze się poruszał, grał efektownie. Może nie był maszynką do strzelania bramek, ale trzeba być uczciwym – nie tylko w Lechii. Tym niemniej, naszym zdaniem transfer na plus, szkoda tylko, że skończyło się na jednej rundzie.

 

 

Milos Krasić (Lechia Gdańsk, 2015-2018)

Paradoksalnie, w kwestii oceny transferu Krasicia mamy większe wątpliwości. Oczywiście, wynika to z faktu, że Serb znacznie więcej czasu spędził w Lechii – ponad trzy lata. I przez ten okres miewał wahania formy, nawet całkiem spektakularne. Bo o ile sezon 2016/2017, kiedy Lechia walczyła o mistrzostwo Polski, był w jego wykonaniu bardzo dobry – Serb liderował w środku pola – tak następny, gdy gdańszczanie dołowali, wprost przeciwnie. Dopiero wtedy zaczął grać adekwatnie do wieku – człapał niemiłosiernie, po pół godzinie gry wyglądał, jakby przebiegł maraton, oddychał rękawami, a na koniec sezonu wpadł w konflikt z Piotrem Stokowcem, przez co ostatnie kilka miesięcy spędził w rezerwach człapiąc jeszcze bardziej. I w sumie trudno mu się dziwić. 

Wolelibyśmy pamiętać jego mecze z czasów Juventusu i CSKA Moskwa, bo zwłaszcza ta druga połowa pobytu w Gdańsku zakrzywiła nam obraz Krasicia jako bardzo dobrego piłkarza i upodobniła go trochę do Sebastiana Mili z ostatnich lat kariery. Niemniej, kibice Lechii mieli przynajmniej przez jakiś czas uciechę z jego niezłych występów, inna sprawa, czy akurat na tyle w Gdańsku liczono.

Eduardo (Legia Warszawa, 2018)

Jeden z najbardziej bezsensownych transfrów, jakie Legia przeprowadziła, a trochę ich było. Dinamo, Szachtar, Arsenal – co mogło pójść nie tak? Przecież na papierze taki genialny zawodnik z ogromnym bagażem doświadczeń! Co tam, że ostatni raz piłkę w meczu kopnął pół roku przed przejściem do Legii, a gdy był już w Warszawie stuknęły mu 34 wiosny. Szczęście w nieszczęściu, że w następnym sezonie (Eduardo przychodził zimą) warszawianie się opamiętali, a Chorwat po odpadnięciu z europejskich pucharów już na stałe wylądował w rezerwach. Bilans ma onieśmielający – 14 meczów i 2 asysty. A po epizodzie w Legii już na stałe zawiesił buty na kołku.

No kto by się spodziewał?


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się