Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Własne

Waśniewski: Śląsk rozmawiał ze Stolarczykiem. Boniek: Zmiana seleckojnera była konieczna. Fani Lecha chcą spotkania z zarządem

Autor: zebrał Mariusz Bielski
2021-02-17 07:37:30

W dzisiejszej prasie sporo konkretów – duży wywiad ze Zbigniewem Bońkiem, rozmowa z prezesem Śląska o możliwej zmianie trenera, wywiad ze szkoleniowcem rezerw wrocławian, tekst o tym jak kibicom Lecha puszczają nerwy, felieton dotyczący Przesmyckiego i jego wątpliwej jakości zardządzania sędziami… Jest co czytać.

PRZEGLĄD SPORTOWY

„Zbigniew Boniek: Zmiana była potrzebna”

„Czy z każdym dniem, który upłynął od zwolnienia Jerzego Brzęczka i zatrudnienia na stanowisku selekcjonera Paulo Sousy, utwierdza się pan w przekonaniu, że to była dobra decyzja?
W ogóle o tym nie myślę, bo klamka zapadła. Gdybym miał jakiekolwiek wątpliwości, to bym tego nie zrobił. Z całą odpowiedzialnością mówię, że nawet jeśli Polska przegra jakiś mecz, nie będzie ani jednego takiego momentu, w którym pomyślę: „Gdyby był Jurek, to byśmy wygrali”. Nie będzie też takiego dnia ani meczu, po którym powiem: „Gdyby nie zmiana selekcjonera, wynik byłby lepszy”. I to nie jest afront wobec Jurka. Obserwowałem ten zespół ponad dwa lata i doszedłem do wniosku, że potrzebuje zmiany selekcjonera. Nie dlatego, że Brzęczek był słaby, bo ma dobry warsztat. Po prostu coś nie działało w tej grupie. Nie wiem, co będzie za kilka tygodni, ale w drużynie doszło do sytuacji, w której sukces był osiągnięciem piłkarzy, a porażka winą trenera. Taka była ocena i odbiór mediów oraz kibiców. Zespół narodowy nie może funkcjonować w taki sposób, bo wtedy zawodnicy nie czują odpowiedzialności za wynik. Nie wiem, dlaczego doszło do takiej sytuacji i nie chcę do tego wracać. Jurkowi życzę, by rozpoczął nową pracę.”

Więcej TUTAJ

***

„Co da gra na maksa?”

„Główną zaletą Pirlo zdaje się być otwarty umysł. Trener ekipy z Turynu nie uparł się na wdrażanie pomysłów zawartych w swojej pracy dyplomowej, tylko zareagował na okoliczności, co oznaczało... powrót do stylu Allegriego. Efektywność ważniejsza od efektowności. Nie oglądało się tego z wypiekami na twarzy, jednak efekty były. Od porażki z Interem w Serie A (0:2), poniesionej 17 stycznia, w następnych siedmiu meczach Bianconeri wygrali sześciokrotnie i raz zremisowali. Zmiana nastawienia była wyjątkowo widoczna w starciach z Romą (2:0) w lidze. (…) Czekali na błędy przeciwników (…) to poprawiło wyniki (przegraną z Napoli 0:1 w ostatniej kolejce trzeba uznać za pechową), ale jednocześnie podało w wątpliwość wszystkie działania Agnellego od 2018 roku. Bo przecież Sarri i Pirlo mieli zerwać z siermiężnym stylem i sprawić, by wrażenia artystyczne szły w parze z rezultatami. A może się nie da?”

Więcej TUTAJ

***

„Drużyna straceńców”

„Podobnie było z Youssefem En-Nesyrim. Marokańczyk niby grał poprawnie w każdym kolejnym klubie, ale gdy odchodził, nikt po nim nie płakał, a kibice nowej drużyny nigdy nie byli zachwyceni jego sprowadzeniem. W Sevilli ten scenariusz się powtórzył. En-Nesyri przez pierwsze pół roku rozczarowywał, a na domiar złego w meczu o Superpuchar Europy z Bayernem zmarnował stuprocentową okazję, by strzelić gola dającego wygraną. W dogrywce bramkę zdobyli Bawarczycy, a napastnik Sevilli po ostatnim gwizdku sędziego długo leżał na murawie z twarzą w dłoniach. – Życie zawsze daje okazję do rewanżu – napisał do Marokańczyka Monchi, dyrektor sportowy andaluzyjskiego klubu. En-Nesyri wziął sobie te słowa do serca i od połowy obecnego sezonu jest jednym z najlepszych graczy w hiszpańskiej ekstraklasie. Strzelił w obecnych rozgrywkach 13 goli i lepsi od niego są tylko Luis Suarez (16) oraz Leo Messi (15).”

Więcej TUTAJ

***

„Kibice znów mają dość”

„Czy wszystko ma swoje granice? Cóż, cierpliwość kibiców Lecha Poznań na pewno. Fani nie mogą wyrazić niezadowolenia w trakcie meczu na stadionie, więc zrobili to w inny sposób. W kilku punktach miasta wywiesili transparenty z wiadomościami do szefów wicemistrzów kraju. „Od lat bez zmiany, zarząd do wymiany!”, „Rząsa won!” oraz „Transferowy rekord macie, a w gablocie stare gacie!” – to kilka przykładów, które raczej nie wymagają wyjaśniania, ale by ostatecznie rozwiać ewentualne wątpliwości, Stowarzyszenie Kibiców Kolejorz wystosowało prośbę do zarządu o spotkanie. Łatwo zrozumieć złość fanów (...) Od zdobycia Superpucharu w 2016 roku Kolejorz nie wygrał nic, choć przecież zarabiał grube miliony na wychowankach i inwestował je w nowych piłkarzy.”

Więcej TUTAJ

***

„Piotr Waśniewski: Trener podlega presji”

„Śląsk Wrocław kontaktował się z trenerem Maciejem Stolarczykiem?
Tak, ale nikt nie rozmawiał z trenerem Stolarczykiem, żeby go zatrudnić w Śląsku. Natomiast zapytaliśmy go, jak wygląda jego sytuacja jako trenera młodzieżowej kadry narodowej w PZPN i czy w przyszłości przewiduje w ogóle powrót do pracy w klubie. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Uważam, że praca skautingowa wykonywana w stosunku do zawodników dotyczy również trenerów. Chcemy mieć rozeznanie i zawsze być gotowi na różne scenariusze. Mogę też otwarcie powiedzieć, że to nie jest jedyny szkoleniowiec, którego status ostatnio sprawdzaliśmy. 

Czy trener Vitezslav Lavička ma postawione w tej chwili jakieś ultimatum?
Nie ma żadnego ultimatum, nie chodzi o to, że w jednym czy drugim meczu wygrywamy, przegrywamy czy remisujemy. Nam zależy na projekcie długoterminowym, a więc na stałym rozwoju zespołu, którego w ostatnim czasie nie widać. Patrząc na wydarzenia wycinkowo, moglibyśmy dojść do wniosku, że jednak to piąte miejsce w tabeli nie jest złe. Tymczasem trudno mówić, że w takim klubie jak Śląsk Wrocław oddanie w ligowym meczu dwóch celnych strzałów w ciągu 90 minut jest tym, co nas satysfakcjonuje. Przedstawiam tylko jeden z punktów znacznie głębszej analizy.”

Więcej TUTAJ

***

„Sędziowie skażeni ponurą przeszłością”

„Przesmycki nie jest idealnym szefem sędziów, delikatnie rzecz ujmując – bardzo daleko mu w tym względzie do doskonałości – ale z nie do końca zrozumiałych powodów od lat trwa na stanowisku, co siłą rzeczy przerodziło się w jego siłę. Trzeba dodać, że funkcja to niewdzięczna, bo kibice i media szefem sędziów interesują się wtedy, gdy dzieje się coś złego, on musi brać na klatę wszystkie decyzje związane z obsadami, wyznaczaniem, awansami, a gdy sędzia popełni rażący błąd, w znacznej mierze obciąża konto przełożonego. Przesmycki nie ułatwia sobie zadania, bo w swoim środowisku porusza się jak słoń w składzie porcelany. Nie potrafi rozmawiać z podwładnymi, ma bezdyskusyjny problem z komunikowaniem i uzasadnianiem własnych decyzji. Na palcach jednej dłoni można policzyć jego zwolenników, jeśli nawet byłaby to dłoń drwala okaleczona niebezpieczną pracą przy wyrębie lasu.”

Więcej TUTAJ

 

SPORT

„Kontuzje, zdrada, nadzieja w Bundeslidze”

„Gdy był jeszcze małym dzieckiem, wrócił na Islandię, tam został wyszkolony na piłkarza, grał w państwowych młodzieżówkach, lecz... ostatecznie wybrał barwy USA, co spotkało się ze zmasowaną krytyką skierowaną w jego osobę. Islandczycy poczuli się spoliczkowani. Johannsson pokierował się zapewne względami czysto sportowymi, ewentualnie marketingowymi, choć nie mógł wtedy jeszcze wiedzieć, że słabsza w teorii Islandia przeżyje fenomenalne przygody na Euro w 2016 i mundialu w 2018 roku. Inna sprawa, że napastnik był wtedy kontuzjowany... W każdym razie w amerykańskiej reprezentacji zagrał 19 razy, zdobył 4 gole, złapał epizod na mundialu w 2014 roku. Dla ekstraklasy ściągnięcie kogoś takiego oznacza w praktyce przyjście potencjalnej gwiazdy.”

***

„Siedem punktów w ciemno”

„Gdyby ktoś przed startem tej rundy powiedział, że po trzech meczach będziemy mieli tyle oczek, to brałbym to w ciemno. Oczywiście szanujemy remis z Cracovią, ale z tyłu głowy wiemy, że mogliśmy mieć już 9 punktów w tym roku – przyznał Michał Rzuchowski. Owszem, komplet punktów był bardzo realny, gdyby Dominik Frelek w doliczonym czasie gry nie trafił w słupek, a skierował piłkę do pustej brami. Takie jest jednak życie, czasami trzeba dużo powalczyć, aby wyrwać remis. Patrzymy optymistycznie w przyszłość – dodał kolega Frelka z drugiej linii, który miał pewne uwagi co do meczu z Pasami.”

***

„Brak przesłanek do optymizmu”

„Czuję się pewny siebie - powiedział pomocnik mający francuskie i polskie obywatelstwo. - Fizycznie jestem odpowiednio przygotowany, do tego czuję się dobrze psychicznie. Cieszę się, że dostałem szansę w meczu z Wisłą Kraków i pomogłem drużynie. Często mówiłem, że najlepiej czuję się w środku pola. Jeżeli jednak trener wystawia mnie na skrzydle, albo jako napastnika, to zawsze będą walczył i robił wszystko, co potrafię, dla drużyny. Z Wisłą zagrałem trochę niżej niż zwykle, ale to nie był dla mnie problem. Trener Laviczka zwracał uwagę, bym był skoncentrowany i dobrze przygotowany pod względem mentalnym. W zimowych warunkach gra jest trochę inna. Na początku obu połów było mi zimno, ale potem organizm mocno się rozgrzał i aż tak nie czułem tego mrozu.”

***

„Największy problem w tym roku”

„Nasz szkoleniowiec ma plan taktyczny i ustawi mnie tam, gdzie będę potrzebny drużynie. Gdy cofam się do środka boiska, to kieruję grą, a gdy trzeba atakować, to przesuwam się do przodu. W wielu meczach grałem jako 9 i to jest także moja pozycja. Na niej też czuję się dobrze. Ale jeszcze raz powtórzę, że zagram tam gdzie potrzebuje mnie drużyna, bo ona jest najważniejsza. W meczu z Podbeskidziem byłem potrzebny na tych dwóch pozycjach i w Mielce też dam z siebie wszystko na takiej pozycji, na jakiej ustawi mnie Michał Probierz – kończy Pelle van Amersfoort.”

***

„Najważniejsza jest jakość”

„Najspokojniejszy o miejsce w składzie może być Ambrosiewicz. Były gracz m.in.: Górnika Zabrze kreowany jest na jedną z głównych postaci środka pola odpowiedzialnych za defensywne zadania. - Gdy zakończyła się runda jesienna, od razu podkreślaliśmy, że drużynie potrzebne są wzmocnienia. Nie uzupełnienia składu, ale transfery graczy, którzy zrobią różnicę. Stąd nasze starania o takich zawodników jak Ambrosiewicz, czy Sobczak. Wiemy co potrafią, wiemy, że po ostatnich miesiącach gdy nie grali w swoich klubach jest w nich sportowa złość, wiemy, że chcą wrócić do regularnej gry, a to wszystko sprawia, że ich osobiste cele mają pomóc drużynie w realizacji naszych wspólnych planów – podkreśla prezes sosnowiczan, Marcin Jaroszewski.”

***

„Bramka strzelona Legii”

„W Tarnobrzegu Kamil Kargulewicz wyrósł na bramkostrzelnego skrzydłowego, który w rundzie jesiennej obecnego sezonu w 19 występach zdobył 6 bramek. Tym dorobkiem i swoją grą zwrócił na siebie uwagę GKS-u, który ściągnął pomocnika Siarki do swojej drużyny. - Ofertę z Tychów przyjąłem jako szansę rozwoju – twierdzi Kamil Kargulewicz. - Cieszę się, że po pierwszym tygodniu testów od razu pojechałem z drużyną na zgrupowanie do Ustronia, bo mogłem tam poznać nowych kolegów i to ułatwiło mi płynne wejście do zespołu. Na obozie mieszkałem w pokoju młodzieżowców razem z Bartkiem Zarębskim i Marcelem Misztalem, ale starsi koledzy też szybko mnie zaakceptowali i służą pomocą, więc czuję się w szatni bardzo dobrze. Myślę, że to się też przykłada na moją grę, bo w sparingach strzeliłem gola i zaliczyłem asysty pierwszego i drugiego stopnia, więc z optymizmem czekam na inaugurację. Nominalnie jestem prawoskrzydłowym, ale na sparingach zmienialiśmy się z kolegami stronami i z lewej strony też daję sobie radę. Mam nadzieję, że metodą małych kroków pójdę coraz wyżej.”

***

„Piotr Jawny, trener rezerw Śląska: Brakuje nam premedytacji i dojrzałości”

„Jakie największe mankamenty dostrzegł pan w grze swoich podopiecznych w pierwszej rundzie?
Mieliśmy słaby początek, spowodowany tym, że covid dopadł pierwszą drużynę, co się również odbiło na nas. Przed rozpoczęciem rozgrywek fachowcy różnej maści uważali nas za głównego kandydata do spadku. Przepowiadali, że jesienią zdobędziemy tylko kilka punktów i stracimy 30-40 bramek! My wspięliśmy się na 7. miejsce i swojego dorobku punktowego oraz bramkowego nie musimy się wstydzić. Co najbardziej szwankowało w naszej grze? Ze względu na wiek zawodników, brakowało nam premedytacji i dojrzałości w grze, wyrachowania. W wielu sytuacjach przydałby się nam większy spokój, wynikający z doświadczenia, a także więcej mądrości w ataku. Nie zawsze potrafiliśmy należycie wykorzystać dogodne okazje, bo nasi zawodnicy to młodzi narwańcy, którym często brakowało zimnej krwi.

Jakie zadanie postawiono przed panem i pańskim asystentem Marcinem Dymkowskim przed rozpoczęciem rozgrywek?
Tak naprawdę nie dostaliśmy konkretnego zadania. Usłyszeliśmy jedynie, że fajnie, jakbyśmy się utrzymali w II lidze. Największą satysfakcję mieliśmy, gdy nasi podopieczni grali w ekstraklasie, łapali w niej minuty. Tam powinni się ogrywać, nabierać doświadczenia. Wszyscy jesteśmy ambitnymi ludźmi, dlatego chcemy wygrać każdy mecz. To najprostsza droga do... utrzymania.”

 

SUPER EXPRESS

„Szczęsny ujarzmi Smoki?”

„Na kogo musi uważać Wojciech Szczęsny? – Bardzo dobry sezon rozgrywa środkowy pomocnik Sergio Oliveira – zwraca uwagę „Jusko”. – Jego atutem są uderzenia z dystansu. Wykonuje też rzuty karne. Jest bardzo wszechstronny i odpowiedzialny. Ciekawym napastnikiem jest Mehdi Taremi, który przyszedł z Rio Ave. Jest szybki jak na swoje warunki fizyczne. Nie potrzebuje wielu sytuacji i miejsca w polu karnym, aby strzelić gola. To inny typ niż Moussa Marega, który jest silniejszy – kończy Juskowiak.”

***

„Z Uzbeka będzie pociecha”

„W drugiej części sezonu Uzbek był już zawodnikiem Szachtiora Soligorsk, któremu pomógł wywalczyć tytuł, a sam indywidualnie z 16 bramkami był drugi w klasyfikacji najskuteczniejszych. – W Szachtiorze było różnie, ale jednak strzelił dla tego klubu siedem goli, co jest dobrym wynikiem – przyznaje Kriwiec. – Legia gra ofensywną, techniczną piłkę, więc Uzbek pasuje do takiego stylu. Jak ma dobry dzień, to naprawdę może zrobić różnicę. Może być z niego pożytek. Jest szybki, techniczny, dobry w grze jeden na jednego. Jest napastnikiem, ale może też zagrać w pomocy. Nieźle drybluje, ma dobry balans ciałem. Na szybkości potrafi minąć kilku rywali – tak Kriwiec charakteryzuje nowego piłkarza Legii.”


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się