Autor zdjęcia: Własne
Płatek: Kurzawa wykorzystał Górnika. Chałaśkiewicz: Legia nie zasługuje na tytuł. Żewłakow: Piątkowski sam chciał odejść z ZL
Jak Kurzawa wykorzystał Górnika? Dlaczego Legia nie zasługuje na mistrzostwo? Czy odejście Piątkowskiego to na pewno wina Zagłębia? Z czym przesadzał Brede w Podbeskidziu? Jak Hyballa rozruszał Wisłę? Kogo jeszcze szuka Wisła Płock? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań w dziesiejszej prasie, po którą zdecydowanie warto sięgnąć.
PRZEGLĄD SPORTOWY
„Jeden kłopot mniej”
„Myślę, że Sousa wybrał Wojtka Szczęsnego. Bezdyskusyjnie i bezapelacyjnie – twierdzi Piotr Czachowski, były piłkarz m.in. Udinese. Obecny komentator ligi włoskiej w Eleven Sports wskazuje na największe ze wszystkich doświadczenie bramkarza Juventusu. – Interwencji w meczach może nie ma za wiele, ale kiedy już musi bronić, nie zawodzi. I ciągle się rozwija, mimo że w tym roku skończy 31 lat. Da się zauważyć, że mocno poszedł do przodu pod względem gry na przedpolu – analizuje Czachowski. Za Szczęsnym przemawia również to, że ze wszystkich kandydatów do bronienia w reprezentacji gra w zdecydowanie najlepszym klubie, regularnie ma okazję sprawdzać się w Lidze Mistrzów. – Szczęsny to bardzo dobry i istotny dla nas piłkarz. Zawsze wie, jak być w pełnej gotowości, kiedy najbardziej go potrzebujemy – mówił w styczniu trener Starej Damy Andrea Pirlo.”
Więcej TUTAJ
***
„Sousa jeździ po Włoszech”
„Pozostałe odwiedziny woli jednak zachować w tajemnicy. Wiemy jednak, że był już we Włoszech, gdzie występuje najwięcej kandydatów do gry w reprezentacji. Z kim się spotkał, to selekcjoner i osoby z jego otoczenia starają się utrzymać w sekrecie. Chcą bowiem ukrywać takie wizyty przed włoskimi mediami. Mecze Serie A i Serie B rozgrywane są przecież bez widzów, na stadion może wejść bardzo niewielka liczba osób związanych z obydwoma klubami. Każdorazowa wizyta Sousy lub kogoś z jego sztabu wymaga zabiegów dyplomatycznych, aby załatwić wejściówkę. Gdyby informacja, że był na meczu konkretnej drużyny, przedostała się do mediów, mogłoby zostać to źle odebrane, jako naruszenie reżimu sanitarnego. Nie pracuje w klubie, jego obecność nie jest też niezbędna do przeprowadzenia meczu czy zapewnienia z niego transmisji, jak w przypadku pracowników wozów telewizyjnych. Łatwiej negocjuje się z klubami-gospodarzami, gdy to ich zawodnik ma być obserwowany.”
Więcej TUTAJ
***
„Jak im bronić nakazano”
„Do tego dochodzi zgranie. Defensorzy grają i ćwiczą wspólnie od półtora roku (poza Matą i Pawłem Stolarskim, który na razie ma marginalną role w ekipie Runjaica). – Znamy się znacznie lepiej i wiemy, czego się po sobie spodziewać. Ale to dotyczy całej drużyny, choćby Damian Dąbrowski. Już dobrze wiem, w którym miejscu się go spodziewać na etapie konstruowania akcji, a gdzie będzie w fazie defensywy. Zresztą trzeba podkreślić, że jako całość dobrze bronimy – uważa Malec. – Cała robota zaczyna się od napastnika, bez niego nic by wyszło. Zebrano taki skład, że każdy jest świadomy obowiązków i wie, że jeśli odpuści, to wysiłek reszty pójdzie na marne – wtóruje mu Dąbrowski. Portowcy są odpowiednio zorganizowani jako całość i tego efektem jest ledwie osiem straconych bramek. Co ciekawe, zawodnicy odpowiedzialni głównie za obronę publicznie podkreślają zasługi tych odpowiadających za atak, z kolei ci w szatni nie szczędzą pochwał kompanom za harówkę w tyłach.”
***
„Hyballa rozruszał Białą Gwiazdę”
„Jego Wisła zagrała do tej pory sześć meczów. Trzy przed zimową przerwą i trzy po niej. Początek Niemca był trudny. Biała Gwiazda mierzyła się z Cracovią, Legią i Lechem. W tych meczach udało się zdobyć cztery punkty, co z pewnością było niezłym wynikiem. Piłkarze zgodnie przyznają, że zajęcia u nowego trenera są wyczerpujące i nie ma mowy o odpuszczaniu. Przełożenie widać na boisku. We wspomnianych spotkaniach rundy jesiennej Wisła oddała w sumie 23 strzały, z czego 10 było celnych, a to przełożyło się na trzy gole. W trzech starciach po zimowej przerwie zawodnicy z Reymonta atakują zdecydowanie częściej. W potyczkach z Piastem, Jagiellonią i Śląskiem zawodnicy Hyballi uderzali w sumie aż 52 razy, z czego 20-krotnie celnie. To przełożyło się na większą liczbę zdobytych bramek – sześć.”
Więcej TUTAJ
***
„Nowa siła Legii pochodzi ze wschodu”
„Yaxshiboyev nie sprawia wrażenia konfl iktowej osoby. To spokojny, nieco nieśmiały człowiek. Sam jednak przyznawał, że jego współpraca z Arweładze nie układała się dobrze. Gruzin to w przeszłości bardzo znany napastnik, m.in. Ajaksu Amsterdam i legenda w ojczyźnie. Gdy w jednym z meczów zmienił młodego napastnika, Uzbek nie podał mu ręki. Spotkały go za to konsekwencje. – Nie było to miłe, panu by się podobało, gdyby tak postąpił podopieczny? – pyta nas retorycznie Arweładze. – Stracił połowę premii za tamten mecz – ujawnia. Druga kara była bardziej osobliwa. – Na treningu koledzy urządzili mu szpaler i kopali w tyłek. Ale tak dla żartów – zapewnia. – Od tamtej pory rozpoczynałem spotkania na ławce, a jeśli wchodziłem na boisko, to na 10–15 minut. Straciłem czucie piłki. Kiedy ją dostawałem, nie pamiętałem nawet, co robić. Grałem coraz gorzej. To przygnębiające, gdy wiesz, że nawet jeśli dobrze wypadniesz, to i tak kolejny mecz zaczniesz na ławce – żalił się potem piłkarz na Białorusi w rozmowie z „Presballem”. Arweładze zapewnia, że poza tą sytuacją nie miał z nim problemów.”
Więcej TUTAJ
***
„Jeszcze jeden transfer?”
„Dyrektor sportowy płockiego klubu Paweł Magdoń stwierdził, że przed końcem okna transferowego (24 lutego) do Wisły może trafić prawy obrońca. – Mieliśmy nawet wytypowanego kandydata, ale z różnych przyczyn nic z tego nie wyszło. Mamy kilka innych opcji, ale musimy być przekonani, że będzie to zawodnik, który okaże się wzmocnieniem, a nie uzupełnieniem – powiedział Magdoń.”
Więcej TUTAJ
***
„Amerykański sen”
„Mama Helga pracowała jako stewardessa i zabierała syna w podróże do Nowego Jorku czy Atlanty. Jako 17-latek przez mniej więcej rok mieszkał na Florydzie, gdzie ćwiczył w elitarnej sportowej szkole IMG Academy, by znów wrócić na wyspę. Ewidentnie ciągnęło Johanssona za Atlantyk, prawda? Dlatego mimo wszystko trudno się dziwić, że chętnie przystał na propozycje Jürgena Klinsmanna, który w 2013 roku zaoferował mu powołanie do kadry narodowej USA. Decyzja napastnika bardzo nie spodobała się na Islandii (…) Szef federacji grzmiał, że przecież Johansson „nie ma żadnego związku z amerykańską piłką nożną” i „nie ma żadnej logiki w rezygnacji z islandzkich korzeni”, jednak nic to nie dało. Dla Islandczyków atakujący stał się zdrajcą. Co ciekawe, do rozgrywek ekstraklasy został zgłoszono jako Islandczyk, nie Amerykanin... Ale nowy zawodnik Lecha nie żałuje decyzji sprzed ośmiu lat. Ba! Marzy mu się transfer do amerykańskiej Major League Soccer.”
Więcej TUTAJ
***
„Los musi się odmienić”
„Wszystko zmieniło się, gdy trenera Krzysztofa Brede zastąpił Robert Kasperczyk. Podbeskidzie w trzech tegorocznych spotkaniach wywalczyło siedem punktów, a Rundić jest pewnym punktem defensywy i przerywa groźne akcje rywali. – Za kadencji poprzedniego trenera nie czułem się dobrze. Relacje między zawodnikami nie były najlepsze, nie pomagało też to, że szkoleniowiec dokonywał wielu zmian w defensywie. Trener Kasperczyk mi ufa, czuję to. Dostałem przestrzeń, by pokazać, co potrafi ę. W całym zespole poprawiła się atmosfera. Zmieniła się też nasza taktyka, bo teraz staramy się przede wszystkim jak najlepiej bronić, a dopiero później myślimy o zdobyciu bramki – tłumaczy obrońca, który do Podbeskidzia trafi ł w sierpniu ubiegłego roku.”
***
„Umiemy wyjść z kryzysu”
„Wiedzieliśmy, że nasza gra była poniżej oczekiwań. Rozumiem kibiców, którzy są częścią klubu i są z nim od dawna. W przeszłości miałem już kilka takich spotkań. Wiadomo, jak to wygląda: fani wyrażają swoje niezadowolenie. Gdy dochodzi do tego typu wizyt, to wiadomo, że nie jest dobrze, bo przychodzą zazwyczaj wtedy, gdy wyniki są słabe. Myślę, że w każdym klubie w przypadku gorszych rezultatów kibice starają się zareagować w jakiś sposób. Nie chodzi mi o mało przyjemne słowa, ale rozmowę, która pokazuje, że nie jesteśmy sami, że wszystkim zależy i że mamy dla kogo grać.”
Więcej TUTAJ
***
„Artur Płatek: Kurzawa wykorzystał Górnika”
„Coś się zmieniło w kasie Górnika, czy nadal macie zero złotych do wydania?
Nic. Żeby kogoś wziąć, to najpierw muszę oddać. Myśleliśmy o Rafale Kurzawie, ale nie wyszło. Przelicytowała was Pogoń? Tak miało być i to jest dla nas dobre.
Dlaczego dobre? A po co mi zgniłe jabłko?
To po co chcieliście Kurzawę? Nie przypuszczałem, że tak się zachowa. Po raz pierwszy temat powrotu Kurzawy pojawił się półtora roku temu, ale jego menedżer nie umiał się dogadać z Amiens, poszło o pieniądze. Ostatniego dnia okna transferowego do godziny 23.59 czekaliśmy na decyzję. Pół roku później byłem w Amiens, spotkałem się z dyrektorem sportowym, bo chcieliśmy wypożyczyć Kurzawę. Nie udało się.
No dobrze, ale kontrakt z Amiens rozwiązał w październiku ubiegłego roku. Dlaczego rozmowy chcieliście finalizować w lutym, a nie wcześniej?
Żeby była jasność: pierwszą ofertę złożyliśmy mu we wrześniu, drugą w listopadzie, a trzecią w grudniu. Za każdym razem odmawiał. Dla mnie temat przestał istnieć. Wrócił kilka dni temu. A to, co wydarzyło się w poniedziałek, jest skandalem.
A co się dokładnie wydarzyło?
(…) Wszystko było przygotowane (…) Zaproponowałem mu przyjazd na testy, a on odpowiedział, że musi jeszcze porozmawiać z żoną i wróci we wtorek. Teraz wiem, że to wszystko było poukładane. Chciał, żeby wszystkie nasze ustalenia były na papierze. Spełniliśmy jego prośbę, a on z tym dokumentem pojechał do Pogoni. Użył Górnika, żeby wywalczyć lepszy kontrakt w Szczecinie.”
***
„Uciekający talent”
„Wersję Dróżdża potwierdza Żewłakow. – Chcieliśmy z Kamilem podpisać kontrakt, ale z drugiej strony były pytania właśnie o ścieżkę rozwoju. Nie mogłem mu zagwarantować grania. Tłumaczyłem, że podstawową parę stoperów tworzą Lubomir Guldan i Bartosz Kopacz, a druga para to Damian Oko i właśnie Piątkowski. Zimą 2019 roku Kamil pojechał z pierwszą drużyną na obóz do Turcji. Gdy zaczęła się liga, trener van Dael nic nie chciał zmieniać, bo zespół walczył o ósemkę i nieźle mu szło. W maju dowiedziałem się, że Piątkowski postanowił się związać z Rakowem – opowiada były dyrektor klubu. Piłkarz z pewnością był rozczarowany, że nawet nie zadebiutował w ekstraklasie i uwierzył, że szansę dostanie w Rakowie. Gdyby Van Dael pozwolił mu zagrać, historia utalentowanego stopera w Zagłębiu może trwałaby dłużej.”
Więcej TUTAJ
***
„Tarapaty Pasów”
„Głównym zadaniem dla trenera Michała Probierza jest poukładanie składu w taki sposób, aby zespół nie stracił wiele na jakości. A będzie o to bardzo trudno, bowiem plaga urazów mocno ograniczyła wybór na pozycji lewego obrońcy. Dodatkowo za kartki pauzują Ivan Marquez oraz Pelle van Amersfoort. Dużym problemem w kontekście organizacji gry jest nieobecność zwłaszcza tego drugiego. Holender stanowi kluczowy element w układance Probierza. Ostatni mecz Cracovii, w którym pomocnik nie zdobył gola i Pasom udało się zapunktować, miał miejsce jeszcze w listopadzie ubiegłego roku. – Strata Van Amersfoorta w takim meczu to duży ubytek. Michał jest jednak na tyle doświadczonym trenerem, że powinien dać sobie radę – zapewnia Jacek Zieliński.”
***
„Warta zwiększa siłę ofensywy”
„Mamy moc i siłę, a ona będzie jeszcze większa. Na mecz z Piastem będzie do dyspozycji Makana Baku i Adam Zrelak, a niedługo wróci także Mario Rodriguez. Nic tak nie rozwinie zespołu, jak rywalizacja – podkreśla trener Tworek. 46-latek nie musi już się obawiać, gdy jeden z podstawowych zawodników będzie pauzował z powodu kartek czy kontuzji. W spotkaniu z Zagłębiem boisko szybko opuścił Bartosz Kieliba. Kapitana udanie zastąpił Aleks Ławniczak. Prawdopodobnie będzie musiał to zrobić także w poniedziałek. Trener wreszcie ma wybór przy ustalaniu składu, wcześniej często grali ci, którzy byli zdrowi. – Teraz każdy musi dać z siebie więcej, bo wie, że nie może być pewny miejsca w składzie.”
Więcej TUTAJ
***
„Michał Dąbski: Psycholog jest nie tylko do problemów”
„Czy psycholog powinien być członkiem sztabu szkoleniowego?
Moim zdaniem tak, bo obecność psychologa w sztabie daje szansę na poszerzenie wiedzy o zespole, inne spojrzenie, z którego może skorzystać zawodnik, trener oraz sztab. To również obecność specjalisty, który bez względu na sytuację, jaka się wydarzy, jest gotowy do profesjonalnej pomocy. Ponadto, kiedy mam regularny kontakt z zawodnikiem w jego codziennym środowisku, zwiększa się szansa na praktyczny trening i utrwalanie nowych nawyków. Niekiedy wystarczy, że rzucę piłkarzowi jedno kluczowe słowo, które mu przypomni o naszych założeniach. Stosuje się też przypominajki.
Czym one są?
Może to być nawet opaska, którą zakłada się na rękę i zwiększa prawdopodobieństwo pamiętania o tym, co mieliśmy zrobić. Jeśli przez wiele lat mamy na swój temat jakieś ograniczające przekonanie, to aby się go pozbyć i stworzyć inne, musimy używać innych słów. To taka zmiana dialogu wewnętrznego – czyli tego, jak sami ze sobą „gadamy”. Najpierw mówimy nowe stwierdzenie na swój temat tylko dzięki tej opasce, powtarzamy je w sposób mechaniczny. Potem dodajemy do tego delikatną nadzieję: „że zadziała”. Następny krok: czujemy, że to działa i staje się ono kawałkiem nas. I dochodzimy potem do wniosku: po co mi ta opaska? Nie jest mi już potrzebna, bo to nowe przekonanie staje się częścią mnie – gadam o sobie inaczej.”
SPORT
„Sławomit Chałaśkiewicz: Legia nie zasługuje na mistrzostwo”
„Pogoń Szczecin mistrzem Polski - kupuje pan taki scenariusz?
A dlaczego nie? Ostatnio forma Pogoni jest bardzo dobra. W lidze nie przegrała od 7 spotkań, rozpędza się, widać, że ma pomysł na grę. Myślę, że jest dużą konkurencją dla Górnika, Rakowa czy Legii.
Które elementy mogą mieć największe znaczenie dla potencjalnego tytułu Pogoni?
Przede wszystkim to, że nie traci bramek. Solidna defensywa to połowa sukcesu, a oprócz tego potrafi wykorzystać szanse. Nie jest to co prawda bardzo skuteczna drużyna, ale jeśli nie traci się goli, to wygrywać jest dużo łatwiej. Obecnie Pogoń te wszystkie elementy pokazuje.
No i trzeba też patrzeć na to czy punkty gubi Legia…
Ostatnio obrońcy tytułu grają w kratkę, nie mają stabilnej formy. Jeśli myśli się o mistrzostwie i walczy o najwyższe cele, to należy grać solidnie i na równym poziomie. A jeżeli pojawiają się wahania dyspozycji, choćby takie, jak te dwie porażki z rzędu, to nie wiadomo, co będzie dalej. Legii brakuje stabilizacji.”
***
„Tak Kurzawa wysawił Górnika...”
„Czekali na to kibice, szkoleniowcy i działacze Górnika. I choć jeszcze 2 tygodnie temu oficjele mówili, że nie ma tematu powrotu Kurzawy, to w ostatnich dniach wszystko się zmieniło. Na początku tygodnia zawodnik przyjechał do klubu na rozmowy. Wydawało się, że wszystko szybko zostanie dopięte. Klub zaproponował - jak chciał sam piłkarz - długi, bo 3,5-letni kontrakt. Tymczasem we wtorek wieczorem oficjalna strona Pogoni podała, że Kurzawa związał się ze szczecińskim klubem, podpisując umowę do czerwca 2024 roku z opcją przedłużenia o kolejny sezon. - Rafał rozmawiał z nami trzy godziny. Wszystko było już ustalone, długość kontraktu, wysokość jego gaży, praktycznie każdy szczegół. Mówił przy tym, że nie ma menedżera i działa sam. Wychodząc od nas prosił jeszcze o chwilę do namysłu, gdyż chciał się skontaktować z żoną, po czym okazało się, że zdecydował się na grę w Pogoni - mówi Dariusz Czernik, prezes Górnika.”
***
„Zatrzymać białostocki duet”
„Teraz 29-latek z Belgradu prezentuje się bardzo pewnie, a znaczny wpływ na jego grę ma Rafał Janicki, który sprawnie dyryguje całą formacją, na co już kilka razy zwracał uwagę trener Kasperczyk. - Rafał i Milan umiejętnie skracają lub wydłużają pole gry - zauważa opiekun Podbeskidzia. Pozyskanie Janickiego, zawodnika z bagażem ponad 250 spotkań w ekstraklasie, było strzałem w dziesiątkę. Jutro były obrońca m.in. Lechii i Lecha wystąpi na najwyższym poziomie rozgrywkowym w naszym kraju już po raz 263. i jego doświadczenie się przyda, a kto wie czy nie będzie nawet kluczowym zawodnikiem. Bo oto w zespole z Białegostoku znajduje się niezwykle skuteczny w tym sezonie duet. Mowa o Jesusue Imazie i Jakovie Puljiciu. Pierwszy z wymienionych w bieżącym sezonie zdobył 10, a drugi 9 bramek. Hiszpan i Chorwat zajmują odpowiednio 2. i 3. miejsce w klasyfikacji strzelców, a więcej goli od nich ma jedynie Tomas Pekhart.”
***
„Niemiecka konfrontacja”
„Na razie jednak trenujący indywidualnie od października pomocnik nie jest gwiazdą granatowo-bordowych. Na to miano zasłużył Dante Stipica, który w 17 kolejkach tego sezonu 12 razy zachował czyste kontro i puścił jedynie 8 bramek. - Najważniejsze dla drużyny są zwycięstwa, a to, że zachowujemy zero z tyłu tylko nam w osiąganiu tego celu pomaga - mówi chorwacki bramkarz. - To świadczy też o tym, że jesteśmy bardzo dobrym zespołem, który ma najlepszą defensywę w lidze. Zawsze jest tak, że napastnikom liczy się strzelone gole, a bramkarzom czyste konta, ale jedno i drugie jest efektem gry całej drużyny, więc za moje osiągnięcia należą się gratulacje całej drużynie. Obrońcy, którzy są skoncentrowani do końca i bramkarz, który daje zespołowi pewność siebie, to po prostu część sukcesu.”
***
„Wrócić na właściwe tory”
„W podobnej sytuacji znajdują się częstochowianie. Jeszcze w grudniu można było ich typować do mistrzostwa. Niektórzy wybiegali w przyszłość tak daleko, że rozmyślali, gdzie Raków będzie rozgrywał mecze w eliminacjach do europejskich pucharów... Teraz te rozważania ucichły, bo wyniki są dalekie od spełnienia takich celów. W klubie takich dywagacji jednak nie było. Trener Marek Papszun od początku sezonu podkreśla, że celem jego drużyny jest miejsce powyżej 8., co byłoby wynikiem historycznym. Starta do Pogoni wynosi 7 punktów, a przewaga nad 4. Górnikiem to już tylko „oczko”. Do końca sezonu pozostało 13 kolejek, więc szansa na poprawę sytuacji jest duża, ale łatwo nie będzie.”
***
„To będzie dobre przetarcie”
„Choć sztab szkoleniowy tyszan zdaje sobie sprawę, jak ważny jest dobry początek, nie stara się jednak robić otoczki „walki o wszystko”. - To będzie dobre przetarcie - zapewnia Artur Derbin. - Rywal jest bardzo wymagający i głośno mówi, że gra o awans. Bardzo dobrze rozpoczął ten sezon, ale w ostatnim okresie rundy jesiennej miał problemy. Zimą został wzmocniony i przystąpił do Puchary Polski. Co prawda dpadł z Legią, ale zaprezentował się korzystnie. Występ na tle takiego przeciwnika da nam więc w jakimś stopniu odpowiedź na pytanie, w którym miejscu jesteśmy. Wierzę w nasz zespół, bo mamy cele i do tego spotkania również przystąpimy z dużymi nadziejami.”
***
„Dobrze wrócić na Śląsk”
„Polonia powinna okazać się dobrym miejscem, bym wrócił do swojej optymalnej dyspozycji i pokazał, na co mnie stać - mówi nowy pomocnik drużyny z Bytomia, który na Olimpijskiej zameldował się przed dwoma tygodniami i wziął już udział w sparingach ze Skrą Częstochowa czy Górnikiem Polkowice. - Zależało mi, by wrócić na Śląsk. Przez półtora roku grałem w Stalowej Woli, żona została w Katowicach, ta rozłąka była już trochę męcząca. Uznałem, że lepiej będzie poszukać czegoś na miejscu. Bardzo cieszę się, że dość szybko doszliśmy do porozumienia z Polonią. Porozmawiałem z dyrektorem Stefankiewiczem, niedługo potem przeszedłem testy medyczne, wypadły OK, dlatego podpisałem kontrakt - przyznaje Michał Płonka, którego umowa obowiązywać będzie tylko do końca sezonu. - Ale już teraz daliśmy sobie słowo, że w maju siądziemy do rozmów - zaznacza nasz rozmówca.”