Autor zdjęcia: Piotr Matusewicz / PressFocus
Stokowiec obiecywał wyjście z kryzysu i słowa dotrzymał! Lecha 2:0 Górnik
A mieliśmy wątpliwości co do deklaracji trenera gdańszczan, kiedy mówił, że ma pomysł jak odwrócić niekorzystną passę swej drużyny. Cóż, jeszcze raz okazało się, iż trenerom naprawdę warto dawać czas, a nie kierować się impulsami.
- Co nas wyjątkowo cieszy w całej tej historii odbudowania się Lechii, to fakt, że stało się to przy udziale Biegańskiego. Młodzieżowiec ma naprawdę dobre wejście do drużyny, dzisiaj też był jednym z lepszych na boisku, bo w ogóle nie przypominał chłopaka, który dopiero zbiera pierwsze ekstraklasowe szlify. Bardzo dobre ustawianie się i przewidywanie zagrań rywali daje mu dzisiaj dobrą ocenę. Strasznie przyjemna jest to odmiana, gdy człowiek przyzwyczai się, że u boku Kubickiego biega Makowski. Sprowadzony z GKS-u Tychy pomocnik póki co jest od niego kilka razy lepszy, ponieważ rzeczywiście ma parcie, by się wyróżnić dla drużyny, a nie gra wszystkiego na alibi.
Jan Biegański tylko w dzisiejszym meczu z Górnikiem rzucił więcej dobrych otwierających podań niż Tomasz Makowski we wszystkich dotychczasowych występach w Lechii. #LGDGOR
— Michał Kołkowski (@michukolek) February 20, 2021
- Chcąc czy nie, trzeba wspomnieć o dwóch bohaterach gdańszczan z ofensywy. Wreszcie przebudził się ten, od którego zwykle zależały zdobycze bramkowe, a którego mimo wszsytko ze składu nie wygryzł Zwoliński. Mowa oczywiście o Flavio. Portugalczyk nie zdobył bramki w lidze od 20.11, kiedy to Lechia mierzyła się ze Śląskiem, potem nastąpiła posucha aż na 8 meczów! Nawet asysty nie dał. Nie jesteśmy pewni, ale tak czarnej serii chyba jeszcze nigdy nie miał. No ale jak już się przełamał, to z pierd… No, z hukiem. Asystował Gajosowi, sam pokonał Chudy’ego, a jedno z jego podań powinien był wykorzystać Ceesay, który jednak nie trafił do pustaka. Mimo tego Szwed ghańskiego pochodzenia może zaliczyć starcie z zabrzanami do udanych. Jakkolwiek spojrzeć, to on rozpoczął akcję na 1:0 i to on napędził tę na 2:0 swoim rajdem. Niech doda do tego więcej zimnej krwi (ergo: skuteczności) pod bramką i będzie z niego kozak.
Tak, tutaj nie padł gol. pic.twitter.com/PzWQ64R7hf
— Damian Smyk (@D_Smyk) February 20, 2021
- Dzisiejsze zwycięstwo Lechii zostało jednak okupione trzema ofiarami. Nalepa oraz Kubicki doznali kontuzji, a Saief się wykartkował. Arcy twardy orzech do zgryzienia będzie miał Stokowiec przed starciem ze Stalą. Twardy niczym… Stal!
- Na Górnika narzekaliśmy już wielokrotnie. Wiecie, brak planu B i takie tam. Dzisiaj znowu to samo i nie zmieniły tego ani szybkie roszady poczynione przez Marcina Brosza, ani nowy nabytek. Po Richmondzie Boakye spodziewano się wiele, a aczkolwiek wejście do nowego zespołu ma dyskretne. I trudne życie przy okazji też. Najczęstsze klisze z napastnikiem w roli głównej? Kombinuje, na przykład przepuszcza lecące do niego podanie, lecz kumpel się w tym nie orientuje. Albo chce zagrać na klepę, ale partner z drużyny nie biegnie w korytarz. Bardzo często widzieliśmy też Richmonda leżącego na murawie. Nalepa i Tobers tyrali go niemiłosiernie, choć przeważnie w granicach rozsądku, bez narażania jego zdrowia i dobra własnej drużyny. Boakye musi sobie jednak wziąć do serca jedną radę – za walkę i siniaki kibice na pewno go docenią, ale jeśli nie będzie strzelał… Cóż, wtedy całe to poświęcenie pójdzie na marne. A bramek Górnik potrzebuje bardzo, bo z ostatnich 6 meczów w Ekstraklasie wygrał zaledwie jedno – 2:1 ze Stalą.
Lechia Gdańsk 2:0 Górnik Zabrze (2:0)
1:0 Gajos 24’ (asysta Paixao)
2:0 Paixao
Lechia: Kuciak (5) – Kopacz (5), Nalepa (6) (91’ Maloca), Tobers (6), Pietrzak (5) – Biegański (6), Kubicki (4) (91’ Żukowski) – Saief (4) (84’ Fila), Gajos (5), Ceesay (6) (70’ Conrado 4) – Paixao (8)
Górnik: Chudy (5) – Wojtuszek (3) (46’ Masouras 4), Evangelou (3), Wiśniewski (4), Gryszczkiewicz (5), Janza (3) – Manneh (4) (82’ Prochazka), Nowak (3) (46’ Ściślak 3), Jimenez (2) – Boakye (3), Krawczyk (2) (46’ Kubica 4)
Sędzia: Daniel Sylwestrzak
Nota: 3
Żółte kartki: Saief, Kopacz
Piłkarz meczu: Flavio Paixao