Autor zdjęcia: Własne
Kosowski: Helik powinien zostać powołany. Borek: Warto mieć oko na Augustyniaka. 100. rocznica urodzin Kazimierza Górskiego
Wtorkowa prasa koncentruje się na trzech sprawach – Pucharze Polski, tym kto powinien zostać powołany przez Sousę i 100. rocznicy urodzin Kazimierza Górskiego.
PRZEGLĄD SPROTOWY
„Sousa powinien wybrać się do Anglii”
„Być może Cracovia wyglądałaby inaczej, gdyby z klubu nie odszedł Michał Helik (…) Po trzech solidnych sezonach wyjechał do Anglii i wyrasta na lidera Barnsley (...) Szybko przebił się do składu, daje radę i w obronie, i w ataku, a jego drużyna po słabym początku sezonu pnie się w górę i walczy o baraże. Michał wysyła jasny sygnał do naszego nowego selekcjonera. Paulo Sousa powinien wybrać się do Anglii i na własne oczy zobaczyć Helika w akcji. Jeśli byłby zadowolony z jego występu, to należałoby go powołać, by przez kilka dni zgrupowania z bliska przyjrzeć się, jak wygląda wśród kadrowiczów (…) Nie stać nas na pomijanie grającego regularnie w Championship stopera, który w dodatku potrafi dać sporo drużynie w ataku.”
Więcej TUTAJ
***
„Nie ma miejsca na błąd”
„Oczywiście mówienie o pomyłkach popełnianych wyłącznie przez Żurawia jest uproszczeniem, ponieważ szkoleniowiec nie miał żadnego wpływu na zakażenie koronawirusem Ramireza czy kontuzję Ishaka, które osłabiły siłę ofensywną wicemistrza Polski na początku rundy wiosennej, jednak koniec końców wpadki idą na jego konto. Tak to już jest w życiu trenera. I najpewniej ma rację, że przecież nagle nie stał się znacząco gorszy w tym, co robi, niż był jeszcze w lipcu czy sierpniu, jednak fani Lecha nie chcą słuchać tłumaczeń. Chcą wyników. Nie w przyszłości, tylko teraz. Prawo kibica, on z reguły kieruje się sercem, rzadziej rozumem. Na razie szefostwo klubu wykazuje się anielską cierpliwością i zrozumieniem, ale czy wytrzyma próbę nerwów w przypadku odpadnięcia z PP? To będzie oznaczało następny, już piąty rok bez nowego trofeum w gablocie i prawdopodobnie sezon bez milionów za występy w rozgrywkach UEFA.”
Więcej TUTAJ
***
„Chcą sobie zrobić prezent na stulecie”
„O ile w ekstraklasie o triumf może być trudno, o tyle w rozgrywkach o Puchar Polski, przynajmniej teoretycznie, poprzeczka jest zawieszona nieco niżej. Papszun doskonale zdaje sobie z tego sprawę i nie zamierza odpuszczać szansy, jaka stoi przed jego zespołem. Dlatego razem z piłkarzami wyjechał do Poznania na mecz z Lechem już dwa dni przed spotkaniem, żeby w spokoju przygotowywać się do ćwierćfi nałowego starcia. Humory w szatni Rakowa są niezłe, bo nie dość, że dwa ostatnie mecze udało się graczom z Częstochowy wygrać, to jeszcze w Poznaniu będą mieli okazję zagrać na lepszej murawie od tej, która jest w Bełchatowie, gdzie domowe spotkania rozgrywa Raków.”
Więcej TUTAJ
***
„Puszcza po cichu rośnie w siłę”
„W Niepołomicach robią wszystko, by infrastruktura doganiała poziom sportowy. Klub wkrótce przekształci się w spółkę akcyjną. – To ma być krok ku innym celom. Tylko kluby będące spółkami mogą występować w ekstraklasie. W najbliższych miesiącach zostaną podjęte działania, aby to się stało – zapewnia Koroza. Do października wszystkie pierwszoligowe kluby muszą mieć podgrzewaną murawę. – Projekt już jest i chcemy to zrobić na przełomie czerwca i lipca, przed początkiem kolejnego sezonu. Procedury ruszyły – mówi Koroza. Trener Tułacz tonuje nastroje. – W tym sezonie zaszło wiele zmian w naszej drużynie. Na otwarcie wiosny przegraliśmy z Resovią, ale nie załamujemy się. Przed nami szesnaście meczów i zrobimy wszystko, by w nich punktować – zapowiada.”
Więcej TUTAJ
***
„Warto mieć oko na Rafała Augustyniaka”
„Mateusz Borek: Muszę powiedzieć, że w poprzednim sezonie oglądałem regularnie ligę rosyjską i był taki moment, że Augustyniak co tydzień wyglądał bardzo dobrze. Naprawdę bardzo dobrze. I wydawało się, że to była właściwa chwila, żeby tego chłopaka powołać, sprawdzić, dać mu szansę. Nie jestem zwolennikiem rozpatrywania przydatności danego zawodnika do reprezentacji na bazie jednego dobrego meczu, nawet wyjątkowo spektakularnego. Ale na pewno po takich dwóch golach wbitych Krasnodarowi trzeba się temu pomocnikowi przyglądać, bo ma swoje atuty, przy czym nie są to tylko kilogramy czy centymetry. Umie iść za akcją, potrafi wejść w pole karne w drugim tempie, szuka uderzenia. Wiem, że klub nie robi dużego wrażenia i Sousa może nie znać nazwy tej drużyny, ale Augustyniak realizuje swoje marzenia i warto mieć na niego oko.”
***
Wielki dodatek „PS Historia” w pełni poświęcony Kazimierzowi Górskiemu z okazji rocznicy jego 100. urodzin.
„Górski miał tę fantastyczną cechę, że w prostych, niby oczywistych słowach umiał zawrzeć ważną prawdę. Nie uzurpował sobie praw autorskich do charakterystycznych zwrotów, kompletnie nie miało to dla niego znaczenia. Natomiast dziennikarze i kibice chcą wierzyc, że każda trafna piłkarska sentencja niechybnie po raz pierwszy została wyartykułowana przez Pana Kazimierza. „Dobry trener, tylko wyników nie ma” - no kto mógł wymyślić taką kąśliwą uwagę na temat dbających o swój wizerunek, a w istocie przeciętnych szkoleniowców?”
Więcej TUTAJ
SPORT
„Pod lupą selekcjonera”
„Spotkanie w Poznaniu będzie bardzo ważne dla szkoleniowca Lecha Dariusza Żurawa. W piątkowy wieczór jego zespół wygrał derbowy mecz z Wartą. Styl tego zwycięstwa pozostawiał jednak wiele do życzenia. Lech dopiero w 80 minucie wyrównał, a w doliczonym czasie za sprawą Pedro Tiby zgarnął trzy punkty. To pozytywny sygnał, podobnie jak zwycięstwo nad Śląskiem, które było pierwszym w lidze od 6 grudnia. Mimo to sytuacja w tabeli Kolejorza jest daleka od oczekiwanej (…) Strata jest spora, więc Żuraw i jego podopieczni liczą dzisiaj na zwycięstwo i sukces w pucharowych rozgrywkach. Jeżeli Lech odpadnie, nad głową szkoleniowca Kolejorza pojawi się jeszcze więcej czarnych chmur.”
***
„Cichy dżoker z Coimbry”
„Skoro więc Tiago daje pozytywne sygnały, to dlaczego w tym sezonie w lidze od pierwszej minuty zagrał tylko dwukrotnie, a z ławki rezerwowych wchodził aż 13 razy? Być może to sprawy techniczno-taktyczne, gra w obronie jest równie ważna, co w ofensywie. Być może także charakter, bo Portugalczyka najlepiej charakteryzuje jeden przymiotnik – cichy. Tak jak Portugalczycy różnią się od Hiszpanów zachowaniem, tak Alves różni się od „typowych” południowców. I choć może liczyć m.in. na wsparcie Gerarda Badii lub Kristophera Vidy, nie jest typem tzw. duszy towarzystwa. Alves jest cichy i skromny, co w piłce nie zawsze oznacza coś dobrego.”
***
„Coraz więcej nerwów”
„W ostatnich sześciu spotkaniach krakowska ekipa zdobyła ledwie dwa punkty, które udało jej się ugrać remisami z... beniaminkami. Zarówno Stal Mielec, jak i prezentujące niezłą formę w 2021 roku Podbeskidzie Bielsko-Biała są jedynymi drużynami ekstraklasy, które znajdują się poniżej Cracovii, a które dały „Pasom” zapunktować. Niewiele jednak brakuje do tego, aby wkrótce na samym dnie tabeli znalazł się właśnie klub z ulicy Kałuży. Bielszczanie mają tylko „oczko” mniej, mielczanie trzy, z tym że Stal ma jeszcze jedno zaległe spotkanie z niewiele lepszą Wisłą Płock, która znajduje się dla odmiany bezpośrednio nad Cracovią. Jeśli zespół z Podkarpacia pokonałby „nafciarzy”, zrównałby się punktami z piłkarzami prowadzonymi przez trenera Probierza…”
***
„Tracą dystans”
„Nie udało się też podtrzymać dobrej passy i po raz kolejny w ostatnim czasie ograć legionistów. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku zabrzanom ta sztuka udała się dwukrotnie, w czerwcu u siebie zwyciężyli 2:0, a we wrześniu 3:1. Choć w sobotę z legionistami zabrzanie nie grali źle, szczególnie w drugiej połowie, kiedy to inicjatywa była po ich stronie i atakowali, to jednak w końcówce dali się zaskoczyć i ostatecznie zeszli z boiska pokonani 1:2. - Z przebiegu gry w drugiej połowie byliśmy lepsi. Mieliśmy kilka okazji z rzędu do zdobycia drugiej bramki. Niestety nadzialiśmy się na kontratak, po którym straciliśmy gola. Myślę jednak, że był to dobry mecz Górnika. Zasłużyliśmy na coś więcej, na co najmniej jeden punkt. Mam nadzieję, że w następnych meczach będziemy grać jeszcze lepiej i wreszcie zdobędziemy to, na co zasługujemy i osiągniemy założone cele – mówił po spotkaniu Giannis Massouras”
***
„Wrócić na dobrą drogę”
„Trudno, nie ma się co załamywać – to raz jeszcze Kamil Biliński, który na mecz z Rakowem wrócił po kartkowej pauzie. - Niestety przerwaliśmy passę meczów bez porażki. Na pewno można było z tego więcej wyciągnąć. Straciliśmy gola z... dziwnego rzutu wolnego i przegraliśmy spotkanie. To był mecz na remis, bez wskazania ani na Raków, ani na nas. Dlatego szkoda, że nie wywieźliśmy z Bełchatowa choćby punktu – przyznał napastnik Podbeskidzia, który nawet po porażce wyciągnął pozytywy z ostatniego występu. - Trzeba zauważyć, jak Raków funkcjonował w tym meczu, szczególnie w końcówce spotkania. Miał do nas szacunek. Cofnął się, bo miał z nami problemy. Mieli wynik, ale do ostatnich minut musieli drżeć o to, by go utrzymać. Przeciwnicy mają z nami duże problemy. Tym razem rywal był o tego jednego gola lepszy – stwierdził Biliński.”
***
„Na zwycięskiej ścieżce”
„To jak zagraliśmy z ŁKS-em, choć znam powiedzenie, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, już na starcie dodało nam wiary w to, że po dobrze przepracowanej zimie możemy z optymizmem przystępować do każdego kolejnego spotkania. Cieszy też atmosfera w naszym zespole, w którym każdy każdego napędza i widać, że zespół żyje meczem. To także jest widoczne na boisku, a autentyczna wspólna radość po strzelonych golach to dowód na to, że jest „ team spirit”. To oczywiście nie znaczy, że po treningach odprowadzamy się za rączkę do domów, ale jest atmosfera. To, że z Kamilem Szymurą i Nemanją Nediciem walczymy o dwa miejsca dla stoperów – choć to może zabrzmi jak wyświechtany slogan – podnosi poziom każdego z nas i przekłada się na siłę drużyny. To naprawdę widać. Tak było jesienią i chcemy żeby tak było także wiosną aż do ostatniego meczu w tym sezonie – kończy Łukasz Sołowiej.”
***
„Pierwszy raz Duriszki”
„Na kilkanaście dni przed startem ligi na rozmowę zaprosił mnie trener Moskal i przekazał, że widziałby mnie w roli kapitana zespołu. Zgodziłem się bez wahania, choć od razu dodam, że nigdy wcześniej nie pełniłem tej funkcji. Cieszę się, że zostałem obdarzony przez trenera zaufaniem. To ogromna odpowiedzialność, ale myślę, że sobie z nią poradzę. Zależy mi na Zagłębiu, chciałbym aby ten zespół ze mną w składzie walczył o znacznie wyższe cele niż utrzymanie w I lidze i mam nadzieję, że tak się stanie w przyszłości – podkreśla Lukasz Duriszka. Słowak w roli kapitana debiutował w sobotnim starciu z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. Niewiele zabrakło, a byłby to zwycięski debiut.”
***
„Skok na szczyt”
„Figiel, sprowadzony z ekstraklasowego Podbeskidzia, zimą zszokował niektórych, schodząc nie do I, a II ligi. W premierowej wiosennej kolejce nawet nie pojawił się na murawie w roli zmiennika. „Mógł, a nie musiał” - usłyszeliśmy przy Bukowej, bo pamiętać należy, że 29-latek z powodów zdrowotno-przeciążeniowych odpuścił już ostatni zimowy sparing ze Stalą Brzeg. Skoro w środku pola jest kim grać, to rzeczywiście nie było sensu ryzykować. A pytanie, czy przed kolejnym spotkaniem, sobotnim z krakowskim Hutnikiem, będzie sens zmieniać... Nawet wśród rezerwowych zabrakło natomiast Patryka Grychtolika. W klubie uznali, że musi ochłonąć po nieciekawej dla niego końcówce lutego, stojących pod znakiem chuligańsko-alkoholowych ekscesów, policyjnego zatrzymania, perspektywy usłyszenia zarzutów i w konsekwencji wyroku.”
SUPER EXPRESS
„Paweł Janas: Szkolę młodych trenerów, Sousie doradzać nie chcę”
„Szkolimy młodych. Za dwa tygodnie mają egzamin na licencję UEFA A. Mieliśmy ostatnią sesję. Kursy dla młodych szkoleniowców skończyłyby się dużo wcześniej, ale wszystko popsuła pandemia. Jestem w komisji szkolenia trenerów i od czasu do czasu bywam w Warszawie. Teraz mieliśmy tzw. hospitację – tłumaczył nam Janas (...) Mimo sporego doświadczenia, jednak nie zamierza się wtrącać Portugalczykowi w robotę. – Niech się młodzi w to bawią – rzucił ze spokojem w głosie.