Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Lukasz Sobala / Press Focus

Aż szesnastu piłkarzom Widzewa kończą się umowy! Kto powinien zostać, a kogo można odpalić bez żalu?

Autor: Mariusz Bielski
2021-03-18 10:50:24

Runda wiosenna to dla Widzewa nie tylko sprawdzian ambicji dotyczących powrotu do Ekstraklasy, ale też mocna weryfikacja przydatności poszczególnych piłkarzy. Latem nastąpi exodus, czy jednak większość chłopaków się obroni?

Tajemnicą poliszynela jest fakt, iż latem kończą się kontrakty aż 16 zawodników! Do tego po odejściu Martyny Pajączek na jaw wyszły kłopotu finansowe RTS-u, mimo iż była prezes klubu zarzekała się, iż zostawia budżet w doskonałej kondycji. W związku z tym nowe władze zapewne będą chciały poszukać oszczędności, a tym samym mocniej przebudować kadrę drużyny. Zwłaszca w przypadku, gdyby jednak nie udało się wrócić na najwyższy poziom rozgrywkowy.

Kto zatem musi się pilnować lub poprawić, a kto mimo wszystko powinien zostać?

Marcin Robak – Jak na I ligę zarabia krocie i bez wątpienia można powiedzieć, że jego pensja mocno obciąża budżet. Z drugiej strony jednak mówimy o żywej legendzie klubu, człowieku bardzo z nim związanym, o którym inni piłkarze z zespołu wypowiadają się w samych superlatywach. Zwłaszcza młodzi, uczący się fachu zawodnicy. Na szczęście z Robakiem sportowo nie jest źle mimo 39 wiosen na karku. W tym sezonie w 17 występach zdobył 7 bramek i dorzucił jedną asystę. Na początku wiosny zdawało się, iż wygryzł go Tomczyk, ale kiedy trzeba było ratować mecz z Chrobrym, i tak Dobi sięgnął po Robaka. Udało się! Mimo wszystko nie rezygnowalibyśmy z niego.

Mateusz Możdżeń – Inny bardzo doświadczony graczy, który jednak nie ma najlepszej prasy i w mediach, i wśród kibiców. Nie dziwota, jak na takiego weterana polskich boisk wcale nie zachwyca. W roli rozgrywającego w sumie nie robi większej różnicy na korzyść Widzewa i w związku z tym wielu fanów RTS-u chętnie by go pożegnało. Chyba nie jest to najgorszy pomysł.

Barłomiej Poczobut – Dobrze wiecie, że nie jesteśmy fanami tego piłkarza. Bo co tak naprawdę wnosi, oprócz agresji, nie zawsze pozytywnej? Owszem, w niższych ligach często trzeba powalczyć  w dosłownym tego słowa znaczeniu, zamiast efektownie grać, ale na koniec to jednak piłka nożna, a nie mma. Poczobut to defensywny pomocnik z bardzo ograniczonym wachlarzem możliwości, dlatego rozstanie się z nim powinno przebiec bez żalu.

Merveille Fundambu – Niespełniona gwiazda. Nie chcemy chłopakowi odbierać talentu, ale skoro nie potrafi przebić się w kolejnym pierwszoligowym klubie, to jednak daje do myślenia. Jasne, nie pomagają mu także takie kwestie jak drobne urazy, covid czy rzucanie po różnych pozycjach, aczkolwiek i tak liczyliśmy na więcej w jego wykonaniu.

Michael Ameyaw – A tu wręcz przeciwnie, jesteśmy entuzjastami możliwości tego chłopaka. Wciąż nieco skrywa swój potencjał, lecz miewa też przebłyski. Na przykład w derbach Łodzi – i nie mamy na myśli bramki zdobytej mimo ewidentnego faulu na Wolskim, tylko to, jak w przeciągu całego spotkania bujał defensywą przeciwników. Powinien jednak dawać znacznie więcej konkretów, ponieważ 1 gol i 0 asyst w 15 meczach to haniebny bilans. Widać jednak, iż Ameyaw bardziej wziął się do roboty w chwili, gdy do Widzewa dołączył Samiec-Talar.

Przemysław Kita – W marcu ubiegłego roku doznał kontuzji więzadeł, w związku z czym pauzował prawie przez rok. Gra dopiero od początku tej rundy i widać, że jeszcze nie jest w pełni formy, choć Enkeleid Dobi widzi w nim etatowego startera. W przeszłości Przemek miał naprawdę fajne liczby i w Widzewie, i w Olimpii Grudziądz, więc dobrze byłoby zrobić sporo, aby doprowadzić go do zdrowia i pełni formy. Wtedy na pewno będzie wartościowym członkiem ekipy.

Michał Grudniewski – Ostatnio wypadł naprawdę solidnie w starciu z Chrobrym, wcześniej zaprezentował się dobrze w starciu z Odrą. Miła odmiana po słabej w jego wykonaniu jesieni, gdy popełniał sporo niewymuszonych, prostych błędów. O ile dojedzie do końca sezonu z tą dobrą dyspozycją, jego pozostanie w klubie powinno być korzystnym rozwiązaniem.

Łukasz Kosakiewicz – No i tu znów mamy pewne wątpliwości. Z jednej strony nie można mu odmówić większego od sporej części kolegów doświadczenia i umiejętności, także w grze do przodu. Z drugiej zaś pojawia się pytanie: kiedy w końcu ustabilizuje formę? Łukasz gra, jakby był Szkotem, czyli w kratę. Jedno bardzo dobre spotkanie, a w następnym kiepścizna i zawalanie goli. Potem znów solidny występ, a tydzień później jakiś babol i większa pomóc przeciwnikom niż Widzewowi. Szczerze powiedziawszy nie jesteśmy co do niego przekonani.

Wojciech Pawłowski i Sebastian Rudol – Tu sprawia jest jasna. Obaj zostali odsunięci od pierwszego zespołu i mają szukać sobie nowych klubów. Zimą się to nie udało…

Sporej części zawodników RTS-u kończą się umowy w związku z tym, iż są do niego wyłącznie wypożyczeni. W tym gronie mamy Caique, Gacha, Kudrjavcevsa, Mleczkę, Samca-Talara czy Wrąbla. I w sumie tylko o pozostanie dwóch ostatnich walczylibyśmy na miejscu łodzian. Pierwszy na pewno ma spore umiejętności i jego przebojowość może być zwiastunem czegoś naprawdę fajnego. Wrąbel zaś wygrał rywalizację z pozostałymi dwoma golkiperami, a tym samym Widzew wreszcie znalazł bramkarza, który daje mu w tyłach spokój. Zastanawialiśmy się jeszcze nad Gachem, aczkolwiek ten na razie zawodzi – albo z łatwością daje się objeżdżać, albo gra zupełnie na alibi. Nie spełnia oczekiwań, więc za nim bardziej przemawia CV niż aktualna forma. Chyba nie warto się starać.

***

Łącznie naliczyliśmy: 4 piłkarzy, o których względy warto powalczyć; 2 wypożyczonych wartych późniejszych starać, 9 do bezwzględngo odpalenia i 1 ocenionego dosłownie 50/50.

Ciekawe będzie letnie okienko transferoweg Widzewa, nawet bardzo!


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się