Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Pawel Jaskolka / PressFocus

Kapitalna robota Roberta Grafa. A gdyby tak wysłać Tomasza Rząsę na sąsiedzkie korepetycje?

Autor: Mariusz Bielski
2021-03-18 13:00:42

Co prawda mówiło się niedawno, że Lech chciałby Artura Płatka na nowego dyrektora sportowego, ale gdyby się nie udało, mamy pewien pomysł – może warto byłoby wysłać Tomasza Rząsę na pewien staż?

Spokojnie, drogi Kolejorzu, koszta nie byłyby zbyt duże. Jak wyliczył „Tygodnik Kibica”, z Bułgarskiej do „Ogródka” jest tylko nieco ponad 7 kilometrów, więc koszt delegacji za benzynę nie byłby duży. Ewentualnie można byłoby wsiąść w tramwaj linii 13 i przejechać się pół godziny. Migawki niby nie są tanie, ale też dacie radę! Może dzięki temu wasz dyrektor sportowy dowiedziałby się jak sensownie budować kadrę drużyny przy jednoczesnej realnej ocenie jej możliwości?

Cholera, musimy jeszcze tylko znaleźć jakiś ośrodek, który oferuje kursy z PR-u, coby potem jeszcze Tomasz Rząsa nie pudrował rzeczywistości w wywiadach, ale spokojnie, nie wszyskto na raz...

Wybaczcie nam ten przydługi wstęp i śmieszki, ale nie potrafiliśmy się powstrzymać. Niemniej jednak ogólny przekaz pozostaje taki sam – gdybyśmy zestawili dokonania transferowe dyrektora Lecha oraz Roberta Grafa, szczególnie ostatnie, skuteczność tego drugiego ocenilibyśmy znacznie wyżej. Pamiętając oczywiście o proporcjach, jakie należałoby wziąć pod uwagę. Wiecie, ambicje klubów, możliwości finansowe, oczekiwania kibiców…

Zresztą, co będziemy dalej strzępić klawiaturę. Weźmy pod uwagę dwa ostatnie okienka. Lech sprowadził: Karlstroma, Sykorę, Milicia, Awwada, Czerwińskiego, Bednarka, Salamona, Kwekweskiriego, Johannssona, Ishaka, Krawecia, Malenicę, Kaczarawę i Butkę. Na niebiesko zaznaczyliśmy nabytki (wyglądające na) udane, na czerwono niewypały, bez koloru zaś pozostają ci, co do których można mieć wątpliwości, ale nie są totalnymi kasztanami. Jaki mamy bilans? 3-4-7, czyli aż 50% nabytków to wtopy.

A Warta? Grzesik, Zrelak, Handzlik, Sopoćko, Kopczyński, Spychała, Czyżycki, Bielica, Kuzimski, Mario, Ivanov, Baku, Nawrocki, Żurawski – czyli mamy 6-5-3 i w związku z tym zaledwie 21% nieudanych zakupów. Przy czym „zakupy” to w sumie dużo powiedziane. Jedynie za Grzesika trzeba było wyłożyć parę złotych, a dokładnie 70 tysięcy euro. Podobnie za Ivanova. To mniej więcej tyle, za ile można byłoby pozyskać samą gorszą, prawą nogę Janka Sykory.

Tym bardziej szacunek dla Roberta Grafa za znakomite odnajdywanie się w trudnych warunkach transferowych Ekstraklasy i to przy tak malutkim budżecie, jakim dysponują Zieloni. O pokonywaniu barier opowiadał w dzisiejszym wydaniu Przeglądu Sportowego:

„To nie były łatwe transfery. Jeden i drugi przeciągał się w czasie, zwłaszcza że Makana miał propozycję z drugiej ligi francuskiej z Paris FC. Bardzo poważnie ją rozważał, miał też ofertę z 2. Bundesligi, ale poprzez rozmowy i przedstawienie mu wizji rozwoju udało się go przekonać do przyjścia do nas. Poza tym sama ekstraklasa jest ciekawym miejscem do wypromowania się. Takich zawodników jak Makana w naszej lidze jest niewielu. Mam na myśli umiejętność gry jeden na jednego. Na większość zawodników z 2. Bundesligi polskich klubów pewnie nie stać, ale część z nich ma problemy z regularną grą albo są nie w tym miejscu, które sobie wymarzyli. Wówczas ważne jest pozyskanie takich informacji. Baku przez pół roku w Holstein Kiel nie załapał się nawet na ławkę, pomimo tego, że w poprzednim sezonie grał sporo i zdobył cztery bramki w lidze. Musiał coś zmienić.

Z Adamem natomiast rozmawialiśmy dłużej niż z Makaną. Kluczowe było to, że Zrelak praktycznie nie grał w Norymberdze, a ma ambicje, żeby włączyć się do walki o skład Słowacji na EURO. Nie ukrywam, że na początku pewną przeszkodą były pieniądze. Z biegiem czasu udało się go przekonać, że na pewnym etapie kariery może warto zrobić finansowy krok wstecz, ale w kontekście przyszłości wyjdzie to z korzyścią dla niego. Uważam, że Zrelak to fenomenalny napastnik, idealnie pasujący do nas.”

Oczywiście pamiętamy przy tym wszystkim, iż przez najbliższe 9 kolejek jeszcze wiele może się wydarzyć i wtedy zmienimy postrzeganie pewnych osobistości. Na przykład jeśli wspomniany Zrelak dostanie sporo szans, a nie będzie zdobywał bramek ani asyst, to trzeba będzie określić go mianem niewypału. No ale to zobaczymy za dwa miesiące. Na razie nie ma co rozsądzać w lewo czy prawo.

Ogolnie rzecz biorąc jednak dokonania Grafa oraz zestawienie ich z tymi Rząsy jest wymowne. W skali Ekstraklasy transferowe możliwości Kolejorza – szczególnie po sprzedaniu Modera, Jóźwiaka czy Gumnego – tworzą wręcz cieplarniane warunki dla dyrektora sportowego oraz wydziału skautów. W praktyce jednak bogatszy sąsiad wypada blado na tle tego biedniejszego, co słusznie budzi niepokój wśród kibiców i powinno doprowadzić do poważniejszych zmian w samym Lechu. 

Nie bez powodu gdzieś ten Płatek w kontekście poznaniaków zaczął być wymieniany...


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się