Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Rafał Rusek / Press Focus

Najbardziej nieudana impreza urodzinowa w historii polskiej piłki? Bardzo prawdopodobne! Raków 0:0 Górnik

Autor: Mariusz Bielski
2021-03-20 20:07:23

Kilka dni temu Raków obchodził stulecie istnienia. Jeśli w związku z tym mecz z Górnikiem miał być imprezą urodzinową częstochowian, zamiast zarąbistego przyjęcia wyszło raczej spotkanie przy coli i paluszkach z rodzicami w pokoju obok.

- A na koniec to sami gospodarze mogą mieć do siebie pretensje, iż nie potrafili się lepiej zorganizować. W ataku zwłaszcza, gdzie znów sprawdziła się teza o uzależnieniu od Iviego. Hiszpan nie miał dnia, to i nikt poza nim nie potrafił przesądzić o wyniku spotkania. Nie zamierzamy jednak rozgrzeszać Lopeza, bo sam kilka razy groźne strzelał na bramkę Chudy’ego, ale zawsze coś było nie tak. Albo on na posterunku, albo futbolówka turlała się kilka centymetrów obok słupka po złej stronie… Kuba Arak też spokojnie mógł dać zwycięskie trafienie, bo naliczyliśmy mu 4 sensowne okazje, ale szczytem było po prostu trafienie w swiatło bramki. Wyjątkowo więc nie z kreacją dziś Raków miał kłopoty, a z wykończeniem akcji. Sorry, to już jest taki moment, kiedy zupełnie nie kupujemy podejścia Marka Papszuna, który woli napastników wysokich i silnych od skutecznych i za nic nie chce się nagiąć. Naturalnie Gutkovskis dziś również nie błysnął…

- Żeby jednak nie było, nie tylko atakujących częstochowian zamierzamy się czepiać. Dość uważnie obserwowaliśmy dzisiaj również Boakye i to będzie naprawdę cud, jeśli on strzeli chociaż ze 3 gole w tym sezonie. „Defensywny napastnik” - chyba tak to się ładnie nazywa w kręgu samozwańczych ekspertów taktycznych, czyż nie? Owszem, fajnie, że chłop wraca do obrony, haruje w defensywie, pomaga w odbiorze i napędza pressing. Ale co z tego, skoro znów nijak nie stwarzał zagrożenia pod bramką rywala? W pewnym momencie to było wręcz irytujące, gdy Richmond zaliczał kolejne kiepskie zagranie skutkujące stratą. Podania, strzały, dryblingi, pojedynki powietrzne… Wszystko warte tyle, co nic.

- Czasem śmiać się chciało człowiekowi, gdy komentatorzy już w 75. minucie zaczynali podsumowywać mecz i wybierać MVP danego spotkania. Przyznamy się – dzisiaj też tak wcześnie zaczęliśmy podobne rozkminy dotyczące tego, kogo by tu najbardziej wyróżnić i w sumie chyba najbardziej zasłużył Andrzej Niewulis. Owszem, pamiętamy jeszcze interwencję Janzy czy kilka jego całkiem fajnych dośrodkowań, ale mimo wszystko postawimy na stopera Rakowa, bo był dziś nie do przejścia. W ogóle w szerszej perspektywie zastępuje Petraska lepiej, niż się tego po nim spodziewaliśmy. Szkoda tylko, że kumple z ataku ostatnio nie dojeżdżają do jego poziomu.

Raków Częstochowa 0:0 Górnik Zabrze

Raków: Holec (5) – Piątkowski (5), Niewulis (6), Arsenić (5) – Tudor (4) (82’ Wdowiak), Sapała (6), Schwarz (3), Kun (5) – Cebula (5) (65’ Tijanić 4), Ivi (3) – Gutkovskis (3) (75’ Arak 4)

Górnik: Chudy (6) – Wiśniewski (4), Paluszek (5), Gryszkiewicz (6) – Masouras (5) (75’ Nowak), Prochazka (4), Kubica (5), Rostkowski (4) (46’ Janza 6), Jimenez (3) – Krawczyk (2) (46’ Manneh 5), Boakye (2)

Sędzia: Damian Kos

Nota: 4

Żółte kartki: Gryszkiewicz, Masouras

Piłkarz meczu: Andrzej Niewulis


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się