Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Krzysztof Porebski / PressFocus

Nowe oblicze Białej Gwiazdy i stare błędy Stali. Wisła Kraków 3:1 Stal Mielec

Autor: Karol Bochenek
2021-03-21 18:30:50

Pamiętacie jeszcze mecz „Białej Gwiazdy” z Wisłą Płock? No to ten ze Stalą Mielec był łudząco podobny. Żadne wielkie widowisko, dużo przeciętnej gry, niecelnych podań, trochę szczęścia i niekoniecznie oczywiste trzy punkty na koniec. Chwalić wiślaków nie ma za co, ale docenić zwyczajnie wypada - przecież nie tak dawno ich znakiem rozpoznawczym było marnowanie przewagi, a nie odrabianie strat.

- To nowe oblicze na pewno cieszy kibiców krakowskiego klubu, ale zwycięstwo 3:1 nie może  przysłonić najważniejszego - wiślacy zagrali czwarty z rzędu słaby mecz. Jako-tako zaczęli się prezentować dopiero po stracie bramki, przy czym w akcjach, które zakończyły się trafieniami mieli mnóstwo szczęścia. Wyrównanie po strzale Brown Forbesa? Piłka po zagraniu Yeboaha, odbiła się od nóg Jankowskiego, zamiast na skrzydło poleciała w pole karne i fartownie trafiła do Kostarykanina. Gol z karnego po strzel Frydrycha? Flis nie zdążył zareagować na rykoszet i schować ręki. Fortuna ewidentnie była dziś po stronie gospodarzy. 

- Pretensje zawodnicy Stali mogą mieć jednak wyłącznie do siebie. Mecz na Reymonta był dla nich już szóstym w bieżącym sezonie, w którym nie potrafili utrzymać prowadzenia do ostatniego gwizdka sędziego. W tym elemencie - zupełnie inaczej niż w zdobywaniu punktów - mielczanie należą do ligowej czołówki. Zapewne akcenty rozkładałyby się inaczej, gdyby piłkarze Stali trochę lepiej radzili sobie pod bramką rywala, ten problem towarzyszy im od miesięcy. Przeciwko Wiśle mieliśmy jego kolejną odsłonę - kapitalne okazje mieli Domański i Chorbadżijski, ale pokonanie Lisa ewidentnie ich przerosło. 

- Wracając jeszcze do Wisły - w porównaniu do ostatnich spotkań, z Górnikiem i Lechią, wreszcie do jej gry wnieśli coś rezerwowi. Żukow, Kuveljić, Starzyński i w mniejszym stopniu Szot dali trochę jakości z ławki i mieli czynny udział przy pierwszym (Starzyński, Kuveljić) i trzecim (Żukow) golu dla „Białej Gwiazdy”. Dla porównania - rezerwowi Stali ani trochę nie pomogli swojemu zespołowi. Obok wspomnianego już elementu szczęścia, które sprzyjało Wiśle, i starych grzechów mielczan, to kolejny z czynników kluczowych dla końcowego wyniku. 

Wisła Kraków 3:1 Stal Mielec (0:0)

1:0 - 62’ Tomasiewicz (asysta: Granlund)
1:1 - 75’ Brown Forbes
2:1 - 88’ Frydrych (rzut karny)
3:1 - 90+4’ Savić (asysta: Żukow)

Wisła: Lis 6 - Burliga 2 (46’ Szot - 4), Frydrych 6, Radaković 5, Sadlok 4 - Yeboah 5, Plewka 3 (46’ Żukow - 6), Mawutor 4 (68’ Kuveljić - 5), Savić 6, Silva 4 (68’ Starzyński - 5) - Brown Forbes 6

Stal: Strączek 4 - Getinger 4, Flis 3, Chorbadżijski 4, De Amo 5 (64’ Jankowski - 4), Granlund 6 - Domański 4 (64’ Prokić - 4), Matras 4, Tomasiewicz 6 - Forsell 5, Kolev 3 (74’ Zjawiński - bez oceny)

Sędzia: Paweł Raczkowski
Nota: 3

Żółte kartki: Brown Forbes, Radaković, Mawutor, Lis, De Amo, Granlund

Piłkarz meczu: Stefan Savić


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się