Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Pawel Andrachiewicz / PressFocus

I liga: Walka o awans do Ekstraklasy i baraże? Emocje jak na grzybach, szkoda słów... (+ skróty)

Autor: Mariusz Bielski
2021-03-22 17:00:59

Równo 20 lat temu Tede rapował o wyścigu szczurów. My, patrząc na to, co dzieje się w I lidze tej wiosny, mamy ochotę nagrać własną wersję tego kawałka. Nawinęlibyśmy w niej o wyścigu żółwi, ślimaków, leniwców i innych równie mało dynamicznych zwierząt.

Nie dziwcie się, tylko sami zerknijcie na bilans poszczególnych ekip z ostatnich paru tygodni...

Termalica wiosną:
4 mecze,
1-2-1
5 punktów na 12 możliwych (42%)

Górnik Łęczna wiosną:
4 mecze,
3-0-1
9 punktów na 12 możliwych (75%)

ŁKS wiosną:
5 meczów,
2-2-1
8 punktów na 15 możliwych (53%)

GKS Tychy wiosną:
5 meczów,
3-1-1
10 punktów na 15 możliwych (67%)

Arka wiosną:
5 meczów,
3-0-2
9 punktów na 15 możliwych (60%)

Radomiak wiosną:
4 mecze,
1-1-2
4 punkty na 12 możliwych (25%)

Miedź wiosną:
4 mecze,
1-1-2
4 punkty na 12 możliwych (25%)

W zasadzie mamy zaledwie jedną ekipę, o której da się powiedzieć, że w szerszej perspektywie nie daje ciała – Górnik Łęczna. Aż chciałoby się napisać, iż przy takiej formie z top6 na pewno nie wypadanie, ale przecież o niektórych z wyżej wymienionych ekip też mówiło się wiele dobrego, a później puchły jak ciotka Marge zamieniona w balon przez Harry’ego Pottera. Ta porażka z Koroną co prawda jest sporą rysą i nie da się jej nie zauważyć, chociaż też nie powiedzielibyśmy, że podopieczni Kamila Kieresia zagrali wybitnie źle. Zmarnowany karny czy głupi faul Maka spowodowały bolesny wypadek przy pracy, jednak póki co chyba nie ma co martwić się o łęcznian.

Największym zaskoczeniem jest natomiast Termalica, która miała błyskawicznie przemierzyć drogę do Ekstraklasy istną autostradą. A nagle, cyk, tu się kontrolka pali, tam coś w silniku stuka, gdzieś brakuje mocy i maszyna zwalnia… W efekcie niecieczanie ciułają punkty bardziej na farcie niż dzięki wysokiej jakości. Remisy z Zagłębiem i Sandecją wyciągnęli przecież w doliczonym czasie gry drugiej połowy! Wyobrażacie sobie bilans bez tego? Istny dramat. W dużej mierze wpływ na dużo gorsze wyniki Bruk-Betu miały zmiany w defensywie, czyli odejście Jonathana de Amo, a później kontuzja Piotra Wlazły. „W dużej mierze”, bo to nie jest jedyny kłopot drużyny Mariusza Lewandowskiego. Niebawem Termalica zmierzy się na wyjeździe z Arką i Radomiakiem. Zwłaszcza to drugie starcie wygląda na mecz, w którym przegrają… Oba zespoły.

Tragicznie za to wygląda Miedź. W praktyce, bo na papierze jest tam niesamowita paka. A jednak na przykład w starciu z Sandecją legniczanie nie oddali ani jednego celnego strzału. Wyniki zespołu Skrobacza są o tyle gorsze, gdy przyjrzymy się dokładnie z kim grała – wspomniani Sączersi, do tego, Resovia, Arka i GKS Bełchatów. Tylko z ostatnimi udało się zwyciężyć, ale za co to chwalić Miedź? Ktoś bije brawo zawodowemu kucharzowi za zrobienie kanapki z masłem i serem żółtym? Nie no, dajcie spokój. Szczerze powiedziawszy nie mamy przekonania co do tego, że Jarosław Skrobacz to właściwy człowiek do walki o Ekstraklasę. Z całym szacunkiem.

Ciekawi jesteśmy też GKS-u Tychy. Był już taki moment, kiedy zdawało się, że awans do Ekstraklasy wezmą szturmem i nie będą sobie wiele robić z sąsiadów. Zwycięstwo 3:0 z ŁKS-em w znakomitym było przecież demonstracją siły. A potem remis z Bełchatowem i porażka z Sandecją, czyli de facto niezbyt logiczne wyniki biorąc pod uwagę potencjał wszystkich tych drużyn. Strata punktów z Resovią byłaby kompromitacją dla podopiecznych Artura Derbina. Czy jednak należy uważać ją za niemożliwą? Skądże!

W skali makro to wygląda tak, jakby naprawdę nikt nie chciał awansować. No, poza Górnikiem. Zanim jednak ruszycie z lawiną krytyki – wiemy oczywiście, że bzdurą są tego typu teorie spiskowe, choćby z samych względów finansowych. Pod tym względem Ekstraklasę i jej zaplecze dzieli Wielki Kanion. Niemniej jednak jesteśmy w takim momencie sezonu I ligi, że aż trudno się nią emocjonować, bo zamiast równorzędnej walki mamy raczej coś, co przypomina kłótnię gentlemanów o to, kto kogo przepuści w drzwiach. Emocje jak na grzybach...

***

Odra Opole 1:1 Sandecja Nowy Sącz (0:1)
51. Niziołek – 4. Piter-Bucko (kar.)

Odra Opole: Kuchta – Winiarczyk, Kamiński, Wypych, Matuszewski, Trojak, Drewniak (69. Kort), Mikinic (78. Gancarczyk), Niziołek, Nowak (69. Janus), Piech (78. Czapliński).

Sandecja Nowy Sącz: Pietrzkiewicz – Piter-Bućko, Boczek, Dziwniel, Danek, Walski, Chmiel, Ogorzały (61. Błanik), Hajda, Kasprzak (61. Małkowski), Victor (78. Rubio)

***

Górnik Łęczna 0:1 Korona Kielce (0:0)
59. Podgórski (kar.)

Górnik Łęczna: Gostomski – Orłowski (80. Jagiełło), Matei, Midzierski, Rozmus, Kalinkowski (46. Śpiączka), Stromecki (65. Cierpka), Krykun (65. Kukołowicz), Struski, Mak, Wojciechowski (65. Banaszak).

Korona Kielce: Kozioł – Podgórski (86. Kiełb), Łukowski, Thiakane, Pervan (83. Diaz), Oliveira, Lisowski, Gąsior, Kobryń, Zebić, Szarek.

***

Miedź Legnica 1:2 Arka Gdynia (1:1)
42. Drzazga – 33. Aleman, 83. Żebrowski (kar.)

Miedź Legnica: Lenarcik, Pleśnierowicz, Biernat, Matuszek, Drzazga (89. Azikiewicz), Pinillos, Zapolnik (73. Bednarski), Tront, Roman (72. Kaczmarek), Zieliński, Makuch (84. Lehaire).

Arka Gdynia: Kajzer, Kasperkiewicz, Memić, Valcarce, Deja, Letniowski (38. Ł. Wolsztyński), Hiszpański, Aleman, Skóra (46. Ślesicki), Żebrowski, Rosołek.

 

***

GKS Jastrzębie 0:1 Chrobry Głogów (0:0)
70. Bougaidis

GKS 1962 Jastrzębie: Drazik – Kulawiak, Komor, Szcześniak, Witkowski, Bielak (79. Szczęch), Ali, Mróz, Feruga (C) (71. Zejdler), Jadach (71. Apolinarski), Rumin (63. Szczepan)

Chrobry Głogów: Leszczyński – Stolc, Bougaidis, Praznovsky, Ziemann, Kolenc, Mandrysz, Dziąbek (81. Piła), Machaj (71. Piotrowski), Banaszewski, Lebedyński (81. Bryła)

***

Resovia 3:1 Bruk-Bet Termalica 
57. Jaroch, 59. Wróbel, 63. Jaroch – 45+1.

Resovia: Dybowski – Mikulec, Kubowicz, Wasiluk (62. Kuczałek), Twardowski (75. Kiełbasa), Wróbel (87. Hebel), Soljić, Adamski (62. Demianiuk), Podhorin, Słaby, Jaroch.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Loska – Grzybek (59. Wasilewski), Biedrzycki, Putiwcew, Grabowski, Hubinek (80. Czarnowski), Stefanik (68. Bezpalec), Bonecki (59. Żyra), Radwański (68. Zeman), Śpiewak, Gergel.

***

GKS Tychy 0:0 GKS Bełchatów

GKS Tychy: Odyjewski – Mańka, Szymura, Sołowiej, Połap, Moneta (74. K. Piątek), Norkowski, Grzeszczyk, Paprzycki (64. J. Piątek), Biel (74. Steblecki), Lewicki (64. Nowak)

GKS Bełchatów: Otczenaszenko – Sierczyński, Bartków, Magiera, Szymorek, Gancarczyk, Pawlik, Hilbrycht (80’ Grzelak), Bator (86. Wroński), Flaszka, Mas

***

ŁKS 0:0 Zagłębie Sosnowiec 

ŁKS Łódź: Malarz – Dankowski (46. Wolski), Dąbrowski, Moros, Klimczak – Rozwandowicz, Dominguez (75. Tosik) – Pirulo, Trąbka (46. Rygaard), Janczukowicz (46. Gryszkiewicz) – Sekulski

Zagłębie Sosnowiec: Stępniowski – Turzyniecki, Polczak, Duriska, Gojny, Ambrosiewicz, Misak, Szwed (64. Korzeniecki), Masłowski, Seedorf (59. Pawłowski), Sobczak (87. Gregorio)

***

Stomil Olsztyn 0:1 Widzew Łódź (0:0)
54. Ameyaw

Stomil Olsztyn: Leszczyński – Sierant (82. Szabaciuk), Remisz, Byrtek, Carolina, Straus (82. Mosakowski) – Skrzypczak (75. Ogrodowski), van Huffel (72. Szramka), Hinokio, Łuczak – Szczutowski (75. Kuświk)

Widzew Łódź: Wrąbel – Stępiński, Grudniewski, Tanżyna, Gach – Ameyaw (75. Samiec-Talar), Poczobut, Hanousek (72. Możdżeń), Michalski (75. Kun), Kita (71. Tomczyk) – Robak (88. Mucha)


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się