Autor zdjęcia: Rafal Oleksiewicz / PressFocus
Kto za Krychowiaka? Paulo Sousa będzie musiał wybrać mniejsze zło
Najpierw kontuzji doznał Lewandowski, teraz prawdopodobnie Krychowiak wyleci z meczu z Anglią ze względu na COVID… Strach pomyśleć co jeszcze się nam przydarzy do jutra i godziny 20:45. Zastanówmy się jednak jak można i czy w ogóle uda się zastąpić Grześka?
To jest taki moment, kiedy właściwie wychodzi płycizna naszego składu oraz poniekąd pech. No bo na przykład gdyby zdrowy był Jacek Góralski, to byłaby duża szansa, że wskoczy w miejsce pomocnika Lokomotiwu i ze swoją pitbullowską agresją w miarę godnie zastąpi kolegę. Niestety – gracz Kajrata Ałmaty jakiś czas temu zerwał więzadła i nie ma co rozpatrywać go w kontekście Euro. Z podobnego powodu tęsknić można również za Bielikiem. W bardziej ofensywny wariant też nie pojdziemy, ponieważ Paulo Sousa nie może skorzystać również usług Mateusza Klicha.
Ewentualnie możemy zdecydować się na samobójczy, co oznaczałoby dorzucenie w miejsce Krychowiaka Sebastiana Szymańskiego, lecz takiego rozwiązania nie ma się co spodziewać. Portugalski szkoleniowiec musiałby być wariatem, aby się na to zdecydować. Podobnie nie sądzimy, by do boju posłany został Kacper Kozłowski, czyli 17-latek z Pogoni. Już sam PESEL utalentowanego chłopaka powinien załatwić sprawę. Nie bez powodu też rozgrywający Portowców dostał od Sousy 17 minut z Andorą.
No to kto, Moder? Pachniałoby to rozwiązaniem rodem z Football Managera, gdzie możesz sobie pozwolić na zastosowanie zasady „lepiej wygrać 4:3 niż 1:0”, a w razie czego skorzystać z metody „save & load”. Młodzież naturalnie i w świecie rzeczywistym trzeba rozwijać, a Kuba już za Brzęczka mniejsze lub większe dostawał, jednak na pewno nie da się powiedzieć, że to już gotowy zawodnik do tego, by dyrygować naszą drugą linią. Ba, najlepiej wypadał w meczach towarzystkich, co wiele mówi. A na tle Węgrów ostatnio? Przy okazji wystawiania ocen pisaliśmy tak: „Nie zrobił nic, dzięki czemu zdominowalibyśmy środek pola, a przecież w dużej mierze właśnie to było dziś jego głównym zadaniem. Mógłby też nieco dokładniej rozgrywać tuż po odbiorze piłki. – Moder grał często źle, za daleko od przeciwnika, popełniał za dużo błędów – skrytykował go po meczu sam Sousa.” W końcu trzeba również pamiętać, że Kuba na szóstce to wariant zdecydowanie ofensywny, który w Lechu może miał racje bytu, jednak w kadrze… Cóż, Anglicy to ciut mocniejsi rywale niż Podbeskidzie, Wisła Kraków czy inna Lechia.
Trudno też uwierzyć, aby ni stąd, ni zowąd Sousa zdecydował się na wystawienie Bartosza Slisza, dla którego spotkanie z Synami Albionu byłoby debiutem. Mówimy wszak o młodym chłopaku, który też dopiero niedawno zaczął bardziej błyszczeć w Legii. Z jednej strony jest na fali wznoszącej jak i cały warszawski zespół. Z drugiej łatwo byłoby chłopaka spalić, rzucając na tak głęboką wodę. Znacznie więcej sensu miałoby postawienie na Rafała Augustyniaka, mimo iż on również nigdy wcześniej w reprezentacji nie grał. Niemniej wydaje się, iż zawodnik Urala Jekaterynburg to w tej chwili półka wyżej od legionisty, bo i w mocniejszej lidze gra, i zbiera w niej naprawdę fajne recenzje, i generalnie do całej swej kariery podchodzi bardziej świadomie, co niewątpliwie również ma przełożenie na jego dobrą dyspozycję.
Gdyby nie nieobecność Kamila Piątkowskiego, defensywną opcją mógłby być również Paweł Dawidowicz. On co prawda we Włoszech większość czasu spędza na stoperze, lecz gdybyśmy naprawdę chcieli się murować przed Anglikami, to i przed takim wariantem nie należy się zamykać. Zwłaszcza, że nie byłby to dla niego pierwszy raz, gdy występowałby w drugiej linii, wszak zarówno w Palermo jak i Hellasie zdarzały mu się na tej pozycji więcej niż parominutowe epizody. Dawno, racja, lecz to nadal większy kapitał niż postawienie na niektórych debiutantów.
Kto powinien zagrać z 🏴 w miejsce Krychowiaka❓
— www.2x45.info (@2x45info) March 30, 2021
Sami widzicie – trudno tu wybrać jedną opcję i pisać/mówić o niej jak o pewnej, że da nam spokój w tyłach i porządek w grze do przodu. Przy każdym potencjalnym zastępcy Krychowiaka można postawić większy lub mniejszy znak zapytania. Co prawda los Grześka jeszcze nie jest przesądzony, jak pisał Tomasz Włodarczyk, lecz patrzmy realnie – jeśli go zabraknie, Paulo Sousa będzie musiał dokonać wyboru mniejszego zła. Szczerze mu tego współczujemy.