Autor zdjęcia: Łukasz Sobala / PressFocus
Wprowadzanie młodzieży - znak firmowy Stokowca czy bujda na resorach?
Piotr Stokowiec powiedział na początku kwietnia w wywiadzie dla oficjalnej stronie Lechii Gdańsk, że jego znakiem firmowym jest wprowadzanie młodzieży. Czy aby na pewno?
Cytat dokładnie brzmiał tak:
- Jeśli chcemy by Lechia była silna, musi być wypłacalna, wiarygodna, musi być przewidywalna. Wiem, że czasem kibice chcieliby wielkich transferów, znanych nazwisk, ale to są koszty, a nie możemy sobie pozwolić na rozchwianie finansowe, więc czasem trochę cierpi na tym wynik sportowy. Coś za coś. Dlatego staramy się wprowadzać młodych zawodników, co stało się już takim moim znakiem firmowym. Szukamy chłopaków z potencjałem, pracujemy nad nimi, dajemy im się w Lechii rozwinąć. A później klub ma z tego korzyści sportowe i finansowe.
Nie ukrywamy, jesteśmy trochę zaskoczeni, bo byliśmy przekonani, że trener Stokowiec nie traktuje własnych zapowiedzi jako coś, co się dokonało, tylko patrzy na boisko, na fakty. A tam trudno dopatrzeć się tego, o czym w kontekście młodych zawodników mówi. Do Lechii przyszedł 5 marca 2018 roku, więc miał trochę czasu, by chociaż od następnego sezonu zacząć wdrażać swój pomysł na grę, a co za tym idzie – wprowadzać młodych piłkarzy. Po ostatnim meczu sezonu 2017/2018 z Sandecją, kiedy gdańszczanie mieli już zapewnione utrzymanie, widzieliśmy, że ma taką ciągotkę. Sprawdził wówczas zdecydowaną większość młodzieżowej armii, którą dysponował.
W takim razie przyjrzyjmy się, jak to wyglądało w kolejnych sezonach. Liczymy również młodzieżowych zawodników z zagranicy.
2018/2019
-
Daniel Mikołajewski (19 lat) – 0 minut w lidze,
-
Filip Dymerski (16 lat) – 1 minuta w lidze
-
Adam Chrzanowski (19 lat) – 100 minut w lidze, gol, 61 minut w Pucharze, wypożyczenie do Wigier
-
Karol Fila (20 lat) – 1619 minut w lidze – 2 gole; 237 minut w Pucharze – asysta
-
Florian Schikowski (20 lat) – 0 minut, wypożyczenie do SV Straelen
-
Rafał Kobryń (19) - 0 minut, wypożyczenie do Chojniczanki
-
Mateusz Sopoćko (19 lat) – 160 minut w lidze, 14 minut w Pucharze
-
Egy Maulana Vikri (18 lat) – 10 minut w lidze
-
Konrad Michalak (21 lat) – 1214 minut w lidze – gol i 2 asysty; 281 minut w Pucharze
-
Przemysław Macierzyński (19 lat) – 0 minut, wypożyczenie do Gryfa Wejherowo
-
Mateusz Żukowski (17 lat) – 171 minut w lidze, minuta w Pucharze
Gdyby nie deal na linii Gdańsk – Warszawa, na zasadzie którego Paweł Stolarski odszedł do Legii, a Konrad Michalak trafił do Lechii, statystyki wyglądałyby prawdopodobnie jeszcze gorzej. Można podejrzewać, że Karol Fila nie dostałby wówczas takiej szansy – do rywalizacji na prawej obronie miałby nie tylko wspomnianego Stolarskiego, ale też Joao Nunesa. Ale wyszło jak wyszło – Fila wszedł do ligi z buta. Nikt się nie spodziewał, że będzie podstawowym grajkiem, dlatego tym bardziej należy się Stokowcowi szacunek za odważne postawienie na chłopaka, który wcześniej grał tylko w Chojniczance.
Co do Michalaka – w jego przypadku nie powinniśmy patrzeć na liczbę minut, a raczej na to, ile dał drużynie. Bo w domyśle przychodził z Legii po to, by Lechię wzmocnić, a nie powoli wdrażać w drużynę. Ale nie grał wybitnie, często wręcz słabo i sprzedanie go za milion euro było dla gdańszczan naprawdę świetnym interesem. Poza tą dwójką Stokowiec nie sprawdził nikogo w większym wymiarze czasowym. Na początku sezonu trener stawiał na Mateusza Sopoćkę, ale szybko mu się odwidziało. Adam Chrzanowski i Mateusz Żukowski podzielili jego los, ten pierwszy poszedł na wypożyczenie do Wigier Suwałki.
2019/2020
-
Paweł Żuk (18 lat) – 93 minuty w lidze
-
Adam Chrzanowski (20 lat) – 93 minuty w lidze, 52 minuty w Pucharze
-
Filip Dymerski (17 lat) – 1 minuta w lidze
-
Karol Fila (21 lat) – 2534 minut w lidze – 3 asysty; 504 minuty w Pucharze – 2 asysty; 210 minut w Pucharach – asysta
-
Rafał Kobryń (20 lat) – 630 minut w lidze, 51 minut w Pucharze
-
Kristers Tobers (19 lat) – 855 minut w lidze, 90 minut w Pucharze
-
Jakub Kałuziński (17 lat) – 204 minuty w lidze
-
Egzon Kryeziu (19 lat) – 180 minut w lidze, 28 minut w Pucharze
-
Tomasz Makowski (20 lat) – 2070 minut w lidze – asysta; 495 minut w Pucharze – gol i asysta
-
Egy Maulana Vikri (19 lat) – 45 minut w lidze
-
Kacper Urbański (15 lat) – 128 minut w lidze
-
Mateusz Sopoćko (20 lat) – 0 minut, wypożyczenie do Podbeskidzia
-
Mateusz Żukowski (18 lat) – 62 minuty w Pucharze wypożyczenie do Chojniczanki
Wiecie, co między innymi świadczy o tym, że Piotr Stokowiec nie rozwija młodych zawodników i bynajmniej nie jest to jego znakiem firmowym? Tendencja, która wcale nie jest zwyżkowa. Żukowski prawie nie grał? Teraz też nie. Sopoćko dalej pomijany, potem wypożyczony. Chrzanowski wrócił z Suwałk i znowu nie miał miejsca w składzie. Jest to widoczne między każdym z trzech sezonów.
Przyszedł młody Paweł Żuk podobno talent, a tak naprawdę nie wiemy, co jest jego atutem, bo w Lechii nie zdążył zagrać nawet dwóch pełnych spotkań. W połowie sezonu na chwilę miejsce w składzie wywalczył Rafał Kobryń, ale po kilku meczach znowu przeplatał ławkę z trybunami. Kryeziu anonimowy nie tylko na papierze, ale też na boisku. Egy z jedyną szansą w meczu pomiędzy eliminacyjnymi starciami z Broendby, kiedy Stokowiec wystawił rezerwy. Bezpieczne i asekuracyjne próby powolnego wprowadzania młodziutkich Kałuzińskiego i Urbańskiego. Do tego regularnie grający Tomek Makowski. Ok, nie jest tak źle. Ekstrastats donosił, że w sezonie 2019/2020 Lechia była siódmą drużyną z kolei jeśli chodzi o liczbę minut spędzonych na boisku przez młodzieżowców w Ekstraklasie. 5753 wobec czwartej Pogoni (5925) to nie jest zły wynik.
2020/2021 (do 22. kolejki)
-
Kristers Tobers (20 lat) – 1080 minut w lidze, 90 minut w Pucharze
-
Jan Biegański (18 lat) – 542 minuty w lidze – asysta
-
Egzon Kryeziu (20 lat) – 101 minut w lidze
-
Jakub Kałuziński (18 lat) – 434 minuty w lidze, 168 minut w Pucharze – gol
-
Egy Maulana Vikri (20 lat) – 62 minuty w lidze
-
Mateusz Żukowski (19 lat) – 118 minut w lidze, 64 minuty w Pucharze
-
Tomasz Makowski (21 lat) – 817 minut w lidze, 180 minut w Pucharze – asysta
-
Rafał Kobryń (21 lat) – 45 minut w lidze, 10 minut w Pucharze, wypożyczenie do Korony
Ale jak wiemy, we wprowadzaniu młodzieży najważniejsza jest konsekwencja. To nie jednostkowa czynność, tylko proces. Karol Fila młodzieżowcem już nie jest, ale tak czy siak wypada zauważyć, że zdecydowanie spuścił z tonu. Już kilkukrotnie zdarzało się, że tracił miejsce w składzie na rzecz Bartosza Kopacza, tak jak Tomasz Makowski na rzecz Jana Biegańskiego. Co dziwić nie powinno, wszak wychowanek SMS-u Łódź gra w tym sezonie bardzo przeciętnie, w zasadzie niczym się nie wyróżnia. To jest też jeden z problemów Piotra Stokowca – nie buduje zawodników na lata, ale ich wymienia. Zawodnik X trochę pogra, przyjdzie Y i okaże się, że ten X nie jest wcale taki super albo jest zwyczajnie słaby.
Kobryń? Bez szansy, wypożyczony do Korony. Żukowski? Znowu miota się, gra końcówki, zawodzi. Kryeziu stabilnie utrzymuje się na poziomie około dwóch meczów w skali sezonu. Egy? Bez zmian, wciąż zbędny. Kristers Tobers, młody Łotysz, utrzymuje miejsce w składzie. W przypadku piłkarzy przebywających w Gdańsku dłużej niż sezon, najczęściej nie było tendencji wzrostowej. Daniel Mikołajewski nawet nie dostał tu szansy, a w Rakowie się sprawdza. Marcela Wszołka oddano do ŁKS-u, a Kacpra Urbańskiego w wieku 16 lat sprzedano za frytki do Bolonii.
Pytamy się więc, gdzie są te korzyści sportowe i finansowe, o których mówi Piotr Stokowiec? Lechia nie zarobiła na pojedynczym młodzieżowcu więcej niż miliona euro. Fakt, że najdroższym z nich nadal jest Konrad Michalak, wiele o tej młodzieży – albo o jej wprowadzaniu – mówi.
22 kolejki sezonu za nami. Portal Ekstrastats wyliczył, że tak, jak w ubiegłym sezonie Lechia była na siódmym miejscu, tak teraz w kwestii minut spędzonych przez młodzieżowców na boisku jest trzecia… od końca. Gorsze są tylko Piast i Podbeskidzie.
Gdzie jest ten rozwój, panie trenerze? Bo my go szukamy i jakoś nie dostrzegamy. No, chyba że ma pan inną definicję rozwoju nie uwzględniający regresu w potnecjale kadrowym i udziale procentowym w drużynie. Lechia obok Cracovii to jedyny klub, którego młodzieżowiec nie strzelił w tym sezonie żadnego gola.
Jeśli to jest znak rozpoznawczy, to zastanawiamy się, jak wyglądałaby pięta achillesowa. I chyba nie chcemy tego wiedzieć.
Podsumowując, Polacy za czasów Stokowca, startujący z pozycji młodzieżowca (od marca 2018 roku):
-
Mateusz Sopoćko – 11 meczów, 357 minut. Obecnie Warta
-
Adam Chrzanowski – 13 meczów, 706 minut. Obecnie Pordenone
-
Daniel Mikołajewski – brak debiutu. Obecnie Raków
-
Filip Dymerski – 2 mecze, 2 minuty. Obecnie Bytovia
-
Rafał Kobryń – 12 meczów, 826 minut. Obecnie Korona
-
Paweł Żuk – 2 mecze, 93 minuty. Obecnie bez klubu
-
Kacper Urbański – 5 meczów, 222 minuty. Obecnie Bolonia
-
Konrad Michalak – 26 meczów, 1495 minut. Obecnie Rizespor
-
Jakub Kałuziński – 14 meczów, 809 minut
-
Mateusz Żukowski – 22 mecze, 404 minuty
-
Jan Biegański – 8 meczów, 632 minuty
-
Tomasz Makowski – 79 meczów, 5861 minut
-
Karol Fila – 93 mecze, 6788 minut