Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Piotr Matusewicz / PressFocus

Stali bohaterowie z Warszawy, niespodziewani z Gdańska. Jedenastka i antyjedenastka 23. kolejki Ekstraklasy

Autor: redakcja
2021-04-06 11:23:45

Można było spodziewać się obecności kilku z Legionistów w naszym zestawieniu, chociaż kilka niespodzianek w XI kolejki też mamy. Kto zasłużył na pochwały, kto na burę, a kto powinien zastanowić się nad swoich zachowaniem?

BRAMKARZ

Michał Szromnik – Przez 67 minut był bezrobotny, bo Jagiellonia nie potrafiła oddać celnego strzału na bramkę Śląska. W końcówce jednak tyle się napracował, że zasłużył na miano zawodnika meczu. Świetnie wyciągnął strzał Romanczuka po rykoszecie, potem jeszcze uderzenie Wdowika, a w doliczonym czasie na dokładkę piłkę na remis Romanczuka z bliska. Czwarty mecz w Ekstraklasie i czwarty bardzo dobry. Doskonale zastępuje kontuzjowanego Putnocky'ego. Na miejscu trenera Magiery zastanowilibyśmy się poważnie, czy jest sens zmieniać bramkarza po powrocie Słowaka do zdrowia...

OBROŃCY

Josip Juranović – Wrzucił Luisa Matę na taką karuzelę, że Portugalczykowi do dzisiaj kręci się w głowie. Chorwat w roli wahadłowego wypadł nie gorzej niż zazwyczaj Wszołek. Zanotował dwie asysty po dośrodkowaniach, choć ta pierwsza, do Mladenovicia, była nieco przypadkowa. Druga – skądże znowu, tu wszystko było dopracowane co do milimetra. 

Bartosz Kopacz – Od jakiegoś czasu występuje na prawej stronie kosztem Karola Fili. Nic nowego, zdarzało mu się tak grać jeszcze w Zagłębiu, chociaż czy ogółem służy mu ta zmiana pozycji? Niekoniecznie. No, za wyjątkiem wczorajszego meczu, w którym – zwłaszcza w drugiej połowie – robił kolosalną różnicę na korzyść gdańszczan. Jakby był jakimś Maiconem z najlepszych czasów Interu. Wziął udział w jednej z akcji bramkowych, w tyłach również był solidny. Czego chcieć więcej?

Mario Maloca – Ładnie odrestaurowany przez Piotra Stokowca. Co prawda Lechia z Zagłębiem czystego konta nie zachowała, lecz akurat stopera byśmy tu nie winili. Ba, wręcz przeciwnie, należy go pochwalić, ponieważ w dużej mierze to dzięki niemu Miedziowi w ataku męczyli się niemiłosiernie, a Podliński wypadł wyjątkowo blado. Ponadto sam trafił do siatki na 2:0, czego w perspektywie zwycięstwa 3:1 nie należy nie doceniać.

Bartosz Rymaniak – Zdecydowanie nie jest ulubieńcem Waldemara Fornalika, ale gdy już dostaje szansę, zazwyczaj jej nie marnuje. Tym razem musiał grać na lewej obronie w miejsce Holubka i jak nie jesteśmy fanami odwróconych bocznych obrońców, tak Rymaniak wypadł w tej roli naprawdę fajnie. W tyłach był nie do przejścia, z przodu zaś szarpał nie gorzej niż niejeden lewonożny zawodnik. To od jego podania rozpoczęła się też akcja bramkowa Piasta.

Filip Mladenović – Nie był aż tak efektywny jak w niektórych spotkaniach ostatnio, ale i tak miał spory wkład w pognębienie Pogoni. Gol to tylko wisienka na torcie – w przeciągu całego spotkania na lewej flance czuł się jak pan i władca, któremu nikt nie może zagrozić i tak też wyglądał na tle Bartkowskiego. 

POMOCNICY

Żarko Udovicić – Nie uwierzylibyśmy, gdyby ktoś powiedział nam, że będzie jednym z bohaterów starcia z Zagłębiem. A tu proszę, występ w stylu Żarko z Zagłębia Sosnowiec! Zdobył bramkę, a poza tym przez 90 minut mocno dawał się we znaki obrońcom z Lubina. Powinien mieć jeszcze asystę, lecz po znakomitej centrze doskonałej sytuacji nie wykorzystał Zwoliński.

Mateusz Kupczak – Środek pola Górnika nie był najlepiej zorganizowanym w całej minionej kolejce Ekstraklasy – to i tak delikatne określenie. Skorzystał na tym między innymi Kupczak, który udowodnił, że pomoc beniaminka to nie tylko Łukasz Trałka. 29-latek co prawda miał udział przy golu Jimeneza, ale umówmy się – rykoszet to 95% pecha, wina jest ograniczona do minimum. Poza tym, wcześniej sam zdobył bramkę na 2:0, a do tego przez 90 minut wygrał najwięcej pojedynków ze wszystkich kolegów z drużyny. Kupczak jest więc jednym z pierwszych, którego wypada pochwalić za poniedziałkowe zwycięstwo w Zabrzu.

Bartosz Kapustka – Kolejny mecz, w którym pokazał, że Paulo Sousa następnym razem nie powinien go skreślać kosztem innych zawodników Ekstraklasy. W meczu z Pogonią nie był aż tak wpływowy jeśli chodzi o konkrety pod bramką, chociaż asystę drugiego stopnia w akcji na 2:0 można mu śmiało zapisać. Dobrze dyrygował ofensywnymi poczynaniami drużyny, dzięki czemu Legii udało się całkowicie zdominować Portowców.

Desley Ubbink – Ostatni mecz zagrał 7 lutego z Górnikiem – nikt się chyba nie spodziewał, że po takiej przerwie Desley Ubbink będzie tak bardzo się wyróżniał na tle Wisły Kraków. Bramka, którą wypracował i potem wykończył to jedno. Drugie to wzięcie na siebie ciężaru gry i uniesienie go. Stuprocentowa skuteczność dryblingów i odbiorów, tyle samo dokładnych podań kluczowych, co wszyscy koledzy razem wzięci (3) – po prostu świetny występ. 

NAPASTNIK

Tomas Pekhart – Jak zwykle mało spektakularny – mniej podań otrzymał tylko Artur Boruc. Czechowi nie przeszkodziło to jednak dwukrotnie trafić do bramki Stipicy: najpierw z główki po centrze Juranovicia, później z karnego. 

 

***

ANTYJEDENASTKA KOLEJKI:

 

***

ANTYBOHATER KOLEJKI: Bartosz Kapustka za wzięcie udziału w imprezie i tym samym złamanie reżimu sanitarnego Ekstraklasy, a także zdradzenie się z tym incydentem w social mediach. Chociaż to w dużej mierze już bezmyślność jego znajomych...


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się