Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Paweł Jaskółka / PressFocus

Nie dość, że po drugiej stronie, to jeszcze z golem! Kurzawa katem zabrzan. Pogoń 1:0 Górnik

Autor: Redakcja
2021-04-20 20:38:17

Przed meczem Legii z Lechem Pogoń tracił do mistrza Polski aż 10 punktów. Wydawało się, że gra jest skończona, a tytuł przyznany – tymczasem „Portowcy” nie składają broni. Trzy oczka przewagi i jeden mecz więcej do rozegrania dalej oczywiście stawiają warszawian w roli zdecydowanego faworyta, ale podopieczni Kosty Rujaicia tak łatwo się nie poddają, co udowodnili też dzisiejszym spotkaniem.

- Zastanawialiśmy się, w jakiej dyspozycji będzie defensywa Pogoni Szczecin pod nieobecność Benedikta Zecha. W końcu to lider, skała, a zarazem najszybszy zawodnik w zespole, który razem z Kostasem tworzy jeden z bardziej zgranych duetów stoperów w Ekstraklasie. I bez niego faktycznie Górnik mógł sobie pozwolić na trochę więcej w ofensywie niż wcześniejsi rywale Pogoni. Najpierw w początkowych fragmentach pierwszej połowy, potem przez około 20-25 minut po zmianie stron. Tylko że problem w tym, iż zagrożenia pod bramką Stipicy prawie nie było – ot, jedna bardzo dobra okazja zmarnowana przez Ściślaka, a w drugiej połowie uderzenie Janzy zablokowane przez Bartkowskiego. Można przy piłce się utrzymywać, ale co to daje, jeśli nie tworzysz dogodnych okazji? Próbował Bartosz Nowak, czasami podciągnął Prochazka, tyle że z przodu znowu był bezproduktywny Boakye, a Jimenez w zasadzie rozpłynął się w powietrzu.

- Znacznie większe perturbacje dotknęły zabrzańskich defensorów i to na własne życzenie. Kluczowy był jeden moment – 20. minuta, piłka u Aleksandra Paluszka, który bezsensownie (a dodatkowo niedokładnie) posyła piłkę w stronę Daniela Ściślaka, przez co Górnik traci piłkę na swojej połowie, idzie kontra i zgodnie z efektem domina dochodzi do zwieńczenia akcji golem. Co pewnie jeszcze bardziej bolesne dla kibiców – golem Rafała Kurzawy, który rozegrał dziś naprawdę dobre spotkanie, ale po bramce z oczywistych względów się nie cieszył. 

- W szatni już nie musi się hamować – Pogoń wygrała trzeci z rzędu mecz nie tracąc przy tym gola i w nieco ponad tydzień zniwelowała stratę do Legii z 10 do 3 punktów. Oczywiście, „Portowcy” mają na koncie jeden mecz więcej, ale mistrzowie Polski grają w tej kolejce z Piastem Gliwice, który też zazwyczaj nie bierze jeńców, więc wcale by nas nie zdziwiło, gdyby podopieczni Czesława Michniewicza nie przywieźli z Gliwic kompletu punktów. A wtedy może zacząć robić się gorąco – Legia już była w zasadzie ukoronowana, my też pisaliśmy o tym, że mało prawdopodobne jest, by coś jej się stało do końca sezonu, ale najwyraźniej klub ze stolicy nie może czuć się jeszcze bezpiecznie. My nie narzekamy - dla widowiska i emocji to znacznie lepszy wariant niż świętowanie na kilka kolejek przed końcem! 

Pogoń Szczecin 1:0 Górnik Zabrze (1:0)

1:0 – 20’ Kurzawa (asysta Kucharczyk)

Pogoń:  Stipica 6 – Bartkowski 6, Triantafyllopoulos 5, Malec 6, Mata 5 – Dąbrowski 5, Kozłowski 5 (70’ Smoliński) – Kucharczyk 6, Kowalczyk (89’ Frączczak), Kurzawa 7 (78’ Drygas) – Zahović 3 (70’ Podstawski).

Górnik: Chudy 5 – Wiśniewski 4, Paluszek 3, Gryszkiewicz 5 – Pawłowski 5 (79’ Rostkowski), Ściślak 3 (79’ Sobczyk), Prochazka 5 (61’ Kubica 4), Nowak 5, Janża 4 – Jimenez 3, Boakye 3 (54’ Krawczyk 3).

Sędzia: Zbigniew Dobrynin

Nota 2x45: 4.

Żółte kartki: Kowalczyk, Kozłowski – Prochazka, Janza, Nowak, Sobczyk, Paluszek 

Piłkarz meczu: Rafał Kurzawa


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się