Autor zdjęcia: Krzysztof Porębski PressFocus
Nie zawsze to były typowe mecze walki. TOP 5 najciekawszych derbów Krakowa w ostatniej dekadzie
Krakowska "Święta Wojna" kojarzy nam się przede wszystkim z wieloma emocjami, jakie towarzyszą często kibicom na trybunach, co udziela się również zawodnikom na boisku. Przeważnie zdarza się więc, że jakości piłkarskiej mamy niewiele, ale rzadko kiedy derby Krakowa nie trzymają w napięciu do ostatnich chwil. Przypominamy te mecze Wisły z Cracovią, które z różnych względów zapadły nam w pamięć.
***
5. WISŁA - CRACOVIA 1:2 (SEZON 15/16, 17. KOLEJKA)
Pierwsza wygrana Cracovii na boisku przy ul. Reymonta w Ekstraklasie od 56 lat, i to w dwutysięcznym meczu Wisły na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. "Pasy" wyszły na prowadzenie już w 7. minucie po trafieniu Denissa Rakelsa, a ewidentnego spalonego nie dostrzegł sędziujący te derby Tomasz Kwiatkowski. Kwadrans później było już 0:2, gdy po zamieszaniu w polu karnym na listę strzelców wpisał się Deleu. Jedynego gola dla Wisły strzelił Paweł Brożek, a "Biała Gwiazda" mimo że oddała wiele strzałów, to nie znalazła już sposobu na pokonanie Grzegorza Sandomierskiego i doprowadzenie do remisu.
- Musimy sobie jasno powiedzieć, że daliśmy totalnie ciała. Na ten mecz i jego wynik miało wpływ przede wszystkim jego pierwsze 20 minut. To nie tak mieliśmy zacząć, mieliśmy zagrać agresywnie, a oddaliśmy inicjatywę Cracovii, która grała swobodnie piłką, nawet na naszej połowie i stąd wzięły się stracone bramki. Zaczęliśmy grać po drugim straconym golu i mogliśmy jeszcze w pierwszej połowie kilka bramek strzelić i wcale tego meczu nie musieliśmy przegrać - powiedział po przegranym meczu derbowym trener Wisły Kraków, Kazimierz Moskal (wszystkie cytaty za wislaportal.pl).
***
4. CRACOVIA - WISŁA 1:0 (SEZON 14/15, 10. KOLEJKA)
Nie był to na pewno mecz, który mógłby elektryzować publiczność, ale dla tego, co stało się w 93. minucie, warto było włączyć derby Krakowa. Trener Robert Podoliński, którego zespół najczęściej zawodził, wreszcie miał powody do triumfu i radości. W samej końcówce skiksował debiutujący w Wiśle Richard Guzmics, piłka poleciała na aut bramkowy i po rzucie rożnym w ostatniej akcji meczu Miroslav Covilo przeskoczył w polu karnym Alana Urygę oraz właśnie Guzmicsa, oddając strzał głową. Michał Buchalik próbował interweniować, ale złapał piłkę już za linią bramkową. Wówczas wybuchła euforia na trybunach, bo "Pasy" potwierdziły końcowym wynikiem swoją przewagę.
- Przegrać spotkanie w ostatniej sekundzie to jest trudno przełknąć taką "pigułę". Przegraliśmy po błędzie indywidualnym, ale też można powiedzieć - mógł być on naprawiony. W tej ostatniej sekundzie zasnęliśmy przy tym rzucie rożnym i dlatego straciliśmy bramkę. Dawno w ostatniej sekundzie spotkania nie przegrałem. Nie pamiętam tego, ale trudno. Trzeba to przeżyć - mówił wyraźnie rozgoryczony po porażce w derbach trener Wisły, Franciszek Smuda.
***
3. CRACOVIA - WISŁA 1:4 (SEZON 17/18, 20. KOLEJKA)
Najwyższe zwycięstwo Wisły w całej dekadzie, w dodatku odniesione na boisku Cracovii. Wcześniej minimum trzema bramkami "Biała Gwiazda" zwyciężyła z odwiecznym rywalem na wyjeździe w... 1976 roku. W dodatku triumf osiągnięty został w niespodziewanych okolicznościach, bo tuż przed derbami zwolniony został Kiko Ramirez i zespół przy Kałuży poprowadził duet Radosław Sobolewski – Kazimierz Kmiecik. Wydawało się więc, że faworytem jest ekipa dowodzona przez Michała Probierza w jego pierwszym sezonie.
Tymczasem do 89. minuty mieliśmy prawdziwy pogrom, bo podopieczni tymczasowego duetu trenerskiego prowadzili aż 4:0. Gra "Pasów" do tego stopnia nie podobała się kibicom gospodarzy, że w 55. minucie mecz został przerwany na 21 minut z powodu zadymienia boiska. - Walczyliśmy do końca i chcieliśmy strzelić honorowego gola. Mogę jedynie przeprosić kibiców za to co się stało - mówił po tym blamażu Probierz.
***
2. WISŁA - CRACOVIA 3:2 (SEZON 18/19, 26. KOLEJKA)
Cracovia oddała w tym meczu 26 strzałów, 11 celnych, a i tak poległa przy Reymonta. "Pasy" znacznie przeważały, ale to gracze Macieja Stolarczyka trafiali do siatki. Już po 19. minutach prowadzili 2:0, a tuż po przerwie gola dołożył jeszcze Jakub Błaszczykowski, wykańczając akcję pięknym wolejem. Już wtedy można było mówić o najlepszych piłkarsko derbach w całej dekadzie, a jeszcze w samej końcówce ostatecznie udało się gościom zdobyć dwie bramki. Bardzo dobry, emocjonujący mecz, z wieloma ładnymi akcjami i ślicznymi trafieniami.
„Biała Gwiazda” zaliczyła jednocześnie czwartą z rzędu wiktorię w derbach Krakowa, czego nie mógł przeboleć Michał Probierz. - Popełnialiśmy za dużo błędów. Mogę tylko przeprosić kibiców Cracovii, którzy byli na meczu i oglądali nas, za to że przegraliśmy, ale w piłce trzeba mieć trochę pokory i przyjąć to, nie szukając winnych gdzie indziej - przekonywał szkoleniowiec Cracovii.
***
1. WISŁA - CRACOVIA 2:1 (SEZON 17/18, 5. KOLEJKA)
Michał Probierz w swoich pierwszych derbach Krakowa w roli trenera Cracovii mógł od razu schlebić sobie opinię kibiców. Ba, "Pasy" miały wszystko, by wygrać. Prowadziły 1:0 po golu Krzysztofa Piątka, kontrolowały spotkanie, ale wszystko odmieniła czerwona kartka dla 19-letniego wówczas Kamila Pestki. Gracze dowodzeni przez Kiko Ramireza, dotychczas wyglądający słabiutko, natychmiast przejęli inicjatywę i zdołali odwrócić wynik po golach Carlitosa, najpierw w 80., a potem w 89. minucie. Po dwóch latach znów Wisła rządziła w Grodzie Kraka.
- Potrafiliśmy utrzymać się przy piłce, stworzyliśmy bardzo dużo sytuacji. Bardzo ważne było to, że nie wykorzystaliśmy na 2-0. Szczepaniak miał taką piłkę meczową, którą można było - gdyby dołem uderzył - to 2-0 i byłoby to inne spotkanie, ale piłka nożna uczy właśnie takich sytuacji, że zabrakło nam minuty żeby zmienić Pestkę, który chciał zmianę i dostał drugą żółtą kartkę - Michał Probierz wyraźnie nie mógł przeboleć tego, co się wydarzyło.