Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Własne

Wszołek chce dużej podwyżki. Dziekanowski: Cracovia obrała kurs na górę lodową. Stokowiec: Nie jestem cudotwórcą

Autor: zebrał Mariusz Bielski
2021-04-26 07:08:46

W poniedziałkowej prasie naturalnie echa weekendu – pochwały dla Legii, Rakowa czy nawet Pogoni; tekst o Szymonie Marciniaku; kontraktowych kłopotach warszawian; przykrych derbach i Krakowa i parę innych tematów.

PRZEGLĄD SPORTOWY

„Czeski krok do tytułu”

„Braki kadrowe, szczególnie w linii obrony, udało się tuszować, ale niestety dzisiaj nasza gra w defensywie kuleje. Nie jestem czarodziejem, pięciu takich zawodników, jak Tobers, Nalepa, Makowski, Kubicki czy Saief nie zastąpię od razu – mówił tuż po przegranym (0:3) meczu z Lechem Piotr Stokowiec. Opiekun Biało-Zielonych nie mógł przejść po tym starciu do porządku dziennego. Na szczęście dla niego, zgodnie z prognozami, w niedzielę miał większy wybór przy ustalaniu składu, co było widać już po wyjściowej jedenastce. Znalazło się w niej miejsce dla Jarosława Kubickiego i Tomasza Makowskiego. Kenny Saief i Kristers Tobers usiedli na ławce.”

***

„Czas na decyzje kadrowe”

„Decydować będą nie tylko kwestie umiejętności, a przede wszystkim finanse. Michniewicz deklaruje, że chciałby zatrzymać obu skrzydłowych, jednak reprezentant Czarnogóry musiałby się zgodzić na mniejsze zarobki, a Wszołek zapomnieć o dużej podwyżce, jaką chciałby otrzymać. Vešović jest w sytuacji trudnej, bo po kontuzji kolana, której doznał w czerwcu, jeszcze nie wystąpił na boisku. Natomiast 11-krotny reprezentant Polski ma inne możliwości, oferty z kilku klubów, między innymi z ligi włoskiej. Dylematów wiele, pora na rozstrzygnięcia.”

Więcej TUTAJ

***

„Mateusz Borek: Jest trener, są wyniki”

„W Częstochowie i Szczecinie jest normalność, którą odzwierciedla ciągłość pracy Marka Papszuna i Kosty Runjaica. Oni nie siedzą na gorących krzesłach, pracują od lat, mają spokój wewnętrzny i długoterminowe cele. Są kompetentni i mają zaufanie u góry. To z kolei przekłada się na ich trenerską odwagę. Wymieniają słabsze ogniwa, szukają postępu taktycznego, ryzykują, by się rozwijać. Bo kto stoi w miejscu i gra w ten sam sposób przez kilka lat, bez modyfi kacji, wariantowości i ulepszeń, ten stoi w miejscu i zaczyna być łatwy do rozszyfrowania. Oczywiście każdy klub chciałby mieć trenera na lata, ale to się rzadko udaje, bo nie wszędzie wybiera się tak dobrze, jak pod Jasną Górą i na Pomorzu Zachodnim. Dobrze, że następuje w gronie polskich pucharowiczów rotacja.”

Więcej TUTAJ

***

„Podsumowanie słabego sezonu” - wnioski po derbach Krakowa.

„3. Udany eksperyment
Wisła rozpoczęła spotkanie w eksperymentalnym dla siebie ustawieniu, od początku grając w systemie 3-4-3 i obstawiając pozycje wahadłowych Gruszkowskim oraz Burligą. Trzeba oddać niemieckiemu szkoleniowcowi, że jego zespół od pierwszego gwizdka zdołał zdominować środek pola i boczne strefy boiska, dzięki czemu częściej stwarzał zagrożenie pod bramką rywala. Dlaczego ostatecznie nic to nie dało? Odpowiedź w punkcie pierwszym.”

***

„Marciniak dobry tylko na ligę”

„Czyżby właśnie ten mecz mógł zaważyć teraz na skreśleniu Marciniaka? Byłoby to możliwe, gdybyśmy przyjęli, że rosyjskie macki sięgają do dźwiękoszczelnych gabinetów decydentów z UEFA, co nie jest założeniem fantazyjnym. Jeśli Rosja mogła wpłynąć na Romana Abramowicza, aby Chelsea wycofała się z bloku klubów popierających stworzenie Superligi, to skuteczny nacisk, by skreślić Marciniaka, brzmi jak błahostka. Sam Marciniak za pośrednictwem Interii podał inny powód absencji – przechorował COVID-19 i pojawiły się pewne komplikacje, nie jest w najlepszej kondycji fi zycznej, ciągle musi na siebie uważać. A na EURO powinni jechać tylko arbitrzy w stuprocentowej formie. W polskiej lidze może sobie sędziować, bo tu wysiłek jest mniejszy. Niby prawda, aczkolwiek takie rozróżnienie trochę dziwi. Zdrowy na ekstraklasę i zbyt chory na mistrzostwa Europy? Hm...”

Więcej TUTAJ

***

„Czy deklaracja Sousy wciąż jest aktualna?”

„Kowalewski: Wojtek wręcz potrzebuje presji. Kiedy ona nie wynika z sytuacji, sam ją wywołuje swoim nieszablonowym zachowaniem. Deklaracja trenera Sousy miała ją z niego po części zdjąć, ale to wcale mu nie pomaga. Tak naprawdę ta decyzja nie pomogła ani Wojtkowi, ani tym bardziej Łukaszowi (...) A przecież z doświadczenia wiemy, że i w eliminacjach, i podczas turniejów następowały zmiany, czy to spowodowane kontuzjami, czy kartkami. Pamiętajmy też, że EURO będzie odbywało się w wyjątkowych okolicznościach covidowych. Miejmy nadzieję, że nasza reprezentacja zostanie zaszczepiona, że nie zdarzą się przypadki zachorowań, ale takie ryzyko istnieje, może to dopaść również któregoś z bramkarzy.”

Więcej TUTAJ

***

„Sezon życia Polaków”

„Krychowiak błyszczy jak w najlepszych momentach pobytu w Moskwie, a dobrze radzi sobie też Rybus. Tym razem „Krycha” zdobył dwie bramki dla Lokomotiwu w meczu z Tambowem (5:2). Reprezentant Polski najpierw trafi ł z bliska, potem celnie uderzył z kilkunastu metrów. Krychowiak zdobył już dziewięć bramek w tym sezonie ligi rosyjskiej. Tym samym wyrównał swój strzelecki rekord w karierze z poprzednich rozgrywek. Do końca jeszcze trzy kolejki, więc ma duże szanse go pobić. Wcześniej jako defensywny pomocnik skupiał się na pracy w środku pola i grze dla drużyny, samemu rzadko zdobywając bramki. W Rosji stał się niezłym snajperem. W tym roku zdobył już sześć bramek. W trzech ostatnich spotkaniach, licząc też Puchar Rosji, trafi ł czterokrotnie.”

***

„Wielkie wyzwania małych klubów”

„Kulonek: – Kluby po sąsiednich wioskach poupadały. Smutny to widok, gdy boiska zaorane, a tylko bramki wystają. My mamy starszych zawodników, wiekowych, takich po czterdziestce. Bramkarz ma 62 lata, emerytowany policjant. Z kolei Jacek, nasz kapitan, jest zawodowym kierowcą. Jeździ tirami po Europie, a w weekendy zjeżdża do domu. Dobry jest, to moja prawa ręka. Z Chomiąży, powiem szczerze, mam tylko jednego zawodnika. Młodzi to już nie jest to. Reszta przyjeżdża z Głubczyc. Zaczęło się jakieś 40 lat temu od zawodników, którzy grali w tamtejszej Polonii. Spodobało się i później jeden ściągał drugiego do Chomiąży, bo u nas atmosfera dobra: po meczu usiądą, piwko wypiją, pogadają. Może jeden mecz w sezonie gramy w sobotę, wolimy niedziele. Raz, że wtedy i Jacek przyjedzie z Anglii czy Francji, a dwa, to ci z Głubczyc są kibicami Polonii z IV ligi. Nie chcą w soboty grać, bo chodzą na jej mecze, kibicują.”

***

„Dariusz Dziekanowski: Derby, czyli krakowski spleen”

„Dziś Cracovia obrała kurs na zderzenie z górą lodową. Niby niedawno otwarty został ośrodek treningowy, w którym trenować ma pierwsza drużyna, ale przede wszystkim szkolić mają się młodzi adepci futbolu. Tymczasem trener Cracovii jest konsekwentny w stawianiu na piłkarzy z zagranicy. I nie przyjmuję tłumaczeń, że przecież w kilka miesięcy nie da się „wyprodukować” własnych wychowanków. Bo przecież w normalnie funkcjonującym klubie szkolenie młodzieży nie zaczyna się w momencie oddania do użytku budynku i nowych boisk przeznaczonych dla akademii. To proces, który powinien zacząć się znacznie wcześniej, nawet w mniej sprzyjających okolicznościach. Akademia to nie tylko obiekty, to filozofia klubu, to trenerzy szkolący młodzież. Po owocach pracy Cracovii w tym aspekcie wygląda to w tej chwili tak, jakby była to całkiem jałowa ziemi”

Więcej TUTAJ

 

SPORT i SUPER EXPRESS

Głównie relacje pomeczowe z weekendu, odpuszczamy.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się