Autor zdjęcia: lechita.net
Uwaga na bajki tego pana. Piotr Żytnicki z "GW" nabrał się na prowokację kibica?
Kłamstwa, manipulacje i brak rzetelności - do tego ze strony "Gazety Wyborczej" w temacie kibiców już się przyzwyczailiśmy. Tym razem pierwszoplanową gwiazdą jest Piotr Żytnicki, któremu - jeśli wierzyć temu, na co natrafiliśmy - można wcisnąć wszystko. Patrząc na jego przeszłość, śmiało twierdzimy, że coś tutaj śmierdzi.
Podyskutuj o tym na forum 2x45.com.pl
Wystarczy spojrzeć na pierwsze z brzegu materiały tego autora, by przekonać się, że nie jest mu po drodze z kibicami. Szczególnie mocno upodobał sobie dogryzanie najbliższym fanom z Poznania. Pan redaktor chyba jednak zapomniał, że czasami nie warto działać pod wpływem emocji i impulsu...
Cała sprawa związana jest z turniejem dla dzieci w Kórniku, który został rozegrany kilkanaście dni temu. Głównym patronem imprezy była Wiara Lecha. Dzieciaki rywalizowały o puchar właśnie tego stowarzyszenia. Kibice obiecywali żywiołowy doping i świetną zabawę. Fani rzeczywiście bawili się wyśmienicie. A nawet jeszcze bardziej. W ruch poszły race, które nie pozwalały młodym zawodnikom na spokojną zabawę z futbolówką. W artykule Piotra Żytnickiego mogliśmy przeczytać masę wypowiedzi rozżalonych rodziców. Tyle tylko, że pewnie żadna z nich (a na pewno większość) nie była prawdziwa. Bajkopisarz?
Przeczytajcie to uważnie (w szczególności uwagi w kolorze czerwonym): CZYTAJ!
W żaden sposób nie usprawiedliwiamy zachowania kibiców. To jednak zupełnie inny temat. Uważamy, że nie można robić szumu na siłę, a jeśli jest się tak zdesperowanym, to powinno się być w posiadaniu niezbitych dowodów. Owszem, teoretycznie „piotrowicz13” może być oszustem, który chce sprowokować dziennikarza, ale jakoś trudno w to uwierzyć. Pan Żytnicki wielokrotnie pokazywał, że bardziej liczy się dla niego afera, a nie przedstawienie faktów. Jakieś dwa lata temu światło dzienne ujrzały artykuły „Gang kibiców Lecha" i "Pseudokibice Lecha: narkotyki i ustawki”. Tematem obu z nich było powiązanie Wiary Lecha ze światem przestępczym.
Efekt? Cały czas trwa związany z tym zajściem proces, który kibice niekoniecznie muszą przegrać. We wspomnianych materiałach pojawiły się m.in. zarzuty o handel narkotykami.
A artykuł z turnieju halowego zyskał rozgłos nawet poza granicami naszego kraju i znów media zagraniczne piszą, że "Polska ma problemy z kibicami przed Euro 2012". Brawo!...
AKTUALIZACJA: Myśleliśmy, że Pan redaktor wykaże resztki zdrowego rozsądku i przyzna się do błędu. Nie liczyliśmy na jakieś wylewne przeprosiny czytelników, ale chociażby krótkie zdanie: "Tak. pomyliłem się, mogłem to sprawdzić". Tymczasem nasz bohater idzie w zaparte. Owszem, napisał dzisiaj o całej sytuacji, ale zamiast tego, chwali się... wiarygodnym materiałem. Nic o swoim błędzie. Najbardziej dostało się "Michałowi Piotrowiczowi". Nieładnie!