Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Krzysztof Porebski / PressFocus

Oglądając ich przecieraliśmy oczy ze zdumienia. TOP 5 piłkarzy, którzy poczynili jesienią największy postęp w Ekstraklasie

Autor: Andrzej Cała
2021-01-04 21:00:21

To jedna z naszych ulubionych kategorii - otwarta, nader pojemna, ale w głównej mierze odnosząca się jednak do rodzimej młodzieży. Bardzo cieszy nas, gdy piłkarze szybkimi krokami pokonują kolejne ligowe szczeble, rosną dosłownie na naszych oczach. Budzi szacunek, gdy po okresie stagnacji, często długotrwałej, odkrywają przed nami nieznane dotąd oblicze. Albo po prostu udowadniają, że różne obawy związane z ich transferami były niesłuszne.

5. Tomas Pekhart (Legia Warszawa)

Wyjątek w gronie młodych, rodzimych zawodników, których wyróżniliśmy. W pandemicznej rundzie zimowo-wiosenno-letniej nie był w żadnym wypadku hamulcowym Legii - strzelał ważne bramki z Lechem, Wisłą czy Cracovią, ale tego, co będzie się działo jesienią raczej nikt nie przewidział. Po dołączeniu Czecha do ekipy Wojskowych, fani mieli ogrom obaw, czy nie będzie takim niewypałem jak Tomas Necid. Teraz już wiemy, że nie, nie jest niewypałem, wprost przeciwnie - świetnymi występami i zabójczą skutecznością przyczynił się do pozycji lidera warszawskiej ekipy po rundzie jesiennej sezonu 2020/21. Wrócił do reprezentacji Czech i tylko w europejskich pucharach nie poradził sobie najlepiej. Jak i cała Legia, gwoli sprawiedliwości. 

4. Kacper Chodyna (Zagłębie Lubin)

Gdy latem Alan Czerwiński opuścił Zagłębie i przeniósł do Lecha, wydawało się, że na prawą defensywę lubińskiej drużyny wskoczy z marszu Jakub Wójcicki. Nic z tego! To Chodyna w przekroju rundy grał pierwsze skrzypce. Nic dziwnego, że zaliczyliśmy go do grona najlepszych młodzieżowców PKO BP Ekstraklasy po rundzie jesiennej, pisząc: “Jeżeli popatrzymy na liczbę rozegranych meczów w tym sezonie, zdecydowanie najlepszy gracz Zagłębia Lubin, a gdyby nie kontuzja odniesiona w spotkaniu z Wisłą Kraków, ten jego wyczyn na pewno byłby jeszcze lepszy. Młodzieżowiec co prawda wykreował swoim kolegom zaledwie jedną sytuację, ale dorzucił do tego dwie bramki i miał aż 10 kluczowych podań (za ekstrastats.pl). Naszym zdaniem jak na prawego obrońcę to sporo, ale w jego przypadku najważniejsze jest to, jak wiele znaczył on dla ofensywy Miedziowych oraz fakt jak rozwinął się przez te kilka miesięcy”.

Chodyna rósł z tygodnia na tydzień, z kolejki na kolejkę. Do akcji ofensywnych młodzieniec podłącza się mądrze, znajdując dla siebie odpowiednie przestrzenie. Rzuca się też w oczy, że nie ucieka się do głupich, niepotrzebnych fauli - nie dostał jesienią choćby jednej żółtej kartki. 

3. Mateusz Praszelik (Śląsk Wrocław)

Latem trafił do Śląska Wrocław po sześciu latach spędzonych w warszawskiej Legii, gdzie nie udało mu się przebić do składu. “Czekałem na szansę. Legia co roku bije się o mistrzostwo, to fajne dla młodego zawodnika. Ale w tym roku nie za wiele się zmieniło. Rozegrałem 300 minut w sezonie. Jaka to szansa, gdy grasz w jednym meczu, a kolejny raz pojawiasz się na boisku za trzy miesiące? To nie jest dostawanie szans czy stawianie na zawodnika” - powiedział ostatnio w rozmowie z Weszło zawodnik, który na Dolnym Śląsku błyskawicznie wdarł się do podstawowej jedenastki. Praszelik rozegrał jesienią w klubie niemal wszystkie możliwe spotkania, zapisując na koncie gola i aż pięć asyst. Nie będzie żadnym nadużyciem stwierdzenie, że to od niego trener Lavicka rozpoczyna ustalanie składu mocnego jesienią Śląska. Szkoda tylko, iż w trakcie rundy przytrafiła mu się przerwa związana z koronawirusem - opuścił przez nią nie tylko mecze ligowe, ale i zgrupowanie kadry młodzieżowej - dwukrotnie. Pisaliśmy o tym TUTAJ

2. Kamil Piątkowski (Raków Częstochowa) 

Jakiś czas temu włodarze częstochowskiego klubu odrzucili ofertę na swojego zawodnika, która napłynęła z Udinese i opiewała na trzy miliony euro. W Częstochowie wierzą, że już niedługo będzie wart znacznie więcej i mają ku temu pełne podstawy. W ubiegłym sezonie Piątkowski grał przyzwoicie, ale nie potrafił ustabilizować formy. W bieżących rozgrywkach tylko raz oceniliśmy go niżej niż 5! Tak równa, pewna dyspozycja to świadectwo dużej dojrzałości 20-letniego zawodnika. Wysoki stoper urodzony w Jaśle, który w nagłych przypadkach może występować również na prawej stronie defensywy, konsekwentnie przebija się po kolejnych etapach reprezentacyjnej kariery i w ogóle nie będziemy zdziwieni, jeśli w 2021 r. zadebiutuje w dorosłej kadrze i znajdzie się na niego kupiec z bardzo, ale to bardzo pojemną sakiewką.

1. Marcin Cebula (Raków Częstochowa)

O skrzydłowym Rakowa pisaliśmy w ostatnich dniach tak często, że doprawdy trudno dodać jeszcze cokolwiek, co nie zostało już powiedziane. Zawodnik, który przed laty zyskał łatkę dużego talentu, niespecjalnie potwierdzał to w minionych latach w Koronie Kielce. Brakowało mu liczb, imponował w zasadzie tylko szybkim bieganiem. Mijały kolejne sezony, a Cebula już nie był ani wielce młody, ani obiecujący. Tymczasem po spadku swojego klubu do I ligi, pozostał w najwyższej klasie rozgrywkowej i pod skrzydłami Marka Papszuna odpalił niesamowicie. Z perspektywy jego występów w ostatnich miesiącach można się jedynie zastanowić, w jakim miejscu swojej kariery by się teraz znajdował, gdyby wcześniej trafił na trenera umiejącego w pełni wykorzystać jego atuty? 

 

 


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się