Autor zdjęcia: Własne
Dziekanowski: Vuković jest butny i arogancki. Buksa i Frankowski nie lecą na kadrę. Praszelik: Szkoda, że w Legii mi nie zaufano
Jak to zwykle w poniedziałek, prasa koncentruje się na tym, co wydarzyło się w weekend. A zatem pod lupę trafiła przede wszystkim porażka Legii z Jagiellonią, w tym sam Vuković, który znalazł się w ogniu krytyki. Nie tylko za grę jego zespołu. Dowiemy się też jak Damian Kądzior wspinał się po marzenia, dlaczego dwóch naszych reprezentantów nie może przyjechać na kadrę i czemu Brzęczka może boleć głowa. Kibu Vicuna z kolei opowiada o kryzysie Barcelony i hiszpańskiej piłki.
PRZEGLĄD SPORTOWY
„Wyboista droga po marzenia”
„My, Kądziory, tak już mamy, że cały czas musimy iść pod górę, by spełnić marzenia. Jeśli ktoś prześledzi przygodę Damiana, którą zaczynam nazywać już nawet karierą, to zobaczy, że nie zawsze było tak pięknie jak teraz – mówi pan Robert, ojciec czterokrotnego reprezentanta Polski. Nie ma obaw, że syn nie odnajdzie się w jednej z najlepszych lig świata. – Nasze wybory zawsze były przemyślane. Damian szedł do klubów, które go chciały. Tak było z Wigrami, Górnikiem, Dinamem i tak jest teraz w przypadku Eibaru. Dzwonili do niego trener, dyrektor sportowy, namawiali, by się tam przeniósł. Widać było, że bardzo im na nim zależy – opowiada Kądzior senior.”
Więcej TUTAJ
***
„Mateusz Borek: Ból głowy selekcjonera”
„Jeśli chodzi o pozycję Damiana w kadrze, to czuję pewien niedosyt. A może inaczej. Mam wrażenie, że zasłużył sobie na zdecydowanie więcej ze strony selekcjonera za to, co do tej pory pokazał. Praktycznie w każdym spotkaniu, kiedy dostawał szansę, to nie zawodził, oferując akcenty ofensywne. Jak nie gol, to asysta. Jak nie asysta, to udane zagrania, duża jakość dośrodkowania i zmysł do gry kombinacyjnej. Wizą do wyjazdu z kadrą na ME będą teraz rozegrane minuty w Primera Division, bo zamieniając ligę chorwacką na hiszpańską dotknie zawodowego futbolu na zupełnie innym poziomie. Na EURO Jerzy Brzęczek zabierze prawdopodobnie czterech, maksymalnie pięciu skrzydłowych. Rywalizacja będzie ogromna. Blisko wyjazdu jest czyniący stałe postępy Kamil Jóźwiak z Lecha, w którego bardzo mocno wierzy selekcjoner. Pamiętajmy, że często na skrzydło przesuwany jest Piotr Zieliński.”
Więcej TUTAJ
***
„Bez Buksy i Frankowskiego”
„Liga MLS, zgodnie z najnowszymi wytycznymi FIFA, nie wyraziła zgody na przyjazd Przemysława Frankowskiego oraz Adama Buksy na zgrupowanie reprezentacji Polski. Skrzydłowy Chicago Fire oraz napastnik New England Revolution muszą zostać w USA. Władze MLS skorzystały z furtki, którą uchyliła FIFA zezwalając na zakaz wyjazdu zawodników do krajów podwyższonego ryzyka zarażeniem koronawirusem. Gdyby Frankowski z Buksą przylecieli do Polski, po powrocie musieliby pójść na kilkudniową kwarantannę. Ich przylot jest niemożliwy.”
***
„Manifest trenera Vukovicia”
„Nikt nigdy nie zakłada porażki, ale kiedy ona przyjdzie, trzeba nauczyć się z nią żyć. Wciąż mamy wiele do zrobienia, nie wolno nam dać się stłamsić histerii, która wybuchła po odpadnięciu z eliminacji Champions League – mówił przed meczem z Jagiellonią trener Aleksandar Vuković. Zachował się niestandardowo – w porównaniu ze spotkaniem z Omonią (0:2) zrobił aż siedem zmian. Po raz pierwszy w tym sezonie posłał na boisko od początku meczu m.in. Mateusza Hołownię, Williama Remy’ego, Pawła Stolarskiego, Andre Martinsa, Bartosza Kapustkę i Jose Kante. Wystawienie aż tylu nowych graczy tłumaczył krótkim czasem na regenerację po trwającym 120 minut spotkaniu z Omonią. Szybko się okazało, że przekombinował.”
Więcej TUTAJ
***
„Legia za nim zatęskni”
„Jak wrocławianie mogą czuć satysfakcję, że zatrudnili interesującego 20-latka, tak w Legii pewnie się zastanawiają, czy zrobili wszystko, by zatrzymać go w klubie. – Legia proponowała mi przedłużenie umowy na lepszych warunkach niż do tej pory, ale grzecznie podziękowałem – mówił nam po przyjeździe do Wrocławia Praszelik. Nie był zadowolony ze swojej sytuacji w klubie z Łazienkowskiej. W całym poprzednim sezonie rozegrał raptem pięć ligowych meczów i uważał, że to stanowczo za mało. Chwalił trenera Aleksandara Vukovicia, a jednak pozwolił sobie na gorzką uwagę pod jego adresem. – Szkoda tylko, że mi bardziej nie zaufał. Nie mam do niego o to pretensji. Powiedzmy, że odczuwam taki lekki żal. Mogło się to inaczej potoczyć, bo uważam, że poradziłbym sobie w Legii, jeśli dostałbym prawdziwą szansę – zapewniał.”
Więcej TUTAJ
***
„Siedemnaście mgnień wiosny”
„Ciekawa koncepcja nie wytrzymała konfrontacji z rzeczywistością, gdy najlepsi Polacy zaczęli wyjeżdżać, a dublerzy nie byli przygotowani na zastępstwo. Nagle trzeba było łatać skład Górnika na wszelkie sposoby, górnolotne deklaracje przestały mieć znaczenie. W szatni pojawiło się wielu obcokrajowców. Brosz ciągle powtarzał piękne zaklęcia, ale niewiele z nich wynikało. Górnik stał się jednak ligowym przeciętniakiem, bliżej końca niż czołówki tabeli. I dopiero teraz widać, że może się wydarzyć coś pozytywnego. Cudzoziemcy tacy jak Manneh i Jimenez ciężko pracowali na zaufanie i stają się gwiazdami. A Brosz znowu uczula, że w składzie jest grupa młodych Polaków, którzy mają się od kogo uczyć. I niech to będzie prawda, bo takiego Górnika polska piłka potrzebuje.”
Więcej TUTAJ
***
„Ta liga będzie ciekawa”
„Wydaje się, że w przerwie, przestraszony poziomem agresywności swoich piłkarzy trener łodzian Enkeleid Dobi, poczęstował ich naparem z uspokajającej melisy. Bo jak inaczej wytłumaczyć, że w pięć minut dali sobie wbić dwie bramki i zupełnie zatracili to, co prezentowali wcześniej. Radomianie szybko zorientowali się, że na drugą połowę wyszedł inny Widzew i natychmiast wrócili do „swojej” gry – widowiskowej, pełnej rozmachu, skutecznej. Skończyło się na czterech golach, choć trzeba przyznać, że przy trzech bramkarz gości Wojciech Pawłowski mógł spisać się zdecydowanie lepiej. Dodajmy, że latem drużyna z Mazowsza straciła dwóch kluczowych piłkarzy. Rafał Makowski przeszedł do Śląska Wrocław, Mateusz Michalski wrócił do Widzewa. W dodatku kontuzjowany jest as atutowy Radomiaka (obok Leandro) Patryk Mikita. Na szczęście trener Dariusz Banasik dobrze trafi ł z transferami. Otóż trzy bramki w starciu z Widzewem zdobyli właśnie nowi zawodnicy: Karol Angielski (przyszedł z Wisły Płock), Karol Podliński (Legionovia) i Miłosz Kozak (Chrobry Głogów).”
Więcej TUTAJ
***
„Kibu Vicuna: Hiszpańska piłka nie jest w kryzysie”
„Co się dzieje z wychowankami Barcelony?
W poprzednim roku reprezentacja Hiszpanii U-19 wygrała mistrzostwo Europy, a Barcelona miała w niej sześciu piłkarzy. Ilu z nich jest dziś w jej pierwszej drużynie? Żaden. Abela Ruiza wypożyczono do Bragi, Jandro Orellana gra w drugiej drużynie, Alejandro Marques odszedł do Juventusu. Kłopotem nie jest to, że Barcelona nie ma piłkarzy. Oni są i to dobrzy. Dwa lata temu wygrali młodzieżową Ligę Mistrzów, ale również z tamtej drużyny nie ma nikogo w pierwszym zespole. To znaczący sygnał, w jakim kierunku poszedł klub. A przecież najlepsza Barcelona w historii miała w składzie ośmiu piłkarzy z akademii: Valdesa, Pique, Puyola, Busquetsa, Xaviego, Iniestę, Pedro i Messiego.
Może tego już nie można odtworzyć?
Barcelona sprowadziła świetnych piłkarzy, jak Griezmann, Luis Suarez, De Jong czy Rakitić, ale kluczowi są wychowankowie, najlepiej rozumiejący, jak Barcelona powinna grać. Oczywiście to nie będzie wyglądało identycznie, jak dziesięć lat temu za kadencji Guardioli. Piłkarze z akademii regular nie grający w pierwszym zespole to dziś najważniejsze z wyzwań dla Barcelony.
Może to piłka zmieniła się na tyle, że to Barcelona musi się dostosować? Może jej styl, oparty na posiadaniu piłki, stał się coraz mniej istotny?
Piłka ewoluuje, to jasne. Nie mówię, co jest gorsze, a co lepsze. Możemy mówić, że taka drużyna, jak Barcelona Guardioli była tylko jedna. Dziesięć lat temu była moda na nich, trenerzy innych drużyn chcieli ich kopiować. Teraz na topie znalazł się Bayern, Liverpool czy Borussia Dortmund, więc to ich się naśladuje i gra się tak, jak oni. Liverpool i Bayern w dwóch ostatnich sezonach wygrali Ligę Mistrzów. Radzą sobie w ataku pozycyjnym, ale ich gra jest bardziej wertykalna, opiera się na szybkich piłkarzach, pressingu.”
***
„Nowy król Wembley”
„Arteta sugeruje, że zostało już tylko złożenie podpisów pod nowym kontraktem, ale najważniejsza praca – przekonanie zawodnika, że Arsenal jest dobrym miejscem do gry i zdobywania trofeów – została wykonana. Aubameyang będzie zarabiał 250 tysięcy funtów tygodniowo, ale nie tylko pieniądze miały znaczenie podczas rozmów. Zawodnik uwierzył, że z Artetą u sterów Kanonierzy naprawdę będą w stanie ponownie dorównać do czołówki Premier League i liczyć się w walce o puchary. Jest na to już nawet konkretny dowód: hiszpański szkoleniowiec jest samodzielnym trenerem dopiero od ośmiu miesięcy, a już poprowadził Arsenal do wywalczenia dwóch trofeów.”
Więcej TUTAJ
***
„Dariusz Dziekanowski: Niemoc + arogancja = zwolnienie”
„Kiedy zobaczyłem tę wypowiedź, włos zjeżył mi się na głowie. Pomyślałem sobie, jak trzeba być butnym i aroganckim, żeby wypowiedzieć takie słowa (mam na myśli słowa trenera Vukovicia, nie zaś Roberta Lewandowskiego). Przekładając jego wypowiedź z polskiego na polski, przekaz był mniej więcej taki: „Mam was w d... i nie muszę się nikomu tłumaczyć”. A jeśli trener traci nad sobą kontrolę, jeśli w taki sposób lekceważy kibiców, to jaki przykład dostają piłkarze? Legia jest czołowym polskim klubem i taka wypowiedź nie tylko nie nadała splendoru urzędowi trenera tej drużyny (a to posada, o której marzy wielu), a wręcz była dla klubu i tej pracy ujmą. Można zrozumieć, że w tak trudnym momencie piłkarzom mają prawo puścić nerwy, ale obowiązkiem szkoleniowca jest nie tylko wytłumaczyć kibicom przyczyny słabej postawy drużyny, ale też przedstawić pomysł, jak wyjść z kryzysu. Jeśli trenerowi wydaje się, że taki obowiązek trener ma tylko wobec swoich przełożonych, czyli dyrektora sportowego, prezesa czy właściciela, to jest w błędzie. I z tego błędu trzeba go jak najszybciej wyprowadzić, bo nie po to kibice przychodzą na mecze i płacą bilety, żeby ktoś ich ignorował w taki sposób.”
Więcej TUTAJ
SPORT ORAZ SUPER EXPRESS
W wydaniach obu tych gazet znajdziecie praktycznie same relacje pomeczowe. Zamiast przeklejać tutaj te „minutówki”, wolimy zaprosić was do lektury naszych tekstów z całego weekendu
1. „Cel uświęcił środki, ale minimalizm aż bolał… Legia 1:2 Jagiellonia” Więcej TUTAJ
2. „Kolejorzu, kiedy opracujesz jakiś plan b? Lech 2:2 Wisła Płock” Więcej TUTAJ
3. „Zwycięstwo na stojaka. Śląsk się nie wysilał, a i tak wygrał w Krakowie. Wisła Kraków 1:3 Śląsk” Więcej TUTAJ
4. „Pierwszy punkt i tempo godne podziwu – Bielsko-Biała wróciła w dobrym stylu. Podbeskidzie 2:2 Cracovia” Więcej TUTAJ
5. „Jeśli Raków gra w Gdańsku, to dopisujemy mu trzy punkty. Lechia 1:3 Raków” Więcej TUTAJ
6. „Fenomenalny gol Manneha pomógł Górnikowi ograć kolejnego beniaminka. Stal 0:2 Górnik” Więcej TUTAJ
7. „Jeden celny strzał na wagę trzech punktów. Dominacja gliwiczan niepoparta wynikiem. Piast 0:1 Pogoń” Więcej TUTAJ
8. „Tak słabego beniaminka po prostu należało pokonać. Zagłębie 1:0 Warta” Więcej TUTAJ