Gdy los płatał figle, Brosz odkrył nowe karty. Ile asów w rękawie jeszcze mu zostało?
Gilewicz: Damy szansę rezerwowym. Kosecki: Niech Piątek i Milik zacisną zęby i zap... Badia: Wszyscy myślą tylko o pieniądzach
141 meczów w 2. Bundeslidze, 33 w lidze belgijskiej, do tego cztery w fazie grupowej Ligi Europy - Waldemar Sobota trochę przez te siedem lat na obczyźnie pograł. Czy uważa, że zrobił karierę na Zachodzie? Z jakiego powodu FC St. Pauli to unikatowy klub? Jak koronawirus skomplikował sprawę jego pozostania w Niemczech? Czemu wolał wrócić do Śląska, a nie grać w Eredivisie? I dlaczego we Wrocławiu przyjęto go teraz jak gwiazdę? Nowy-stary zawodnik WKS-u w obszernej rozmowie z 2x45.
Po dwóch latach przerwy Kamil Biliński ponownie pojawił się w Ekstraklasie. Mimo że Podbeskidzie nie wygrało żadnego z pierwszych trzech spotkań, to jednak 32-letni atakujący zdołał już trzy razy pokonać bramkarzy rywali. Sam jednak podkreśla, że 100% satysfakcję ze swoich występów, poczuje dopiero, gdy Górale zaczną wygrywać. Dlaczego jednak słabo weszli w sezon? Czemu tak długo przebijał się w Podbeskidziu? Jakie są jego indywidualne cele? Czy polskie kluby lekceważą rywali? Jak radzić sobie z uśpioną czujnością?
Debiutował w Ekstraklasie jako 21-latek, gdy po zimowym okresie przygotowawczym dużym zaufaniem obdarzył go Mariusz Lewandowski. Długo nie oddawał miejsca w składzie, jednak późniejsze dwie kontuzje w odstępie pół roku storpedowały możliwy transfer za granicę i sprawiły, że musiał wszystko budować od nowa. Dominik Hładun, wychowanek Zagłębia Lubin, opowiada w rozmowie z nami o tym, czy przyjąłby ofertę z Lecha lub Legii, co sądzi na temat przepisu o młodzieżowcu, czy językowo poradziłby sobie zagranicą już teraz i dlaczego ostatecznie został piłkarzem, a nie bokserem. Zapraszamy!
Ponad 30 tysięcy ludzi na wrocławskim stadionie to wydarzenie niecodzienne. Ba, przez dziewięć sezonów gry Śląska na tej arenie tylko pięć razy udało mu się przyciągnąć przynajmniej taką publiczność. Nikt zatem nie miał wątpliwości, że spotkanie z Legią to będzie prawdziwe święto.
„Kiedy wygrywają są Trójkolorowymi, kiedy nie – są zwykłą hołotą” Eric Cantona. Wyniki, które konfrontują społeczeństwo z jego lękami. Wspólne świętowanie pod francuską flagą po zwycięstwach i rozłam po porażkach kończący się ulicznymi burdami. Będzie to tekst o piłkarskiej reprezentacji Francji, której zróżnicowanie etniczne i kulturowe powoduje, że jej zwycięstwa i porażki odzwierciedlają losy całego francuskiego społeczeństwa.
Widowisko pompowane od kilku tygodni. Dwie, zdawać by się mogło, atrakcyjne pod względem sportowym drużyny. Jedna czekała na zdobycie Pucharu Polski 9 lat, druga cztery razy dłużej. Wielka mobilizacja kibiców, oczekiwanie na coroczne święto polskiego futbolu. W czwartkowe popołudnie to wszystko, razem z historycznym sukcesem Lechii, zeszło na drugi plan przez organizacyjną żenadę, jaką zaserwował nam PZPN.
Od dnia 25 maja 2018 r. obowišzuje Rozporzšdzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w zwišzku z przetwarzaniem danych osobowych. Zapoznaj się z naszš politykš prywatnoci