Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Własne

Michniewicz: Nie możemy zależeć od Pekharta. Borek: Nie rozumiem Probierza. Kłys: Kasperczyk nie był 1. opcją, odmówiło wielu

Autor: zebrał Mariusz Bielski
2021-02-08 07:33:03

Poniedziałkowa prasa to głównie podsumowania weekendowych meczów. Dlatego warto zajrzeć wyłącznie do Przeglądu Sportowego, gdzie przeczytacie ciekawy wywiad z Bogdanem Kłysem, prezesem Podbeskidzia, przemyślenia Mateusza Borka na temat afery z Probierzem w roli głównej czy analizę problemów Lecha.

PRZEGLĄD SPORTOWY

„Odnowieni i zwycięscy”

„Szkoleniowiec musiał zareagować, bo dwa wcześniejsze mecze – z beniaminkami ligi – jego drużyna przegrała (2:3 z PGE Stalą Mielec i 0:1 z Podbeskidziem). Występ w Bielsku-Białej był beznadziejny, stąd nagła zmiana taktyki. Wszystko po to, by przede wszystkim zespół urozmaicił rozwiązania w ofensywie. Przed tygodniem niemal wszystko zaczynało się i kończyło na jednym – dośrodkowaniu do Tomaša Pekharta, który jednak gola nie strzelił. W sobotę, przeciwko Rakowowi warszawski zespół był mniej przewidywalny i jednostronny. Oba gole padły po akcjach bocznych pomocników – najpierw Paweł Wszołek wyłożył piłkę jak na tacy Luquinhasowi, który z bliska trafi ł do siatki. To jego pierwsza bramka w sezonie, a skrzydłowy zaliczył dopiero trzecią asystę za kadencji obecnego szkoleniowca. To pokazuje ubogość w ofensywnych rozwiązaniach Legii. – Nad tym musimy pracować, za bardzo zależymy od goli Tomka Pekharta. Nie powinno być tak, że ofensywni pomocnicy i skrzydłowi mają zero lub jednego gola w rundzie – narzekał niedawno Michniewicz.”

***

„Mateusz Borek: Nie rozumiem decyzji Michała Probierza”

„Skoro Probierz został w klubie, to myślę, że sam powinien błyskawicznie wnioskować u właściciela o przedefi niowanie pionu sportowego. Bezpieczeństwo, realizowanie strategii i ciągłość pracy i budowy klubu nie może być zależna od jednego człowieka. Może to było właściwie na pewnym etapie, może taka była potrzeba chwili, ale na dłuższą metę to się nie uda. Probierz sam dziś powinien zdecydować czy chce być trenerem czy jednak wiceprezesem, bo na łączeniu tych funkcji ewidentnie tracą i właściwa strategia budowy klubu jak i szatnia. Na dziś brakuje i punktów i trafi onych, wartościowych transferów. Nie wiem jakim prezesem jest Michał Probierz, ale na pewno jest wciąż bardzo dobrym trenerem, który niezależnie od ostatnich, słabiutkich wyników jeszcze w swojej karierze sporo wygra. Ale dalej twierdzę, że skoro dojrzał do zakończenia pewnego etapu zawodowego, to ewidentnie powinien odejść, odpocząć, zresetować się. A potem dopiero pojechać na staże do najlepszych trenerów na starym kontynencie i wrócić z zapałem i żarem w oczach na ławkę. Dlatego ja decyzji trenera Michała kompletnie nie rozumiem.”

Więcej TUTAJ

***

„Kaczorek słucha mamy”

„Na inne wyniki nie mamy wpływu i, tak szczerze, nie bardzo w tej chwili sezonu one nas interesują. Skupiamy się na tym, żeby to Pogoń punktowała – mówi Smoliński. A Portowcy punktują jak nigdy wcześniej. Pierwszy raz w historii odnieśli sześć zwycięstw z rzędu w ekstraklasie i trudno, by kibice Granatowo- -Bordowych mogli wyobrazić sobie lepszego przeciwnika do osiągnięcia takiej serii niż właśnie Cracovia, z którą mają na pieńku od zabójstwa fana Portowców w 1993 roku przez bandytów mieniących się sympatykami Pasów. Co więcej, pokonali zespół oparty na obcokrajowcach (tylko jeden Polak w wyjściowej jedenastce) po golu strzelonym przez miejscowego chłopaka, który na mecze Pogoni zaczął przychodzić jako brzdąc, noszony przez ojca „na barana”. Władze klubu ze Szczecina powtarzają, że nie chcą mieć u siebie „wieży Babel” i sobotnia rywalizacja potwierdziła, iż mają rację.”

***

„Lech choruje i ma objawy”

„Można analizować – nie mają już Roberta Gumnego, Kamila Jóźwiaka i Jakuba Modera, więc stracili bardzo dużo ognia, ale nie dajmy się skusić przesadnemu upraszczaniu sprawy, bo nie ubytek kilku ważnych piłkarzy jest najważniejszą przyczyną kłopotów. Lech wciąż ma wystarczającą liczbę niezłych ludzi, by w starciach z tak defensywnie usposobionym rywalem, jakim było po przerwie Zagłębie, stłamsić go i wreszcie wepchnąć do bramki razem z piłką. Na razie nie umie tego zrobić i brakuje mu nie tyle determinacji, co pomysłów na zdominowanie rywala także w tych strategicznych miejscach na boisku. Dlatego spadają gromy na Żurawia, spadają na szefów klubu odpowiadających za strategię rozwoju. Straty do czołówki ciągle nie są jeszcze przepastne, ale Lech tej różnicy nie niweluje, w dwóch wiosennych meczach nie daje powodów do twierdzeń, że zły trend nagle odwróci. Ostatnio skupiał się na poprawieniu jakości gry obronnej. Słusznie, bo jesienią tam gnieździł się poważny problem. Teraz utwierdzamy się w przekonaniu, że choroba jest poważniejsza, a jej objawy dostrzegalne są również w grze ofensywnej.”

Więcej TUTAJ

***

„Bogdan Kłys: Wolałem zaryzykować niż szukać alibi”

„Skąd pomysł z trenerem Kasperczykiem?
Brałem go pod uwagę choćby ze względu na dawne czasy i historyczny awans z Podbeskidziem do ekstraklasy. Gdy zostałem prezesem, też z nim się spotkałem. Już wtedy widziałem, że mocno mu zależy, by powtórnie zaistnieć w Podbeskidziu.

Był pierwszym wyborem?
Nie.

A którym?
Bodaj trzecim, ci z wyższych miejsc rezygnowali. Trenerowi Kasperczykowi bardzo zależy na tym, by udowodnić coś środowisku, a nam potrzebny był człowiek znający klub, zaangażowany w to, co chce zrobić. Dlatego zaryzykowałem.

Myśli pan, że nie łatwiej byłoby mi zatrudnić trenera z bardziej rozpoznawalnym nazwiskiem? 
Płaciłbym mu dobrą pensję i zyskał dupochron czy alibi. Gdyby nam się nie powiodło, mógłbym rozłożyć ręce i powiedzieć: robiłem wszystko, by się udało.

Wybór Kasperczyka nie był oczywisty.
Oczywisty był dla mnie Tomasz Tułacz, ale zrezygnował ze względów osobistych.

Z iloma trenerami pan rozmawiał?
Z Mamrotem, ale on był dogadany z Wisłą Płock. Potem ta drużyna dwa razy wygrała i Sobolewski utrzymał się na stanowisku. Rozpatrywaliśmy też Rumaka, Skowronka i Surmę.

Oni rezygnowali czy pan z nich?
Powiem szczerze, że głównie oni.”

***

„Lewy gra o szósty skalp”

„Na początek Bawarczycy zmierzą się z najbardziej utytułowanym klubem świata. Al- -Ahly zdobyło aż 140 trofeów (licząc różne krajowe i regionalne rozgrywki typu Puchar Sułtana), w tym 42 razy mistrzostwo Egiptu, 37 krajowych pucharów i dziewięciokrotnie triumfowało w Afrykańskiej Lidze Mistrzów, wcześniej zwaną Afrykańskim Pucharem Mistrzów Klubowych. Z Bayernem wiele go łączy – zdominował miejscową ligę nie tylko w odległej przeszłości, ale i w poprzedniej dekadzie. Zdobył w niej tytuły w sześciu ostatnich sezonach, a Bayern w ośmiu. A w zeszłym roku po siedmiu latach przerwy – tak samo jak Bayern – triumfował w Lidze Mistrzów.”

Więcej TUTAJ

***

„Czarny tydzień Bednarka”

„To był czarny tydzień 24-letniego byłego zawodnika Lecha Poznań. We wtorek w starciu z Manchesterem United Southampton straciło aż dziewięć goli (0:9). Dodatkowo po spotkaniu najwięcej mówiło się o Bednarku. To on najpierw strzelił samobója, a następnie w 86. minucie, przy stanie 0:6, sfaulował w polu karnym Anthony’ego Martiala. Sędzia podyktował jedenastkę, a Polakowi wlepił czerwoną kartkę. Przy okazji Bednarek ustanowił niechlubny rekord w popularnej na świecie grze Fantasy Premier League. Za swój występ dostał aż siedem ujemnych punktów. Nigdy żaden piłkarz nie miał gorszego wyniku w pojedynczej kolejce.”

Więcej TUTAJ

***

„Dariusz Dziekanowski: Ekstraklasa – chwiejmy pomost do Europy”

„To przeoczenie Zagłębia w stosunku do Piątkowskiego ma pewnego rodzaju wspólny mianownik z przypadkiem kontraktu Buksy z Wisły Kraków. Wygląda na to, że zawodnik odejdzie latem za pieniądze należne w ramach ekwiwalentu za wyszkolenia. I to jest policzek dla właścicieli Białej Gwiazdy, którzy liczyli, że zarobią na utalentowanym nastolatku kilka dobrych milionów euro. Nie wiem do końca, kto ma rację w tym sporze, nie mnie to rozstrzygać. Wersje obu stron różnią się diametralnie, nie sposób zrozumieć kto tu zagrał nieuczciwie. To jednak wyraźnie pokazuje mechanizm, regułę, że młodzi piłkarze i ich rodzice nie mają poczucia, że polskie kluby gwarantują im solidny rozwój, który wcześniej czy nieco później doprowadzi ich do Europy i większych pieniędzy. Że mogą zaufać trenerowi i szefom, bo ci mają na nich sensowny i uczciwy plan. Że mogą równolegle kończyć szkołę i robić regularne postępy w zespole i naturalnym etapem tej drogi jest wyjazd do lepszej ligi. Ekstraklasa jest mostem, ale takim zrobionym z trzciny, na którym mocno buja i nigdy nie wiadomo, kiedy może się urwać.”

Więcej TUTAJ

 

SPORT

Same pomeczówki, lepiej zajrzeć do naszych!

„Kolejna wpadka u siebie, kolejne bezjajectwo w ofensywie. Lechia 1:1 Warta”

„Po co komu Crnomarkovic, skoro jest Kruk?! Zagłębie 0:0 Lech”

„Istnieje życie bez Jakuba Świerczoka. Piast 2:0 Śląsk”

„Lider zostaje w Szczecinie po meczu do zapomnienia. Pogoń 1:0 Cracovia”

„Jeden z niewielu momentów szczerzej radości dla Michniewicza i kibiców w tym sezonie! Legia 2:0 Raków”

„Po co grać pięknie, jeśli można po prostu skutecznie? Podbeskidzie 2:1 Górnik”

„Biała Gwiazda w końcu u siebie i efektowna, i efektywna! Wisła 2:0 Jagiellonia”


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się